Grosza daj w… wpłatomatem. Kościelne terminale w natarciu, czyli „nie noszę gotówki”
Rozbicie świnki skarbonki to już raczej rzadki proceder. Odkąd wydaliśmy resztę gotówki na ostatni zestaw LEGO i doczekaliśmy się rachunku […]
Rozbicie świnki skarbonki to już raczej rzadki proceder. Odkąd wydaliśmy resztę gotówki na ostatni zestaw LEGO i doczekaliśmy się rachunku bankowego z kartą płatniczą nasze możliwości stały się nieograniczone. No dobra. Może ograniczone do wysokości salda na koncie…
Faktem jest jednak, że gotówki używamy coraz mniej. Korzystamy z kart, smartfonów czy smartwatchy i usług typu Blik, Google Pay czy Apple Wallet. Jest to na pewno wygodne, szybkie i współcześnie zasadniczo już bezpieczne. W dobie epidemii mówi się też, że zdrowsze. Zresztą nie tylko w czasie epidemii. Kto z nas nie usłyszał od mamy, żeby umyć ręce po kontakcie z pieniędzmi? Nigdy nie wiadomo, gdzie wcześniej się znajdowały.
Wszystko zmierza w kierunku obrotu bezgotówkowego. Nie wchodzimy tu w temat globalnej kontroli i spiskowych akcji. Z pewnością jednak coraz bardziej przyzwyczajamy się do płacenia bezgotówkowego, a w kościele nie jest to zbyt często możliwe. Sytuacja jednak powoli się zmienia pod wpływem częstych pytań o terminal w czasie parafialnej ofiary lub załatwiania spraw w kancelarii. I parafie odpowiadają na tę potrzebę. Wg ekai.pl w Polsce ponad 200 parafii wdrożyło już terminale płatnicze i ofiaromaty. Z pewnością wyzwaniem takiego rozwiązania jest to, byśmy nie mieli odczucia, że płacimy za usługę (z czym terminale najczęściej nam się kojarzą), a że przekazujemy ofiarę na Kościół.
Piątek to dobry dzień, żeby pomyśleć o jałmużnie i swojej ofiarności. Polska to jedyny kraj w Europie, gdzie Kościół utrzymuje się w całości z ofiarności wiernych. Czy według was terminal w kościele to dobry pomysł czy zbyt postępowy? Jak poczułbyś się, gdyby pan kościelny podsunął ci w raz z koszyczkiem terminal do wpisania kwoty?
Źródło: Redakcja NINIWA / ekai.pl
Krzysztof Zieliński
Od 2008 roku współtworzy Oblackie Duszpasterstwo Młodzieży NINIWA, co jest jednocześnie pracą i życiową misją. Współorganizuje i animuje wydarzenia, pisze artykuły, redaguje treści książek i robi znacznie więcej. Człowiek orkiestra.