26 października| Artykuły

Królowie muzyki. John Mayer.

W kraju nad Wisłą może nie jest aż tak popularny. To bohater tych zza oceanu. Choć kojarzony i ceniony globalnie.

Podobnie jak Ed Sheeran, nie jest bohaterem żadnych skandali. Nie próbuje zwracać na siebie uwagi jakąś narcystyczną ekstrawagancją. To po prostu zwykły chłopak o niezwykłym talencie.

Mówiąc o Johnie Mayerze, w zasadzie poza muzyką nie ma o czym mówić. I taki ma być ten tekst. Minimum słów. Maksimum muzyki.

Początki

Urodził się 16 października 1977 roku w Bridgeport. W USA rzecz jasna. Ojciec, Richard jest Żydem. To może wiele tłumaczyć, choć sam Mayer mówi o sobie: pół – żyd. W Fairfield w stanie Cannecticut jest taka szkoła. To do niej chodził młody John. Ale to co najważniejsze w jego życiu zaczęło się gdy usłyszał to:

Gitarowy wirus wdarł się do jego organizmu i zaczął robić swoje. W wieku 13 lat ojciec wypożyczył dla niego gitarę. A sąsiad podrzucił mu kasetę z nagraniami Steviego Raya Vaughana. To ten:

John zapałał miłością do bluesa na zawsze. A Stevie jest głównym odpowiedzialnym za tą miłość. Potem posłuchamy jak Mayer gra dzisiaj i zrozumiemy tej miłości moc. Potem pojawia się Al Ferrante, właściciel lokalnego sklepu z gitarami. To on udziela młodemu Mayerowi pierwszych lekcji w realu. John na punkcie sześciu strun i muzyki dostał takiej korby, że zaniepokojeni rodzice poszli z nim do psychiatry. Lekarz bada i stwierdza: everything is fine!

Live

John Mayer zaczyna grać na żywo. W pubach, barach i innych takich miejscach. Albo solo, albo z zespołem. Na przykład z Villanova Junction. To od piosenki Hendrixa o tym tytule. Mayer gra ją tak:

To był czas, kiedy John studiował. Ale muzyka tak go pochłonęła, że chciał rzucić edukację i całkowicie oddać się swojej pasji. Jednak mama i tata mu nie pozwolili : – )

Xanax

Psychiatra, do którego kiedyś zaprowadzili go rodzice co prawda niczego niepokojącego nie odkrył. Jednak w wieku 17 lat stało się coś dziwnego. Mayer wylądował na kilka dni w szpitalu. Cierpiał wtedy na arytmię serca. To doświadczenie zaowocowało dwoma rzeczami. Po pierwsze zaczął pisać teksty piosenek. Po drugie zaczęły go nawiedzać ataki paniki. Bał się, że skończy w psychiatryku. Skończyło się na lekach. Do dzisiaj bierze Xanax. Nie znam go osobiście, ale przyglądając mu się na filmikach (w sieci są ich tysiące) można odnieść wrażenie, że jest jakiś taki odosobniony. W jego oczach jest coś dziwnego. Delikatnego. To wyjątkowo wrażliwy artysta. Być może stan jego wnętrza ma z tym coś wspólnego.

Fender

Po ukończeniu szkoły John Mayer zatrudnił się na stacji benzynowej. Oszczędzał, oszczędzał i wreszcie kupił sobie swój wymarzony instrument. Gra na nim do dzisiaj. Oryginalną, amerykańską gitarę Fender Stratocaster sygnowaną nazwiskiem jego bohatera, Stevie Ray Vaughana. O taką:

Kariera

W wieku 19 lat Mayer dostaje się do Berklee College of Music w Bostonie. To najbardziej elitarna uczelnia muzyczna świata. Jednak po dwóch semestrach odpuszcza naukę. Jest dorosły, więc rodziców słuchać już nie musi : – ) Zakłada zespół i robi to co kocha. Czyli dobrze robi. W marcu 2000 roku Mayer występuje na South by Southwest Festiwal. To wtedy zwróciła na niego uwagę pierwsza wielka wytwórnia – Aware Record. Wydają pierwszy album Johna Mayera Room for Squares (najpierw w wersji internetowej, potem na krążku). Przynajmniej trzy piosenki z niej stały się wielkimi radiowymi hitami.

Potem jest drugi album Heavier Things. Pojawiają się pierwsze miejsca w notowaniach Billboardu i pierwsze nagrody Grammy. Piosenką, która otworzyła mu drzwi do tych trofeów była Daughters.

Trio i inni

W 2005 roku John Mayer zaczyna dryfować w kierunku innych stylów muzycznych oddalając się nieco od popu. Przede wszystkim wraca stara, nierdzewiejąca miłość. Blues. Mayer zakłada fenomenalne trio z legendarnym Pino Palladino na basie i Steve’m Jordanem na perkusji.

I zaczyna współpracować z różnymi znakomitymi artystami.

Z raperem Kanye Westem w piosence Bittersweet Poetry

Z królem bluesa B.B. Kingiem

Z Ericiem Claptonem

Z moim ulubionym jazzowym gitarzystą Johnem Scofieldem

Lista zasług

W sumie John Mayer wydał kilkanaście albumów i kilkadziesiąt singli. Ma na koncie kilkadziesiąt nagród muzycznych typu Grammy Award, American Music Awards, World Music Awards, TEC Awards, MTV Video Award. Stał się twarzą kampanii reklamowych takich marek jak Apple, Volkswagen i BlackBerry. W 2006 roku Mayerowi został przyznany David Starlight Award w Songwriters Hall of Fame. W 2007 roku razem z Johnem Frusciantem i Derekiem Trucksem wylądował na okładce magazynu Rolling Stone, gdzie ogłoszono ich nowymi bogami gitary.

Zagrał na pogrzebie Michaela Jacksona.

Przez magazyn Time został wybrany jednym ze stu najbardziej wpływowych ludzi świata w 2007 roku.

Ale niezależnie od tych wszystkich zasług i pucharów, wracam do początkowej diagnozy. John Mayer to po prostu zwykły chłopak z gitarą obdarzony przez Boga wyjątkowym talentem.

Gravity to jedna z jego najpiękniejszych i najbardziej znanych piosenek. Jeśli przyjąć, że grawitacja jest jak grzech, który ciągnie nas w dół, to wygląda na to, że bohater tego felietonu napisał piosenkę z zakamuflowanym przesłaniem duchowym.

Grawitacja działa przeciwko mnie. I grawitacja chce sprowadzić mnie w dół. Nigdy nie będę wiedział co sprawia, że ten człowiek, z całą miłością, którą jego serce może wytrzymać, marzy o sposobach, aby to wszystko porzucić. Grawitacja działa przeciwko mnie. I grawitacja chce sprowadzić mnie w dół. Dwa razy więcej, nie znaczy dwa razy lepiej. Och grawitacjo, trzymaj się do cholery z dala ode mnie. Tylko trzymaj mnie tam, gdzie jest światło.

Adam Szewczyk

Gitarzysta, kompozytor, aranżer, felietonista. Człowiek o wielkiej ciekawości świata patrzący na rzeczy racjonalnie i przez pryzmat wiary. Absolwent Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach. Wieloletni jej wykładowca.