W kosmosie odnaleziono dowody na istnienie Boga! Potwierdzenie z kilku źródeł
Czy kojarzycie nazwisko – Mirosław Hermaszewski? To pierwszy i jedyny Polak, który był w kosmosie. A Frank Borman lub John […]
Czy kojarzycie nazwisko – Mirosław Hermaszewski? To pierwszy i jedyny Polak, który był w kosmosie. A Frank Borman lub John Glen? To może James Irwin? Wszyscy byli astronautami, a ten ostatni wylądował w 1971 r. na księżycu. Mają nam dziś coś do powiedzenia…
Polski astronauta w wywiadzie dla nto.pl powiedział:
Nie znam nikogo, kto był wierzący i wrócił stamtąd ateistą, ale znam takich, co polecieli w kosmos jako niewierzący, a wrócili z wiarą. Mam tu na myśli głównie kolegów ze Wschodu. Właściwie 95 procent radzieckich kosmonautów nawróciło się.
Wyznał też, że:
Jak się na to patrzy z bliska, ma się wtedy wrażenie… Co ja mówię, ma się pewność, że musi być ktoś, kto kręci tą wielką korbą.
Frank Borman to pierwszy człowiek, który okrążył Księżyc. Było to w 1965 roku. Niedługo potem powiedział:
Miałem przemożne wrażenie, że była tam siła wspanialsza niż ktokolwiek z nas; że był tam Bóg; że tam rzeczywiście miał miejsce początek.
Kto wykonał pierwszy w historii lot orbitalny wokół Ziemi? Był to John Glenn w 1962 r.
Spojrzeć na ten rodzaj stworzenia i nie uwierzyć w Boga to według mnie rzecz niemożliwa.
Z lądowaniem na Księżycu kojarzymy najczęściej Neila Armstronga, pierwszego astronautę, który postawił stopę na srebrnym globie. Było to w 1969 r. Dwa lata później w ramach innej misji Apollo, wylądował tam James Irwin, który tak wspomina swoje wrażenia:
Poczułem moc Boga. Poczułem to w sposób, jakiego nie czułem nigdy wcześniej.
Niedługo po powrocie na Ziemię został duchownym. Ostro.
Ten ciekawy research zrobił dla nas TAU, popularny raper na swoim fanpage’u. Wielu z was może spodziewało się tu jakichś twardych, policzalnych dowodów. Jakiegoś wzoru matematycznego, z którego wynika – Bóg! Nie tym razem. Wszystko sprowadza się do serca i wiary człowieka. Dowód, jakikolwiek by nie był, może być przefiltrowany przez naszą wiarę lub niewiarę. Tak jest ze wszystkim. Wierzymy (lub nie) w szczepionki, epidemie, globalną kontrolę, GMO, w to kiedy zaczyna się życie człowieka itd. Coraz mniej dowodów i logiki w naszym myśleniu, a coraz więcej wiary.
W codzienności często nie dostrzegamy małych znaków Bożej obecności. Warto odnosić się do wzniosłych i ważnych chwil z naszego życia i w nich szukać dowodów na istnienie Pana Boga. A czy wy przeżyliście kiedyś taki moment?
Źródło: Redakcja NINIWA / facebook TAU
Krzysztof Zieliński
Od 2008 roku współtworzy Oblackie Duszpasterstwo Młodzieży NINIWA, co jest jednocześnie pracą i życiową misją. Współorganizuje i animuje wydarzenia, pisze artykuły, redaguje treści książek i robi znacznie więcej. Człowiek orkiestra.