Droga synodalna w Niemczech. Reforma czy rewolucja?
Rozpoczęła się nowa, ważna inicjatywa w Kościele niemieckim. Rodzi ona wiele obaw, zwłaszcza u obserwatorów z innych krajów, ale jednocześnie […]
Rozpoczęła się nowa, ważna inicjatywa w Kościele niemieckim. Rodzi ona wiele obaw, zwłaszcza u obserwatorów z innych krajów, ale jednocześnie ma wielu zwolenników w samych Niemczech. Przyjrzyjmy się temu bliżej.
30 stycznia, Mszą św. w katedrze św. Bartłomieja we Frankfurcie nad Menem rozpoczęło się pierwsze Zgromadzenie Drogi Synodalnej – procesu dialogu na temat wewnętrznych reform i przyszłości Kościoła katolickiego w Niemczech. Miejscem obrad, które potrwają do 2 lutego, będzie klasztor dominikanów położony w sąsiedztwie katedry.
Przyczyny
O celowości tej inicjatywy zadecydowała Konferencja Biskupów Niemieckich w marcu 2019. Wcześniej długo zastanawiali się oni nad tym, jak należy zareagować na przypadki wykorzystywania seksualnego dzieci i młodzieży przez duchownych po ogłoszeniu we wrześniu poprzedniego roku opracowania naukowego, które wywołało „trzęsienie ziemi” w Kościele katolickim tego kraju. Po zbadaniu dokumentów z lat 1946-2004 okazało się, że 4,4 procent księży wykorzystywało seksualnie małoletnich. Przez długi czas Kościół raczej starał się tuszować te fakty niż wyjaśniać je.
Zapraszamy także tych z was, którzy przeżywają trudności z wiarą i z Kościołem, którzy utracili zaufanie lub jako poszukujący są w drodze. Zapraszamy do pójścia drogą synodalną w wolność i różnorodność.
Tę platformę dialogu na rzecz reform powołali do życia biskupi wspólnie ze świeckimi. Otwierając proces „drogi synodalnej” przewodniczący: episkopatu – kard. Reinhard Marx i Centralnego Komitetu Katolików Niemieckich (ZdK) – Thomas Sternberg we wspólnym liście wezwali wiernych do otwartej dyskusji na temat przyszłości Kościoła w swej ojczyźnie. Zapraszamy także tych z was, którzy przeżywają trudności z wiarą i z Kościołem, którzy utracili zaufanie lub jako poszukujący są w drodze. Zapraszamy do pójścia drogą synodalną w wolność i różnorodność – napisali obaj współtwórcy listu, rozesłany do wszystkich parafii w Niemczech.
Kontrowersyjne tematy
Przygotowano cztery dokumenty robocze dotyczące władzy i jej podziału, moralności seksualnej, formy życia kapłańskiego oraz roli kobiet w służbie i urzędach Kościoła. Pierwszy temat obejmuje m.in. napięcia między nauczaniem a praktyką Kościoła, „ale także między sposobem, w jakim sprawowana jest władza w Kościele a standardami społeczeństwa pluralistycznego w demokratycznym państwie prawa”. Forum o moralności seksualnej ma się odnieść do różnic między nauczaniem kościelnym a praktyką w tym zakresie, a z kolei jako „bardzo pilną” niemiecka agencja katolicka KNA określiła grupę roboczą poświęconą roli kobiet w Kościele. Temat „form życia kapłańskiego” obejmie również duchowość, jednak nie podejmie zagadnienia kapłaństwa kobiet w przyszłości.
To nie synod
W ciągu dwuletniego procesu Zgromadzenie Synodalne zbierze się czterokrotnie. Tematyka tych dokumentów będzie dyskutowana w czterech około 30-osobowych gremiach doradczych – forach drogi synodalnej.
W zaplanowanej na dwa lata debacie nad reformami będzie uczestniczyć 230 osób – biskupów i świeckich. Członkowie Zgromadzenia pochodzą ze wszystkich dziedzin życia Kościoła: są wśród nich biskupi i księża, asystentki i asystenci pastoralni, diakoni, przedstawiciele młodzieży, zakonnice i zakonnicy oraz pracownicy parafii i inni. Wśród gości obrad będą nuncjusz apostolski w Niemczech abp Nikola Eterović a także liczni obserwatorzy z Niemiec i krajów sąsiednich.
Jedną z pierwszych i największych pokus w Kościele, którą jest przeświadczenie, że rozwiązanie problemów możliwe jest przez reformy strukturalne, organizacyjne i administracyjne.
Co na to papież Franciszek?
Chociaż „droga synodalna” nie jest synodem w jego klasycznym znaczeniu, to jednak pojęcie to podkreśla, że zaplanowany w ten sposób proces reform ma być czymś więcej, niż tylko niezobowiązującą dyskusją.
Statut „drogi synodalnej” podkreśla cel inicjatywy: „wspólne poszukiwanie kroków służących umocnieniu świadectwa chrześcijańskiego”. To sformułowanie podejmuje myśl wypowiedzianą przez Franciszka w wystosowanym 24 czerwca liście „Do pielgrzymującego Ludu Bożego w Niemczech”. W 19-stronicowym dokumencie papież wyraził uznanie dla zaangażowania niemieckich katolików w dążeniu do reform. Jednocześnie przypomniał o jedności z Kościołem powszechnym i przestrzegł przed jedną z pierwszych i największych pokus w Kościele, którą jest przeświadczenie, że rozwiązanie problemów możliwe jest przez reformy strukturalne, organizacyjne i administracyjne.
Przede wszystkim ewangelizacja
Ojciec Święty zaproponował powrót do prymatu ewangelizacji, dzięki której odzyskujemy radość z Ewangelii i z bycia chrześcijanami. Wskazał przy tym „duchowe środki lecznicze” w postaci modlitwy, pokuty i adoracji. List papieża w różny sposób interpretowali zwolennicy i przeciwnicy „drogi synodalnej”.
Poszliśmy za wskazaniami, które dał nam Ojciec Święty na naszą drogę, rozważyliśmy też, jakie powinniśmy wyciągnąć konsekwencje – napisali członkowie episkopatu i ZdK we wspólnym liście do papieża. Przyznali, że poczuli się umocnieni, iż Franciszek podziela ich troskę o przyszłość Kościoła w Niemczech i że zachęcił ich do poszukiwania szczerej odpowiedzi na obecną sytuację.
Jedność czy rozłam?
W liście z 4 września ub.r. skierowanym na ręce kard. R. Marxa prefekt Kongregacji ds. Biskupów kard. Marc Ouellet stwierdził, że plany Zgromadzenia Synodalnego muszą być zgodne z wytycznymi wydanymi przez Franciszka 29 czerwca ub.r., w których stwierdza on, że synod w Niemczech nie może zmienić nauczania lub dyscypliny Kościoła powszechnego. Do listu dołączono czterostronicową ocenę prawną projektu statutu synodu niemieckiego, podpisaną przez przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Tekstów Prawnych abp Filippo Iannonego OCarm.
Z artykułów projektu statutu jasno wynika, że Konferencja Biskupów Niemieckich ma na celu utworzenie Synodu Plenarnego, zgodnie z kanonami 439-446, ale nie używając tego terminu
Co w dokumencie z Rzymu?
Wyróżnić można kilka głównych wątpliwości wyrażonych w dokumencie Kongregacji ds. Biskupów:
- Plany biskupów niemieckich naruszają normy kanoniczne i w istocie zmierzają do zmiany powszechnych norm i nauki Kościoła. Abp Iannone zauważył, że sprawy poruszane na „drodze synodalnej” dotyczą nie tylko Kościoła w Niemczech, ale całego Kościoła powszechnego i – z nielicznymi wyjątkami – nie mogą być przedmiotem obrad lub decyzji Kościoła partykularnego bez naruszenia tego, co wyraża Ojciec Święty w swoim liście.
- Wątpliwa jest struktura i realizacji „drogi synodalnej”. Stwierdzono, że niemieccy biskupi zaplanowali nie synod prowincjalny, ale synod Kościoła partykularnego, czego nie mogą przeprowadzić bez wyraźnej zgody Stolicy Apostolskiej. Z artykułów projektu statutu jasno wynika, że Konferencja Biskupów Niemieckich ma na celu utworzenie Synodu Plenarnego, zgodnie z kanonami 439-446, ale nie używając tego terminu – głosi dokument, podkreślając konieczność uzyskania pozwolenia Watykanu na takie spotkanie.
- Skład Zgromadzenia Synodalnego jest „nieważny eklezjologicznie”, ponieważ wchodzą weń świeccy, którzy zajęli publicznie stanowisko sprzeczne z wieloma elementami nauczania Kościoła, w tym dotyczącymi święceń kobiet i moralności seksualnej.
- Zaznaczono też, że synodalność w Kościele, do której często nawiązuje papież Franciszek, nie jest synonimem demokracji ani decyzji większości, dodając, że nawet gdy obraduje w Rzymie Synod Biskupów, to jego wyniki prezentuje papież. Proces synodalny musi odbywać się w ramach wspólnoty zorganizowanej hierarchicznie, a wszelkie uchwały wymagałyby wyraźnej zgody Stolicy Apostolskiej – oświadczył abp Iannone.
Co na to Kościół niemiecki?
Na kilka dni przed rozpoczęciem Zgromadzenia Synodalnego we Frankfurcie kard. Marx po raz kolejny ostrzegł przed zbyt wielkimi oczekiwaniami wobec debaty wokół „drogi synodalnej”, bronił się też przez zastrzeżeniami z różnych stron.
Nie chcemy wynajdywać Kościoła na nowo – powiedział przewodniczący niemieckiego episkopatu w Monachium.
Podkreślił, że osobiście bardzo go denerwuje zarzut, jakoby Niemcy chcieli odłączyć się od papieża. Papież jest fundamentem jedności, czego nikomu nie wolno poddawać w wątpliwość – stwierdził kategorycznie i zwrócił uwagę, że ostatecznie przecież we wszystkich kwestiach spornych decyduje Ojciec Święty, a nie sobór czy synod.
Kardynał wyraził nadzieję, że na końcu Drogi Synodalnej pojawi się większa jednomyślność i motywacja, większa jasność, jak chcemy iść dalej. Zaapelował o intensywne rozmowy, o słuchanie siebie nawzajem i wzajemny szacunek, a wtedy muszą się zmieniać także punkty widzenia. Ale – jak zauważył – Duch Święty nie przynosi gotowych rozwiązań. W sprawach, w których nie zostanie znaleziona wspólna droga, możemy tylko uznać, że jednomyślność nie jest jeszcze możliwa. Historia Kościoła jest pełna wydarzeń, w których rozwiązania znajdowano nie od razu, ale dopiero po 20, 30, a nawet stu latach.
Wyjątkowe wydarzenie
Tak samo jak synody, również niemiecka „droga synodalna” ma charakter doradczy, przypomniała agencja KNA. Wyjaśniła, że uchwały tego gremium nie będą prawnie wiążące dla żadnego biskupa, co ma zagwarantować jedność z Kościołem powszechnym i zapobiec „specjalnej drodze niemieckiej”. Po Soborze Watykańskim II (1962-65) odbyły się w Niemczech liczne synody diecezjalne, mające wcielić w życie jego postanowienia, obradowały też dwa synody krajowe: w ówczesnej RFN był to Synod w Würzburgu (1971-75), a w NRD Drezdeński Synod Duszpasterski (1973-75). Niektóre z podjętych tam postanowień Stolica Apostolska odrzuciła, kilka nie doczekało się odpowiedzi.
Prowadzony w tej formie niemiecki dialog na temat reform jest w Kościele powszechnym wydarzeniem wyjątkowym. Nie dziwi więc, że od początku spotyka się z wielkim zainteresowaniem. Organizatorzy otrzymali ok. 5 300 zgłoszeń od osób zainteresowanych pracami tego gremium a przebieg obrad we Frankfurcie relacjonować będzie 145 akredytowanych dziennikarzy.
Źródło: KAI
Krzysztof Zieliński
Od 2008 roku współtworzy Oblackie Duszpasterstwo Młodzieży NINIWA, co jest jednocześnie pracą i życiową misją. Współorganizuje i animuje wydarzenia, pisze artykuły, redaguje treści książek i robi znacznie więcej. Człowiek orkiestra.