Gender i LGBT, czyli wymyślanie świata na nowo?
Czasem naprawdę można się pogubić. Jedni mówią, że tradycyjnej rodzinie zagraża ideologia LGBT, inni mówią o ideologii gender, jeszcze inni […]
Czasem naprawdę można się pogubić. Jedni mówią, że tradycyjnej rodzinie zagraża ideologia LGBT, inni mówią o ideologii gender, jeszcze inni z agresywnymi okrzykami na ustach chcieliby przepędzić na drugi koniec świata wszystkich homoseksualistów. Mamy w debacie wiele pojęć, jeszcze więcej emocji, a świadomości i zrozumienia tematu jest chyba w tym wszystkim najmniej.
Dziś publikujemy świetny artykuł Michała Jóźwiaka, naszego kolegi z „sąsiedniej” redakcji misyjne.pl. Zachęcamy do otwartej lektury.
Straszenie ideologią gender czy LGBT spotyka się zazwyczaj z pobłażliwym uśmiechem. I słusznie, bo nie ma co siać fałszywego strachu, ale też warto pewne mechanizmy funkcjonujące w świecie dostrzegać. Mało kto zna bardzo konkretną i bezwzględną wypowiedź papieża Franciszka o ideologii gender. Ojciec Święty wprost nazywa ją „jednym z głównych przejawów zła we współczesnym świecie”. Czyżby ten uśmiechnięty, życzliwy dla wszystkich i liberalny papież mówił to z przymrużeniem oka lub nie do końca znał temat? Nie wydaję mi się.
Co Kościół mówi o osobach LGBT?
Jestem bardzo daleki od szukania wszędzie dookoła wrogów i zagrożeń. Nie za każdym rogiem czai się zło i nie w każdym środowisku należy widzieć niebezpieczeństwa. Bo od takiej postawy już tylko krok do niechęci, braku szacunku lub nawet agresji. A przecież jeśli mówimy o osobach homoseksualnych, to należy im się tolerancja i szacunek, a nawet wsparcie. Tak, w Kościele jest miejsce dla osób innych niż heteroseksualne. I nie jest to wywrotowe myślenie lewicowych aktywistów, ale stanowisko Kościoła Rzymskokatolickiego. Bardzo chciałbym, aby geje czy lesbijki czuli się w Kościele dobrze i mogli liczyć na opiekę duszpasterską. Jako chrześcijanie musimy przede wszystkim widzieć człowieka jako takiego, a dopiero później roztrząsać spory o ideologie, ruchy, powiązania finansowe itd. Tego dzisiaj niestety brakuje, bo nasze myślenie zdominowała retoryka wojenna. „Toczy się bój o rodzinę” – słyszymy. Chętnie angażujemy się w słowne przepychanki, deklarując obronę tradycyjnych wartości, ale często gdzieś umyka nam troska o to, żeby osoby homoseksualne prowadzić do Boga.
Droga donikąd
I tym oto sposobem wylewamy dziecko razem z kąpielą. Bo przecież, skoro jesteśmy na cywilizacyjnej wojnie, to nie mamy czasu skupiać się na jednostkach. Boimy się w Kościele tematu homoseksualizmu, bo zawsze możemy zostać posądzeni o tajne powiązania z organizacjami promującymi tzw. ideologię LGBT czy gender. Tak właśnie tracimy zaufanie tych osób, a przy okazji nadszarpujemy również własną wrażliwość na ich potrzeby. Idziemy drogą donikąd. To jednak tylko jedna strona medalu…
Pełną treść artykułu przeczytasz TUTAJ (misyjne.pl) >>
Źródło: misyjne.pl / Michał Jóźwiak
Krzysztof Zieliński
Od 2008 roku współtworzy Oblackie Duszpasterstwo Młodzieży NINIWA, co jest jednocześnie pracą i życiową misją. Współorganizuje i animuje wydarzenia, pisze artykuły, redaguje treści książek i robi znacznie więcej. Człowiek orkiestra.