Photo by Joshua Gresham on Unsplash
24 kwietnia| Wiadomości

Doceń to, co masz. Mieszkanie vs fawele

Vatican News donosi, że w brazylijskich fawelach prowadzona jest zakrojona na szeroką skalę akcja pomocy najuboższym ofiarom koronawirusa. Ponad 30 […]

Vatican News donosi, że w brazylijskich fawelach prowadzona jest zakrojona na szeroką skalę akcja pomocy najuboższym ofiarom koronawirusa. Ponad 30 milionów Brazylijczyków nie ma dostępy do wody, sanitariatów czy mydła.

Warto uzmysłowić sobie, jak w takich warunkach przebiega epidemia. Gdy dla nas noszenie maseczek, częsta dezynfekcja, mycie rąk czy separacja wywołują dyskomfort, w fawelach epidemia rozprzestrzenia się jak szarańcza.

To są naprawdę tragiczne realia. 70 mln Brazylijczyków potrzebuje konkretnego wsparcia władz. 30 mln ludzi nie ma dostępu do wody i sanitariatów więc nie ma szans, by się nie zarazili. Mamy 13 mln prawdziwych nędzarzy, którzy nie zarabiają więcej niż 60 złotych miesięcznie. Do minimum przeżycia trzeba sto razy więcej – mówi papieskiej rozgłośni ks. Renato Chiera, pracujący od lat z dziećmi ulicy Rio de Janeiro.

Najbardziej wstrząsające są słowa ks. Renato o najuboższych – oni (przyp. red.) nie obawiają się wirusa, oni i tak codziennie umierają. Wśród działań pomocowych dla ubogich można wskazać rozdawanie środków do odkażania, maseczek, montowanie nowych ujęć wody czy otwieranie punktów medycznych.

Inny świat – inne problemy

Warto zagłębić się w perspektywę ubogiego, żeby odszukać odpowiedzi na nasze własne, codzienne rozterki. Że nie możemy spotkać się z przyjaciółmi, czy że narzuca się nam rygory. Powinniśmy z wdzięcznością podchodzić do naszej, polskiej sytuacji. Nie deprecjonujmy znaczenia epidemii w naszym kraju, bo dobrze wiemy, że wszystkich nas dotyka ona w sposób zdrowotny (fizycznie czy psychicznie) lub ekonomiczny. Spore grono ludzi zagrożonych jest bezrobociem i biedą. Są to realne dramaty ludzkie. Jednak wyściubiając nos nieco dalej poza swoje poletko, możemy zobaczyć, z czym walczą ludzie w innych miejscach świata i to daje nam nowe światło.

Próbując wykorzystać obecne okoliczności pozytywnie, warto dostrzec szanse, które są na wyciągnięcie ręki. W rozwoju osobistym możemy zainwestować w wyższe wartości, budować poczucie własnej wartości, oferując czas bliskim, pomagając ludziom dookoła. Nie brak inicjatyw zaangażowania sąsiedzkiego czy wolontaryjnego jak np. #DobroDaj Caritas katowickiej archidiecezji i wielu innych.

Dla Vatican News wypowiadał się prof. VanderWeele, epidemiolog z Uniwersytetu Harvarda – Zdrowie i ekonomia są często w centrum uwagi rządów, ale być może kwestie relacji, szczęścia, wzmacniania charakteru również powinny wchodzić w grę w myśleniu o tym, jakie są nasze priorytety społeczne. Myślę, że kryzys taki jak ten stwarza prawdziwą okazję do głębokiego zastanowienia się nad tymi sprawami nie tylko w ujęciu jednostkowym, ale i społecznym.

Trudno nie wspomnieć przy tej okazji, że wieloletnia działalność Oblackiego Duszpasterstwa Młodzieży NINIWA właśnie na takiej fundamentalnej pracy się opiera. Liczne inicjatywy, jak Kuźnie Charakteru czy akcje zaszczepiające wartości fundamentalne, przekładają się na wyższą jakość młodych ludzi w przyszłości. Obecnie trwa zaangażowanie kilku niniwowych wolontariuszy w pomoc w DPS w Lublińcu (czytaj: NINIWA walczy z koronawirusem >>). To okazja do zbliżenia się do najuboższych, może nie z brazylijskiej faweli, ale z polskich realiów.

Krzysztof Zieliński

Od 2008 roku współtworzy Oblackie Duszpasterstwo Młodzieży NINIWA, co jest jednocześnie pracą i życiową misją. Współorganizuje i animuje wydarzenia, pisze artykuły, redaguje treści książek i robi znacznie więcej. Człowiek orkiestra.