Post to nie tylko głodówka o chlebie i wodzie. Czym jest post i jak pościć?

Post – co to jest i jak pościć?

Post nie polega na głodówce czy na oczyszczającej diecie. Ma być przejawem harmonii. Nastawienie serca i umysłu jest konieczne, aby nasze działania nie były jedynie treningiem zewnętrznym, ale przeniosły się na inny poziom.

XXI wiek, rozwój technologii, świat to globalna wioska, wiele drzwi stoi przed człowiekiem otworem. Nie jesteśmy w stanie nadążyć za wszystkimi nowinkami. Tymczasem są dni i okresy w ciągu roku, gdy Kościół zachęca nas do zatrzymania się, zwolnienia, ograniczenia. Post to dar czy przeżytek?

Modlitwa, post, jałmużna. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię. Bliskie jest Królestwo Boże. Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz…

Te słowa towarzyszą nam w czasie Wielkiego Postu. A o ile lepiej, jeśli towarzyszą nam również te:

Bóg Ojciec miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą przez śmierć i zmartwychwstanie swojego Syna i zesłał Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów, niech ci udzieli przebaczenia i pokoju przez posługę Kościoła. I ja odpuszczam tobie grzechy w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.

To słowa rozgrzeszenia. Słowa pojednania z Bogiem, Kościołem i człowiekiem. To słowa, które pozwalają zaczynać od nowa. Oczyszczają. Wypełniają pustki. Leczą złamane serca. Bez wątpienia to one są sensem postu.

Jakiekolwiek działanie i jakikolwiek wysiłek, podjęte bez jedności z Bogiem, bez komunii z Nim (dla tych, którzy nie mogą dostać rozgrzeszenia – bez komunii w Słowie, które przecież jest Ciałem), są bezcelowe. Jeśli czas Wielkiego Postu nie prowadzi nas do Boga, nie sprawia, że będziemy bliżej Niego, że zmienimy nasze myślenie nawrócimy się – nie różni się niczym od reszty roku.


Przeczytaj również:

Przykazania to nie wszystko. O co chodzi w życiu?


Co to jest post?

Post – nie tylko ten wielki – nie polega na głodówce czy na oczyszczającej diecie. To przede wszystkim akt religijny, wyraz naszej wiary. Jeśli pozbawiamy się pokarmu, to ze względu na wzbudzoną intencję. Jeśli ograniczymy czas spędzony na Instagramie, to po to, by wykorzystać go na modlitwę, pokutę czy dzieła miłości. Jeśli zrezygnujemy z jakiejś wygody (ciepły prysznic, ulubiona poduszka do snu), to po to, by ofiarować za kogoś swój trud – możliwości jest wiele. Natomiast nastawienie serca (i umysłu) jest konieczne, aby nasze działania nie były jedynie treningiem zewnętrznym, ale przeniosły się na poziom duchowy.

Jeden z największych teologów wszechczasów – św. Tomasz z Akwinu – uczył, że post wiąże się z umiarkowaniem i wstrzemięźliwością, a te są cnotami. Podjęcie pracy nad sobą, samoograniczenie się ma nas chronić przed grzechem. Ograniczenie przyjemności cielesnych (zmysłowych) ma pomóc uporządkować podejście do pokarmów i napojów, ma być przejawem harmonii i odpowiedniego odniesienia do tego co doczesne.

Co więcej św. Tomasz w poście widział nie tylko ograniczenie związane ze spożywaniem jedzenia. Dla niego post oznaczał powstrzymanie się od wszystkiego, co szkodzi człowiekowi, zwłaszcza od grzechów. Owocem postu jest pokój ducha i umysłu. Właściwie przeżyty post pozwala skierować się ku temu, co niebieskie, pogłębia relację z Bogiem i właściwie ukierunkowuje nasze władze zmysłowe. Człowiek, będąc istotą cielesno-duchową, potrzebuje formować swoje ciało i współpracować z nim, aby służyło prawdziwemu dobru.

Historia postu

W Piśmie Świętym widzimy, że Jezus pościł przed rozpoczęciem swojej publicznej działalności, co nadaje jeszcze szerszy sens postu. Apostołowie pościli zanim wybrali starszych (Dz 14,23). Tego typu post staje się formą modlitwy.

W pierwotnym Kościele post jako taki był znaną praktyką. Chrześcijanie pierwszych wieków (przynajmniej w niektórych miejscach) praktykowali dwudniowy post (znany wcześniej z tradycji judaistycznej), ale zmienili dni tego postu. Z pierwszego dnia tygodnia (czyli z niedzieli) przeniesiono go na dzień czwarty, czyli środę, a z piątego dnia na szósty – czyli na piątek (ze względu na Mękę Chrystusa).

Z pism św. Augustyna można się dowiedzieć, że niektórzy przestrzegali również postu w soboty. Wraz z biegiem historii pojawiały się zwyczaje dotyczące postu z racji zmian pór roku (stąd powstał zwyczaj „suchedni”). Istniały też indywidualne praktyki postu, jak również te związane z przygotowaniem się do przyjęcia sakramentów (zwłaszcza chrztu).

Jeśli chodzi o okres Wielkiego Postu, to warto wspomnieć, że papież Grzegorz Wielki (VI–VII w.) zatwierdził okres „przedpościa”, czyli czas, który miał być bramą do okresu pokuty bezpośrednio przygotowującego do najważniejszych świąt w roku. Były to trzy niedziele (Siedemdziesiątnica, Sześćdziesiątnica i Pięćdziesiątnica – od siódmego, szóstego i piątego dziesiątka dni przed Wielkanocą lub niedziela Starozapustna, Mięsopustna i Zapustna), podczas których używano już fioletowych szat liturgicznych, nie śpiewało się Alleluja, zmieniano oprawę muzyczną liturgii. W tym czasie wierni przygotowywali się do Wielkiego Postu.


Przeczytaj również:

Weź bądź świętym!


Post w teologii

Sięgając do Katechizmu Kościoła Katolickiego, możemy przeczytać, że:

Czwarte przykazanie kościelne („W dni pokuty wyznaczone przez Kościół wierni są zobowiązani powstrzymać się od spożywania mięsa i zachować post”) zabezpiecza okresy ascezy i pokuty, przygotowujące nas do uroczystości liturgicznych. Usposabiają nas one do zdobycia panowania nad popędami i do wolności serca. (KKK 2043)

Zatem w poście chodzi o rozwój, wychowanie i formację. Nie są to wyścigi ani bezmyślna praktyka. Konsekwencją postu ma być wolność serca.

W Kodeksie Prawa Kanonicznego (kan. 1249–1251) możemy przeczytać:

  • Kan. 1249 – Wszyscy wierni, każdy na swój sposób, obowiązani są na podstawie prawa Bożego czynić pokutę. Żeby jednak wszyscy przez jakieś wspólne zachowanie pokuty złączyli się między sobą, zostają nakazane dni pokuty, w które wierni powinni:
    (1) modlić się w sposób szczególny,
    (2) wykonywać uczynki pobożności i miłości,
    (3) podejmować akty umartwienia siebie przez wierniejsze wypełnianie własnych obowiązków,
    (4) zwłaszcza zaś zachowywać post i wstrzemięźliwość, zgodnie z postanowieniami zamieszczonych poniżej kanonów.
  • Kan. 1250 – W Kościele powszechnym dniami i okresami pokutnymi są poszczególne piątki całego roku i czas wielkiego postu.
  • Kan. 1251 – Wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów, zgodnie z zarządzeniem Konferencji Episkopatu, należy zachowywać we wszystkie piątki całego roku, chyba że w danym dniu przypada jakaś uroczystość. Natomiast wstrzemięźliwość i post obowiązują w środę popielcową oraz w piątek Męki i Śmierci Pana naszego Jezusa Chrystusa.
  • Kan. 1252 – Prawem o wstrzemięźliwości są związane osoby, które ukończyły czternasty rok życia, prawem zaś o poście są związane wszystkie osoby pełnoletnie, aż do rozpoczęcia sześćdziesiątego roku życia. Duszpasterze oraz rodzice winni zatroszczyć się o to, ażeby również ci, którzy z racji młodszego wieku nie związani jeszcze prawem postu i wstrzemięźliwości, byli wprowadzeni w autentyczny duch pokuty.
  • Kan. 1253 – Konferencja Episkopatu może dokładniej określić sposób zachowania postu i wstrzemięźliwości, jak również w całości lub części zastąpić post i wstrzemięźliwość innymi formami pokuty, zwłaszcza uczynkami miłości i pobożności.

Z tego wprost wynika, że post nie polega jedynie na ograniczeniu spożywanych posiłków. Zwłaszcza dzisiaj warto zastanowić się – najlepiej na modlitwie – do jakiego ograniczenia zaprasza nas Bóg. Czy będzie to post wzroku, ust, uszu? Czy ograniczymy korzystanie z Internetu, z social mediów, z oglądanych seriali? Nie dlatego, że Internet jest zły albo nie wolno oglądać filmów. W tym ograniczeniu liczy się nastawienie naszego serca oraz to, jak wykorzystamy to, co powstanie w miejsce tego, czego sobie odmówimy. Kościół wyraźnie zachęca do wykonania uczynków pobożności i miłości. Zatem – jak zawsze – nie tyle jest ważne, czego nie zrobimy i czego sobie odmówiliśmy, ale to, co wydarzy się w zamian.

Zapomniany post

Warto przypomnieć, że istnieje jeszcze jeden rodzaj postu, często pomijany i zapomniany. Jest nim post eucharystyczny. Polega on na powstrzymaniu się od spożycia pokarmów oraz picia (oczywiście z wyjątkiem wody i leków) na godzinę przed przyjęciem Komunii Świętej (nie chodzi o moment rozpoczęcia Mszy, tylko o czas przyjęcia Komunii). Jest to post nakazany. Osoby starsze lub chore, a także ci, którzy się nimi opiekują, mogą przyjąć Komunię, nawet jeśli zjedli coś w ciągu tej godziny (por. kan. 919 §3).

Bez smutku

Nie jest dobrze, gdy w czasie postu jesteśmy smutni i ponurzy. Przecież ten czas przygotowuje nas na spotkanie ze Zmartwychwstałym, który radośnie przywita nas o poranku. Grób będzie pusty. Grób grzechu, grób żalu, grób niespełnienia. Grób przeszłości, braku nadziei, braku akceptacji. Grób nieprzebaczenia. Znów zabrzmi: Alleluja! Znów pobiegniemy z niedowierzaniem i staniemy przed pustym grobem zadziwieni, że dla Niego naprawdę nie ma nic niemożliwego. Potrafił wyjść zwycięsko nawet z walki ze śmiercią. Potrafi więc przytulić ciebie, z twoim krzyżem i cierpieniem. Potrafi przemienić to w życie.


Przeczytaj również:

Szczęście w wersji premium

Agata Rujner

Doktor teologii moralnej, pracownik Akademii Katolickiej w Warszawie. Prowadzi kanał „Prawie Morały” na YouTubie i w mediach społecznościowych. W przystępny sposób wyjaśnia moralność katolicką. Jest wrażliwa na piękno i muzykę.