Lampiony, Msze o 4 nad ranem i piniata – Adwent w różnych częściach świata
Adwent może być przeżywany na wielorakie sposoby. W większości krajów piękna polska tradycja rorat w naszej polskiej wersji nie jest znana, ale praktykuje się wiele innych ciekawych tradycji. Niektóre mogą nieco dziwić.
Zwyczaje adwentowe w przeciwieństwie do samego Bożego Narodzenia nie uległy takiej komercjalizacji. Dlatego o ile zsekularyzowane tradycje Bożego Narodzenia możemy obserwować na całym świecie, nawet tam, gdzie o samym Chrystusie nie wie się praktycznie nic, to adwent przeżywa się przede wszystkim w gronie samych chrześcijan. Niektóre z tradycji zaskakują.
Simbang Gabi – filipińskie roraty
Filipiny to jedyny tak katolicki kraj w Azji. Został skolonizowany przez Hiszpanów w XVI w. i od tego momentu katolicyzm stawał się religią dominującą. Hiszpańskie korzenie ma też wiele z religijnych zwyczajów tego kraju. Jeden z nich, którego początki liczy się na 500 lat wstecz, to Simbang Gabi, czyli wczesnoporanne Msze ku czci Matki Bożej. Nie odbywają się one jednak tak jak w Polsce przez cały okres Adwentu, lecz stanowią nowennę przed Bożym Narodzeniem. Simbang Gabi celebruje się od 16 do 24 grudnia.
Jeżeli ktoś uważał, że polscy katolicy wykazują się nadzwyczajną pobożnością wstając na Mszę o godzinie 6 rano, to będę musiał rozczarować. Otóż, Filipińczycy uczestniczą w tych „filipińskich roratach” nawet o 3 czy 4 nad ranem! W zależności od miejsca godzina się zmienia, lecz Msza musi się odbyć przed wschodem słońca, który ma tam miejsce około 6 rano. Dawniej w wiejskich terenach przed Mszą orkiestry miały grać chrześcijańskie pieśni.
Podobnie jak w Polsce, po Eucharystii wierni zapraszani są na posiłek, który stanowi lokalne tradycyjne dania. Wśród nich możemy znaleźć przede wszystkim różne rodzaje ciasta ryżowego takie jak bibingka – wypiekane z dwóch stron w piecu wyłożonym liśćmi bananowca, czy puto bumbong – gotowane na parze i zawinięte w bambusowe rurki.
Adwentowa fiesta
To co charakteryzuje Amerykę Łacińską, i to wcale nie stereotypowo, jest fiesta. I sami Latynosi chętnie się z tym utożsamiają. Fiesty nie mogło więc zabraknąć także przy świętowaniu adwentu. W wielu krajach Ameryki Łacińskiej tradycyjnie organizuje się las posadas. Przybierają one różne formy w zależności od regionu. Sednem jest jednak odgrywanie śpiewanej scenki.
Uczestnicy posady dzielą się na dwie grupy. Jedni wychodzą na zewnątrz domu, drudzy zostają w środku. Wtedy zaczyna się śpiewanie pieśni podzielonej na dwa chóry. Ci na zewnątrz reprezentują Świętą Rodzinę, szukającą kwatery na noc (hiszp. posada), pozostali są właścicielami gospody, którzy początkowo nie chcą wpuścić Maryi i Józefa do środka. Historia kończy się jednak dobrze, ponieważ serce gospodarzy mięknie, a Święta Rodzina odnajduje schronienie.
Posada jest organizowana w domach prywatnych oraz w parafii. W tym drugim przypadku często ma formę procesji, na której czele idą osoby przebrane za Maryję i Józefa. Zazwyczaj przed śpiewaniem posady odmawia się różaniec. W Meksyku la posada nie byłaby w pełni tradycyjna, gdyby nie rozbijanie piniaty. Przyjmuje ona na ten czas formę gwiazdy o siedmiu rogach, które symbolizują siedem grzechów głównych. Dzieci rozbijające kijkiem piniatę symbolizują walkę ze swoimi wadami. W środku czekają słodkości, o które starają się nie tylko dzieci.
Nie brakuje też tego „konkretnego” jedzenia. Zwłaszcza podczas posady organizowanej w domach spożywa się porządną kolację. Nie brakuje wówczas piwa czy tequili. Teoretycznie posady urządza się od 16 grudnia, ale kto powstrzyma Latynosów przed świętowaniem. Dlatego – wbrew zwyczajowi – można się na nią załapać już od początku Adwentu.
Przerwa w pracy? Zaśpiewajmy kolędy!
Bardziej na południe, w Kolumbii, Wenezueli czy Ekwadorze, od 16 grudnia trwa nieco inna tradycja. Organizuję się nowennę bożonarodzeniową. Przed wystawioną szopką odbywają się modlitwy oraz śpiewa się kolędy. Nowenna ma miejsce w domu lub… w pracy. Niektóre przedsiębiorstwa mają przerwę specjalnie na celebrację tej latynoskiej tradycji. W domu łączy się ona, a jakże, z jedzeniem i świętowaniem.
Praktycznie w całej Ameryce Łacińskiej szopki, żłóbki czy ozdoby świąteczne są już obecne od początku Adwentu. To co łączy też Adwent dla całego tego rejonu to adwentowe dzieła miłosierdzia. Katolicy odwiedzają wówczas szpitale, domy dziecka, ośrodki dla bezdomnych lub migrantów. Niektórzy organizują się i wychodzą do uboższych dzielnic, by rozprowadzać despensas, czyli paczki z jedzeniem (często to obfita kolacja wigilijna) oraz rozmawiać z ludźmi samotnymi.
Dalekowschodni Adwent
Dzieła miłosierdzia są też charakterystyczne dla adwentu w niektórych państwach Dalekiego Wschodu. W Japonii to czas, któremu towarzyszą koncerty charytatywne oraz zbiórki na potrzebujących w kościołach. Mogą to być zbiórki pieniężne lub rzeczowe, np. ciepłe ubrania dla osób w kryzysie bezdomności.
Katolicy są Kraju Kwitnącej Wiśni naprawdę malutką trzódką, ale charakteryzują się oddaniem dziełom miłosierdzia. W Japonii jest też oczywista codzienna Msza święta w pobliskim kościele. Na czas Adwentu Eucharystie odprawia się częściej, by wierni mogli w tym okresie lepiej duchowo przygotować się do Bożego Narodzenia.
W Chinach, gdzie liczba chrześcijan rośnie, katolickie domy można rozpoznać w czasie Adwentu po pięknych i kolorowych papierowych lampionach, które są wówczas zapalane. Wyglądają one inaczej niż u nas. Myślę, że każdy bez problemu może wyobrazić sobie tradycyjne chińskie lampiony, które znajdują się w chińskich restauracjach.
Piotr Ewertowski, misyjne.pl