AI – maszyna do rozwiązywania problemów, czy je stwarzająca?

O sztucznej inteligencji mówi się teraz wiele. Warto przyjrzeć się jej z bliska i racjonalne rozważyć problemy, jakie wynikają z jej istnienia. Czy AI należy się bać? A może jest to skarb, który pozwoli żyć bez wysiłku?

Już od jakiegoś czasu robiąca furorę w sieci sztuczna inteligencja (ang. artificial intelligence, AI) to dziedzina informatyki, która zajmuje się tworzeniem systemów zdolnych do wykonywania zadań, które normalnie wymagają ludzkiej inteligencji – wlicza się w to przykładowo rozpoznawanie mowy, podejmowanie decyzji, uczenie się czy rozwiązywanie problemów. To programy i algorytmy, które uczą się i analizują dane, aby naśladować ludzkie myślenie. Przykładem sztucznej inteligencji w Internecie mogą być chatboty, filtry w mediach społecznościowych, albo generatory obrazów czy muzyki.

O AI na chłodno

O historii kilka słów

Korzenie AI sięgają lat 50. XX wieku, a konkretnie testu Turinga, który miał sprawdzić, czy komputer byłby w stanie przeprowadzić rozmowę nieodróżnialną od rozmowy przeprowadzonej z człowiekiem. Z powodu zbyt mało zaawansowanej technologii w tamtych czasach, projekt ten został odsunięty na bok, ale stanowił podstawę do pierwszych badań nad sztuczną inteligencją.

Sama nazwa AI została użyta pierwszy raz podczas Dartmouth Conference, gdzie badania nad sztuczną inteligencją zostały oficjalnie dyscypliną badawczą. Czasem intensywnego rozwoju były lata 80, ale nawet wtedy napotykano istotne ograniczenia takie jak brak mocy obliczeniowej i wystarczającej ilości danych, a także co ciekawe, zbyt wysokie wymagania naukowców, które wyprzedzały możliwości i prowadziły do szybkiego wypalenia i utraty zainteresowania tym tematem.

ChatGPT napisał biskupowi kazanie na Festiwal Życia. Ksiądz (prawdziwy) komentuje

Internetowy przełom

Od około 2010 roku sztuczna inteligencja zaczęła wracać do łask przede wszystkim dzięki rozwojowi Internetu pozwalającemu na zbieranie dużej ilości danych, nowocześniejszym procesorom oraz nowym algorytmom takim jak sieci neuronowe (pozwalające programom rozpoznawać wzorce).

AI wzrosło na popularności dzięki mediom społecznościowym, narzędziom przydatnym ludziom na co dzień (np. Chatowi GPT, albo DALL-E) oraz poruszaniu tego tematu w popkulturze, filmach, grach komputerowych itd. Tak wielkie zainteresowanie sprawia, że w sztuczną inteligencję inwestują duże firmy takie jak Google, Microsoft, Tesla i wiele innych, a na jej rozwój przeznaczane jest mnóstwo środków, głównie finansowych.

Młodzież najczęstszym użytkownikiem AI

Jedną z grup najczęściej korzystających ze sztucznej inteligencji jest młodzież, dla której AI to zazwyczaj coś zupełnie normalnego. Są to osoby, które dorastały z asystentami głosowymi, aplikacjami tłumaczącymi teksty na bieżąco, czy (przede wszystkim) algorytmami, które przewidują, co mogą chcieć obejrzeć czy kupić. Młodzi nie traktują sztucznej inteligencji jak wielką innowację – AI po prostu jest i czasem się do czegoś przydaje.

Pokolenie Alfa postrzega generatywną AI jak autorytet i wyrocznię

Magiczna maszynka

Na co dzień AI ułatwia życie przede wszystkim uczniom w szkole. Potrzeba streszczenia lektury, której nie chciało się przeczytać? Chat GPT ogarnia to w kilka sekund. Trudne zadania domowe już wcale nie są takie trudne, kiedy można tylko wpisać polecenie i otrzymać odpowiedź. Ale tu właśnie zaczyna się problem, bo wiele osób bez refleksji traktuje AI jak magiczną maszynkę do rozwiązywania problemów. Wpisują pytania, kopiują odpowiedzi i wklejają je do swoich prac. Na pewno jest to prosty sposób, który nie wymaga wysiłku, ale zdarza się, że jakość efektów jest taka sama jak ilość włożonej pracy – w tym przypadku bardzo niska.

Dużo lepszym wyjściem byłoby skorzystanie z tych możliwości jako inspiracji albo pomocy w rozwijaniu swoich własnych umiejętności. Jedną ze zdolności bardzo rozwijanych przez młodzież za pomocą sztucznej inteligencji jest umiejętność tworzenia memów z wszystkiego – absurdalnych obrazków, scenariuszy, opowieści. AI bardziej sprawdza się w roli zabawki niż pomocy edukacyjnej – bo po co się przejmować zdobywaniem sensownych umiejętności, jeśli można wygenerować obraz prezydenta jedzącego sushi na Księżycu w stylu renesansowym?

Memy – współczesne hieroglify. Spłycanie rzeczywistości czy środek literacki?

Czy AI odbierze mi pracę?

Często przewijającym się tematem jest jednak obawa przed zabieraniem pracy przez sztuczną inteligencję. Temat poruszany zwłaszcza w kontekście zawodów kreatywnych – grafików, pisarzy, malarzy.

AI potrafi generować treści, które czasem wyglądają na zaskakująco dobre (tylko czasem, bo chyba każdy spotkał się z obrazkiem człowieka z ręką zamiast nogi, trzecim uchem albo chociaż szóstym palcem), a w przyszłości mogą być jeszcze lepsze.

W takiej sytuacji wybór tego, czym chce się zajmować zawodowo, jest trudny zwłaszcza dla młodzieży, która ma przed sobą zaplanowanie całego życia, nie wiedząc, czy wybrany zawód nie zostanie im „odebrany” przez rozwijające się AI.

Prąd w muzyce, muzyka z prądu. Czy AI zniszczy muzykę?

Podczas gdy problemy związane z bardziej ścisłymi pracami (na przykład związanymi z analizą danych) są ściśle praktyczne, to w kontekście zawodów artystycznych dochodzą jeszcze pewne dylematy etyczne. Źródłem wątpliwości jest sztuka tworzona przez programy takie jak DALL-E, które nie będąc istotami ludzkimi „dehumanizują” sztukę, przynajmniej według niektórych osób. Zdaniem innych AI jest tylko narzędziem, które pomysły i idee bierze od ludzi, pozwalając je realizować nawet osobom bez talentu plastycznego. Prawdą jest, że sztuka to emocje, a program komputerowy nie może włożyć uczuć w swoją pracę – jednak może wystarczy to, że jest w stanie wyzwolić je w ludziach?

Jaka będzie przyszłość?

Niestety nie jesteśmy w stanie teraz określić, jaka będzie przyszłość. AI może odebrać nam pracę, ale może też nam w niej pomóc, zautomatyzować ją. Może sprawić, że uczniowie przestaną się uczyć, mając wszystko na wyciągnięcie ręki, ale może też pomóc im w zdobywaniu informacji, albo dostosowaniu do siebie sposobu nauki. Może pomóc w wielkich i ważnych rzeczach, np. tworzeniu leków na poważne choroby, albo wymyślaniu rozwiązań na problemy ludzi w różnych dziedzinach, ale także tworzyć i rozpowszechniać fałszywe informacje. Jedyne co możemy zrobić, to nauczyć się, jak najlepiej korzystać ze sztucznej inteligencji, ponieważ wszystko zależy od ludzi i ich podejścia. Nie możemy przewidzieć przyszłości, ale nie należy się jej bać. Możemy za to na nią wpływać, uczyć się o sztucznej inteligencji i robić o niej memy.

Największe wpadki sztucznej inteligencji. Docenisz własną

Hanna Zielińska

Uczennica Liceum w Chmurze. Wolny czas spędza na rysowaniu, graniu na gitarze i pianinie oraz śpiewaniu albo spotykaniu się ze znajomymi.