15 stycznia| Artykuły

Joker, czyli krótka historia kart

Za ten tekst odpowiada przekleństwo smartfona. Naprawdę. To jak potrafi uzależnić to mały, wpięte do sieci ustrojstwo już od dawna niepokoi świat. Nagle wpada mi do rąk stara talia kart. Wyjmuję, dotykam, wącham i czuję sentymentalno - wspomnieniowy dreszczyk. Grałem kiedyś na potęgę. Czy poczciwe karty mogą być konkurencją dla smartfona? Oby. O tym skąd się to wzięło, dlaczego tak, a nie inaczej i czemu kiedyś partyjka brydża była grzechem już za chwilę.

Czajna

Trop prowadzi do Chin. Jeszcze przed X wiekiem grano tam w kości. Ale nie takie jakie znamy dzisiaj. Takie ichniejsze kości. No i grali w te kości, grali i grali i pewnego razu z kości na papier się przerzucili. Może taniej. Może wygodniej. Nie wiem. Jest i wątek banknotowy. Niektórzy badacze tematu uważają, że karty mogą pochodzić od banknotów. Więcej – kiedyś to banknoty miały być kartami, którymi grano. Jakaś zbieżność jest – na banknotach też bywają dumne mordy, symbole i jakieś tam cyferki.

Do wyboru do koloru

Już od samego początku były cztery kolory. Ale nie takie jakie znamy dzisiaj. W tych Chinach, jak przerzucili się z kości na papier kolory były takie: monety, sznury monet, miriady sznurów i dziesiątki miriadów (sic!). Nie mam pojęcia co może znaczyć miriady sznurów albo dziesiątki miriadów. Mniejsza z tym. Ważne dokąd to zmierzało. Mówimy o stuleciach, więc w międzyczasie naprawdę wiele się działo. Kolorystyczne metamorfozy kart mają i taki, czterokolorowy rozdział: monety (pieniądze), kubki (miłość), miecze (trefl) i patyki (nie wiem co). Ostatecznie to francuzi opatentowali barwy znane i obowiązujące do dzisiaj. Czyli pik (czarne serce), kier (czerwone serce), trefl (żołądź) i karo (poduszka).

Figury

Z tym też różnie bywało. Damy długo nie było. Był król, gubernator i zastępca gubernatora. Dopiero jak karty dotarły do Europy coś drgnęło. Co prawda nie od razu. Początkowo ta karciana trójca to byli: król, rycerz na koniu i paź. W kartach włoskich, hiszpańskich, szwajcarskich i niemieckich tak jest do dzisiaj. Ale do francuskich i polskich na miejsca pazia wskoczyła Królowa. Czyli dama.

Who is who

Postacie, które widnieją na dzisiejszych kartach bynajmniej nie są przypadkowe. Ich pierwowzorami było konkretne postacie z historii. Różne to postaci były. Ale w XVIII wieku we Francji utworzył się kanon obowiązujący na naszych kartach do dzisiaj. I tak:

Król kier to Karol I Wielki

Król karo to Cezar

Król pik to Król Dawid

Król trefl to Aleksander Wielki

Czas na Panie:

Dama kier to biblijna Judyta (niektórzy myślą, że to Elżbieta I, ale to nieprawda)

Dama karo to biblijna Rachela

Dama pik to Atena

Dama trefl to mitologiczna królewna Argeja

No i dupki:

Walet kier to książę trojański Hektor

Walet karo to francuski dowódca La Hire

Walet pik to hrabia Ogier Duńczyk

Walet trefl to Lancelot

As

Powstanie tej karty ma konotacje historyczne. Zanim pojawił się As, to Król był najmocniejszą kartą w talii. Ale po Rewolucji Francuskiej pozycja króla (tego prawdziwego) znacznie zmalała. Karty były wówczas mega popularną rozrywką. Więc postanowiono i w nich odzwierciedlić dokonujące się przemiany społeczne. I tak wymyślono Asa, kartę mocniejszą od króla.

Joker

Najbardziej pożądana karta (o ile występuje w grze). Najbardziej tajemnicza. Widnieje na niej wizerunek błazna. Dlaczego akurat błazna? Bo za tym stoi pewna idea. Idea zmyłki przeciwnika. Często by zwyciężyć musisz ukrywać swoje atuty. Musisz udawać … głupka. By uśpić czujność. Joker w talii daje namiastkę wszechmocy. Bo oto Ty decydujesz jaką kartę chcesz zmaterializować. Figura narodziła się w USA około 1850 roku. Pierwszego Jokera włożył do talii kart Samuel Hart w czasie gry w London Club Pack w 1857 roku.

52

Dlaczego akurat 52? Tego na 100% nikt nie wie, ale badacze tematu najchętniej wskazują na powiązanie z ilością tygodni w roku. A ile ich jest? No właśnie, dokładnie 52! Jest jeszcze opcja księżycowa – 13 kart na kolor może oznaczać 13 księżycowych cykli. A 4 kolory to 4 pory roku.

Najstarsza karta świata

W 1905 roku w chińskim Turkiestanie znaleziono kartę uznaną za najstarszy egzemplarz na świecie. To odpowiednik Czerwonego kwiatu ze współczesnej talii chińskiej. Pochodzi najprawdopodobniej z XI wieku. Na wąskim prostokącie o proporcjach 3:1 widnieje postać człowieka obwiedziona grubą linią. Na górze i na dole karty zapisano nazwisko twórcy.

Zakaz

W Europie karty pojawiły się około XIV wieku. Za ich popularyzację bezpośrednio odpowiada Johannes Gutenberg. Dzięki jego wynalazkowi, jakim był druk, karty zaczęto produkować masowo. Grano na potęgę. Pojawiły się patologie. Hazard i oszuści. To dlatego Jan XXII na synodzie w 1329 roku wydał zakaz uprawiania hazardu. Na czarną listę trafiły (poza kartami) szachy (sic!), kości i kule. Cóż, jakie czasy taki mental. Dzisiaj Franciszek powinien zakazać Smartfonów dzieciom poniżej 10 roku życia. Widzę oczami wyobraźni taką akcję: na Placu Świętego Piotra spotykają się anty-smartfonowe dzieciaki z rodzicami i dokonują rytualnego spalenia na stosie tych przeklętych urządzeń. Kiedyś tak właśnie palono talie kart…

Coś na koniec

Mimo rozwoju techniki, standard tworzenia kart do gry jest niezmienny od kilkudziesięciu lat: wykonuje się je z kilku warstw papieru powlekanego cienką warstwą plastiku. Standard to 57 x 89 milimetrów. Zastosowanie? Poza grami, których jest pierdyliard, mamy jeszcze stawianie pasjansów, budowanie domków i triki iluzjonistyczne. I jeszcze o wróżeniu trzeba by wspomnieć. Za to ostatnie odpowiadają głównie karty … tarota (buuuu).

Naszło mnie z tymi kartami, bo chyba odkryłem je na nowo. Przypomniałem sobie remika, tysiąca i takie tam. Zaganiam domowników by ze mną grali. Obok czytania i planszówek, karty to genialna alternatywa dla sieciowej hipnozy. Karty w służbie człowieka! Karciarze wszystkich krajów łączcie się! Klątwa Jana XXII dawna została zdjęta! I pamiętajcie:

Życie nie polega na posiadaniu dobrych kart, tylko graniu dobrze kiepskimi kartami. Robert Louis Stevenson

Adam Szewczyk

Gitarzysta, kompozytor, aranżer, felietonista. Człowiek o wielkiej ciekawości świata patrzący na rzeczy racjonalnie i przez pryzmat wiary. Absolwent Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach. Wieloletni jej wykładowca.