Chcesz z kimś pogadać? Siostra zakonna czeka na twój telefon
„Mój czas jest dla Ciebie” – to inicjatywa sióstr ze Zgromadzenia Misjonarek Chrystusa Króla dla Polonii Zagranicznej. Każdy, kto potrzebuje porozmawiać, nie tylko człowiek młody, może zadzwonić do siostry lub się z nią spotkać. Skąd ten pomysł? I jakie kwestie są najczęściej poruszane podczas telefonów? Karolinie Binek z misyjne.pl opowiedziała o tym siostra Angelika Mrówka.
Inicjatywa ta powstała spontanicznie. Po ostatnim spotkaniu sióstr odpowiedzialnych w poszczególnych placówkach za kontakt i towarzyszenie młodzieży, siostra Angelika zastanawiała się, w jaki sposób może być jeszcze bardziej dostępna dla młodych ludzi. Wtedy do głowy przyszedł jej pomysł na inicjatywę „Mój czas jest dla ciebie”. Od razu zadzwoniła do współsióstr z największych polskich miast akademickich i gdy tylko zgodziły się na udostępnienie swoich telefonów, powstał plakat i rozdzwoniły się pierwsze telefony.
Zagubienie w nowym mieście
Plakat pojawił się w internecie i akcja od razu spotkała się z pozytywnym odzewem internautów. – Dodając plakat na Facebooka miałam nadzieję, że chociaż sto osób się nim zainteresuje. A to, co wydarzyło się po jego udostępnieniu – przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Było dużo polubień, udostępnień i komentarzy z podziękowaniami za taką inicjatywę – wspomina siostra Angelika.
Niedługo później zadzwonił pierwszy telefon od osoby, która prosiła o modlitwę oraz opowiedziała o problemie, z którym aktualnie się zmaga. – Wiem, że do pozostałych sióstr, które biorą udział w tej akcji, ludzie również już piszą i dzwonią. Najczęściej, gdy potrzebują się w jakiejś kwestii poradzić albo dowiedzieć się, czy dobrze myślą na jakiś temat. Często chodzi tutaj o wartości i o relację z Bogiem. Sama na co dzień towarzyszę ludziom młodym i wiem, że mają wiele dylematów, a środowisko, w którym żyją nie zawsze ułatwia im rozeznanie, co jest dobre, a co złe. Potrzebują więc ugruntowania w swoich poglądach, aby dalej żyć w myśl słów Jezusa – opowiada misjonarka Chrystusa Króla.
Zakonnica zaznacza też, że poprzez „Mój czas jest dla Ciebie” chciałaby rzeczywiście być jak starsza siostra dla młodych. – Chciałybyśmy, żeby określenie „siostra” nie było tylko formalnym zwrotem, ale czymś, co wskazuje na to, że jesteśmy blisko młodzieży, że mogą porozmawiać z nami niczym ze starszym rodzeństwem, które może służyć doświadczeniem, że możemy w czymś im doradzić i zrozumieć. Jednocześnie piękne jest to, że Pan Bóg daje nam takie zaufanie i powierza przy tym drugiego człowieka.
Siostry misjonarki otwarte są również na to, by rozmowa w ramach „Naszego czasu dla Ciebie” odbyła się na żywo. Dlatego też na plakacie zostały podane konkretne miasta, by można było skontaktować się z zakonnicą ze swoich okolic.
– Dwie z tych sióstr angażują się aktywnie w duszpasterstwa dla młodych, więc zawsze mogą też doradzić w wyborze konkretnego duszpasterstwa akademickiego dla siebie. Zresztą – sama kiedyś stałam przed takim wyborem. Miałam nawet dwa doświadczenia, z którymi mogą zetknąć się młodzi ludzie, a do których skierowana jest nasza akcja. Kiedy byłam w szkole średniej, wyprowadziłam się do internatu i był to dla mnie duży szok. Pamiętam, że już po trzech dniach chciałam wracać do domu. Podobnie było, kiedy jeszcze przed wstąpieniem do zgromadzenia, zaraz po maturze, zdecydowałam się pójść na studia. Przeprowadzka do akademika w Krakowie była dla mnie skokiem na głęboką wodę. Nikogo tam nie znałam, nie wiedziałam, z kim będę mieszkać. Dlatego rozumiem, jak trudne są takie momenty i jak bardzo można być wtedy zagubionym, szczególnie, jeśli pochodzi się z mniejszej miejscowości – dodaje siostra Angelika Mrówka.
Czego najbardziej nam brakuje?
Nieprzypadkowa jest też nazwa inicjatywy sióstr misjonarek Chrystusa Króla. Kluczowe jest w niej słowo „czas”. Szczególnie, że – jak podkreśla moja rozmówczyni – jest on dziś towarem deficytowym.
– Dzisiaj wszyscy się gdzieś spieszymy i czasu ciągle nam brakuje. Szczególnie może tego doświadczać młodzież, której rodzice są zapracowani i nie mają dla czasu, a koleżanki i koledzy zajmują się swoimi sprawami i obowiązkami. I zdarza się, że właściwie nikt nie ma czasu dla młodego człowieka, że on nie ma się komu wygadać. Nie musi tutaj chodzić o jakieś wielkie problemy. Może chce się podzielić radością, że dostał dobrą ocenę za jakiś projekt. A może wręcz przeciwnie – jako jedyny nie zdał jakiegoś egzaminu i nie chce mówić o tym w grupie i psuć atmosfery. Czasami nie mamy się z kim podzielić nawet takimi troskami. Dlatego to bardzo ważne, szczególnie w tych zabieganych czasach, by być dla innych. I my postanowiłyśmy wyjść naprzeciw tej potrzebie. Warto więc do nas dzwonić, warto pisać i przede wszystkim – rozmawiać – mówi siostra.