Życie na piedestale? Historia Szymona Słupnika
To jeden z najbardziej hardkorowych ascetów wśród świętych. Szymon przeżył 40 lat siedząc na słupie kilka metrów nad powierzchnią ziemi. Jego jedyną ochronę stanowił płaszcz z kapturem.
Symeon urodził się w pod koniec IV w. w prostej rodzinie pasterskiej na pograniczu Cylicji i Syrii (dzisiejsze tereny Turcji). Po śmierci braci i rodziców postanowił oddać się życiowej misji pokuty. W tym celu sprzedał cały swój majątek i oddał go biednym, a sam związał się ze wspólnotą eremitów.
Z zapisów hagiografów wynika, że krępował ciało sznurem z łyka palmowego, gęsto przetykanym cierniami, kazał zamknąć się w kamiennej cysternie na wodę, mieszkał w tak ciasnej pieczarze, że nie mógł w niej rozprostować nóg, przykuł się do głazu kilkumetrowym łańcuchem – donosi Polskie Radio.
Spędził tak 9 lat. To było jednak zbyt wygodne życie dla tego ostrego zawodnika. Wybudował więc kamienny słup – kolumnę z małą, drewnianą platformą do siedzenia i jak usiadł… tak siedział tam 42 lata.
Czy Szymon schodził ze słupa?
To pytanie nurtuje każdego! Wydaje się, że co jakiś czas schodzić musiał. Choćby po to, żeby podwyższać swój słup. Przez lata podwyższył się on z 3 do 18 metrów. Nie umniejsza to jednak poziomowi ascezy pustelnika. Święty żywił się tym, co przynieśli mu mieszkańcy i pielgrzymi. Tych nie brakowało, bo wiele osób ciągnęło do Szymona po poradę, naukę, modlitwę czy rozmowę.
Dzięki temu świadectwu życia nawróciło się wielu pogan.
Szymon Słupnik zmarł 28 sierpnia 459 roku. W jego pogrzebie wzięło udział aż sześciu biskupów i wiele wysokich osobistości. Jednak nie aż tak wysokich, jak jego słup…
Źródło: Redakcja NINIWA / brewiarz.pl / polskieradio.pl
Krzysztof Zieliński
Od 2008 roku współtworzy Oblackie Duszpasterstwo Młodzieży NINIWA, co jest jednocześnie pracą i życiową misją. Współorganizuje i animuje wydarzenia, pisze artykuły, redaguje treści książek i robi znacznie więcej. Człowiek orkiestra.