16 września| NINIWA Team

Górskie Bałkany, dzień 14-15. Sztafeta grypy żołądkowej

Skorpiony, hipermetabolizm i… Hercegowina – czyli piesza wyprawa NINIWA Team w pełni.

Środa 14 września. Hipermetabolizm

Obudzeni chłodnym powietrzem i fragmentem z Księgi Kocheleta recytowanym przez Krzysztofa pojmujemy, że wszystko to marność, dlatego dajemy sobie jeszcze 15 minut snu.

O 6:15 grupa maszeruje już w stronę miasta Konjic, pokonując 20 km przy wschodzącym słońcu, tracąc 1200 m wysokości, podziwiając krajobrazy i śpiewając Godzinki.

Przekraczamy granicę Hercegowiny, ale większość budynków religijnych to wciąż meczety. Wojtek i Karol, którzy odpoczywali, znaleźli nam pierwszy podczas tej wyprawy nocleg w jedynej parafii katolickiej w mieście, prowadzonej przez ojców franciszkanów. Ojciec Drago oferuje nam nawet samochód, gdyby była potrzeba.

Wykorzystujemy ten dzień by zregenerować siły, stopy i ścięgna. To szansa, dla wszystkich, by mogli się odbudować zrobić zakupy. Choć widać po uczestnikach, że hipermetabolizm jest obecny. Jemy dużo.

Wieczorna wspólna kolacja odsłania smutną prawdę, że sztafeta grypy żołądkowej biegnie nadal. Kolejne dwie osoby jutro pojadą autostopem, a my wybieramy się na ostatnie dwa ambitne dni w górach w stronę Mostaru.

o. Dominik Ochlak OMI


Za wsparcie merytoryczne oraz sprzętowe dziękujemy pani Gosi Górskiej, sklepowi turystycznemu Tuttu.pl oraz stacjonarnemu oddziałowi w Katowicach!


Dzień 15. Gorzkie Żale w ciemnym lesie

Budzi nas Koń Rafał. Podczas sprzątania Artur znajduje skorpiona. Mały i zdechły, albo prawie zdechły. Zmiatam go, a następnie wrzucam w dziko pieniącą się toń spłukiwanej wody w ubikacji.

Msza w kościele u Franciszkanów. Idziemy. Dzisiaj w planie 30km i 1700m przewyższeń. To więcej przewyższeń i kilometrów niż z Palenicy na Rysy i z powrotem. I to z 20-kilogramowymi plecakami.

Nasz pies Piotrek/Pietia/Pjoter zaliczył grupę inwalidzką po skonfrontowaniu się z pojazdem 4-kołowym. Dane GUS-u donoszą, że 2/3 psów, które nam towarzyszyły, używały 3 na 4 dostępnych łap.

1000 m przewyższeń robimy na bardzo krótkim odcinku. Postój w pustej chatce, gdzie przyrządzamy obiad.

Schodzimy. Robi się ciemno. Idziemy gęsiego przez ciemny las, część grupy z przodu śpiewa Gorzkie Żale. Jest klimat.

Przyszedł Pan Deszcz Niszczyciel Uśmiechów Dzieci i Dobrej Zabawy. Jutro też ma padać. Dochodzimy, jest bardzo późno.

Wojtek Sontag

Operacja MIR – Górskie Bałkany 2022, dzień 14-15

niniwa.pl

Redakcja portalu niniwa.pl