5 stycznia| Artykuły

Zimo, gdzie jesteś?

Pamiętam czasy, kiedy zima to była u nas zima, a nie jakieś mierne podrygi szarej chlapy. Jako użytkownik auta i płatnik za energię potrzebną do ogrzania domu to się nawet cieszę z tej pseudo-zimy. Ale jako dzieciak już nie. W poszukiwaniu prawdziwej zimy wybierzemy się dzisiaj w kilka miejsc, gdzie taką zimę prawdziwą można jeszcze spotkać.

Białe złoto

Lata sześćdziesiąte. Warszawa. Zima. Śniegu opór. Całe rodziny śmigają na sankach. Na przykład na górce w parku przy Agrykoli. A na błoniach gdzie teraz Narodowy stoi centralnie organizowano kuligi! A dzisiaj? Zamiast śniegu jakieś błoto. Zamiast sanek smartfon. Krzysztof Jastrzębski, meteorolog z biura prognoz Pro-Gem uważa, że za wszystko odpowiada klimat. Zimy będą z roku na rok słabsze. Co nie wyklucza, że raz na jakiś czas przypomnimy sobie co to siarczysty mróz i biały śnieg. Ale to tylko raz na jakiś czas.

Wybierzmy się w magiczną podróż. Tam gdzie z zimą póki co jest wszystko OK.

Engelberg, Szwajcaria

Jak Szwajcaria to narty. Engelberg. Miejscowość leżąca w jej środkowej części. Tam zimą śnieg jest gwarantowany. Wiadomo, Alpy. Engelberg to … Anielska Góra. Miasto leży na wysokości 556 – 3238 m n.p.m. Centrum na 1015 m n.p.m. Mieszka tam ponad 4 000 ludzi z czego prawie 30% to cudzoziemcy. Poza nartami i innymi zimowymi sportami można tam po prostu zachwycić się zimą. W górach.

Sognefjord, Norwegia

Jeden z największych na świecie fiordów. Ponad 200 km długości. Leży w południowo zachodniej Norwegii. Sognadal, największe w tej okolicy miasteczko liczy zaledwie 3 000 mieszkańców. Ale zimą przeżywa oblężenie tych, którzy spragnieni są białej, mroźnej magii. Można tam zaliczyć rejs po fiordzie, pochodzić po górach i dotrzeć do absolutnie bajkowego punktu widokowego Stegastein. W obrębie Sognefjord znajduje się Park Narodowy Jostedalsbreen. Zimą jest tam mniej więcej tak:

Jeziora Plitwickie, Chorwacja

Nie tak daleko. Narodowy Park Jezior Plitwickich znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. To szesnaście prze – bajkowych jezior połączonych 90 wodospadami. Od widoków łeb urywa tam o każdej porze roku. Ale zimą, kiedy wodospady zamieniają się w lodowe rzeźby, a jeziora pokrywa lodowa tafla, cała ta kraina krajobrazy rodem z Narnii wciąga nosem.

Sankt Petersburg, Rosja

Zapomnijmy na chwilę o twardej polityce i bolesnej historii. Zapraszam do byłej stolicy Rosji, Sankt Petersburga. Tam naprawdę potrafi być pięknie! Zwłaszcza zimą. Klimat tego miasta jest wtedy oszałamiający. Pokryte śniegiem złote kopuły cerkwi, zamarznięta do połowy Newa, uginające się od śniegu gałęzie drzew i nocna symfonia  świateł sprawiają, że jesteśmy w stanie zapomnieć nawet o 30 stopniowym mrozie i polityce.

Jaskinie lodowe, Islandia

To najbardziej imponująca atrakcja Islandii. Najbardziej niesamowite jest to, że co roku jest inna. Jaskinie lodowe są atrakcją sezonową. To znaczy, że formują się na zimę, by z nadejściem lata rozpłynąć się jak każdy pospolity bałwan. A to znaczy, że co roku są inne kształty, inne wielkości, inne konstelacje. Co roku można odkrywać je na nowo. Proszę bardzo. Rzeczywiście, dech zapiera…

Harbin, Chiny

Zimowa stolica Chin. Co roku odbywa się tutaj Światowy Festiwal Lodu i Śniegu. Tutaj mają swoje pole do popisu wirtuozi lodu i białego złota. Przez miesiąc, ściągając widzów z całego świata budują oni istne cuda. Budowle nie tylko są genialnie wyrzeźbione. Są też podświetlane, ruchome, wielowymiarowe, bajkowe. Wszystko to przy temperaturze sięgającej nawet minus 40 stopni. Legenda głosi, że wszystko się zaczęło, gdy pierwotni rybacy zaczęli budować na tym terenie lodowe latarnie…

Jezioro Bajkał, Rosja

Największy słodkowodny zbiornik świata. Wodna dżungla. Żyje tam niezliczona ilość gatunków roślin i zwierząt. Ale zimą przychodzi czas obowiązkowej hibernacji dla większości z nich. Mróz wtedy trzeszczy tam tak, że Bajkał pokrywa się taflą lodu o grubości nawet do kilku metrów! To, że można tam ze spokojnym sumieniem spacerować całymi rodzinami nikogo nie powinno dziwić. Ale tam, po tej bajkałskiej tafli jeżdżą nawet kilkutonowe pojazdy. I nic! Bajkał zimą to regularny szlak komunikacyjny. To nie wszystko. Zimą to jezioro staje się też dziełem sztuki. Siatki pęknięć i rysów ciągnące się kilometrami to oszałamiające, naturalne mozaiki, a pod taflą lodu tworzą się nie mniej oszałamiające lodowe stalaktyty.

Laponia

Nie mogło jej zabraknąć w tym zestawieniu. Oficjalna siedziba Świętego Mikołaja skąd przy pomocy zaprzęgu reniferów buja się po całym świecie rozwożąc dzieciom (tym grzecznym) prezenty. Miejsce magiczne. Tutaj z zimą nie ma najmniejszych problemów. Zjawiskiem szczególnie wyjątkowym jest tutaj naturalna, nigdy nie wyglądająca tak samo zorza polarna.

Antarktyda

Chyba nigdzie nie ma bardziej zimowej zimy, niż na Antarktydzie. To kraina wiecznego mrozu. Tam najcieplej jest w styczniu. Wtedy temperatura spada jedynie do – 30 stopni Celsjusza (sic!). Najzimniej w sierpniu. Wtedy można się spodziewać i – 70! Krajobraz jak nie z tej planety: lodowe rzeźby tworzone przez naturę. Lodowe góry. Biało jak okiem sięgnąć. No i te pingwiny. Sami zobaczcie.

Tatry

O tym, że Tatry zimą są jeszcze piękniejsze przekonałem się kilka lat temu. Auto bez najmniejszego problemu zaparkowałem na Rusinowej Polanie. Latem to już nie jest takie proste. Byłem tam z grupą młodzieży. Bilecik i wchodzimy do Tatrzańskiego Parku Narodowego. Kierunek – Morskie Oko. Tatry Wysokie to jeden z niezawodnych rezerwatów zimy w naszym kraju. Idziemy. Nawet nie zauważyliśmy, kiedy uszliśmy te 10 kilometrów. Tak pięknie. Tak bajkowo. A nad Morskim Okiem? Odpał. Pytam toprowca, którą stroną obejść jezioro, by dojść do Czarnego Stawu pod Rysami. On pokazuje centralnie przez środek jeziora. Pomału wchodzimy na taflę. Po kilku minutach stoimy na samym środku Morskiego Oka, czując jak otaczające go białe szczyty nachylają się ku nam. Bajka. Zimowa bajka.

Adam Szewczyk

Gitarzysta, kompozytor, aranżer, felietonista. Człowiek o wielkiej ciekawości świata patrzący na rzeczy racjonalnie i przez pryzmat wiary. Absolwent Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach. Wieloletni jej wykładowca.