Skąd się biorą hymny Światowych Dni Młodzieży?
Każda edycja ma swój. Zastanawiacie się, skąd się biorą? Kto je pisze, kto wybiera, kto nagrywa? Odpowiedź w tym tekście.
W Portugalii dzieje się. A najbardziej w Lizbonie. Po czterech lata przerwy do gry wracają Światowe Dni Młodzieży. To patent JPII. Już trzeci papież z niego korzysta. No i te hymny!
Organizacyjna kwadratura koła
Na jednych byłem osobiście. Tych w Kanadzie. Inne odbyły się obok mnie, w Krakowie. Z organizacyjnego punktu widzenia to jest kosmos. Pamiętam jak w Toronto staliśmy w długiej jak Mur Chiński kolejce po obiad. Gdy w końcu wyczerpani i głodni jak stado lwów stanęliśmy pod okienkiem wydawczym okazało się, że pora obiadowa dobiegła końca. No i dostaliśmy… kolację.
Z kolei w Krakowie kolega muzyk z zespołu, co grał na papieskiej scenie, musiał KONIECZNIE skorzystać z ToiToia. Samo życie. Ale jak chciał na tę samą scenę wrócić, to ochroniarz nie chciał go wpuścić. Bo coś tam. Stał pod siatką chyba z godzinę.
„NINIWA Team wybrała się i dojechała z pośpiechem” – na rowerach z Kokotka do Lizbony!
Liczby
No to uwaga. Ana Catarina Mandes, minister do spraw parlamentarnych Portugalii poinformowała, że tego typu wydarzenia jeszcze nigdy w historii jej kraju nie było. Czyli, że debiut. A jak debiut, to i doświadczenie jakby mniejsze. I – mówi dalej pani Ana – że planuje wbić na nie ponad 1,5 miliona gości. Dodam, że w Lizbonie na co dzień żyje trochę ponad 500 tysięcy luda. A to znaczy, że w dniach 1–6 sierpnia 2023 ta ilość wzrośnie czterokrotnie!
Młody człowiek z Polski, który zdecydował się w tym globalnym święcie wiary i młodości wziąć udział, musi wyskoczyć minimum z 5 tysięcy złotych. Nie jest chyba tajemnicą, że obrotny człowiek jak zwęszy okazję na biznes, to ją wykorzystuje. ŚDM to dla wielu taka okazja. Pobożnościowy wymiar imprezy nie ma tutaj nic do rzeczy. Znajomy, który organizuje tam scenę polską mówi, że ceny biletów lotniczych w tym okresie wzrosły kilkukrotnie. To tylko jeden z przykładzików. Znana nam pani Ana ujawnia też orientacyjne koszty całości – około 20 mln euro.
Konrowersje
Nie udawajmy, że ich nie ma. Bo są. Największe to te związane z zaangażowaniem Lokalnego Komitetu Organizacyjnego Światowych Dni Młodzieży Lizbona 2023 na rzecz realizacji celów ONZ-owskiej Agendy 2030.
Część (i to spora) katolików obawiała się, czy do Lizbony nie wjedzie po cichutku jakiś oenzetowski koń trojański, z którego wyskoczą idee mające się do Ewangelii tak, jak pięść do oka. Strumieniami popłynęły skargi, wątpliwości i obawy ze strony tysięcy duchownych i świeckich z całego świata.
Chyba zadziałało, bo organizatorzy zmienili infografiki dostępne na stronie internetowej, usuwając z nich czytelne odniesienia do Agendy 2030 i zapewnili, że wszystkie cele zrównoważonego rozwoju będą realizowane w takim znaczeniu, w jakim rozumie je Stolica Apostolska. Można spać spokojnie? Zobaczymy.
Skąd się biorą hymny ŚDM?
Weźmy się w końcu za temat z tytułu. Każda z dotychczasowych edycji ŚDM ma swój hymn. Jak one powstają? No, tworzą je ludzie, a nie na przykład AI. Póki co…
Sprawa jest prosta. Kiedy znane jest już hasło przewodnie najbliższej edycji imprezy, zostaje rozpisany konkurs na hymn. Wtedy twórcy z całego świata tworzą, komponują i nagrywają. I wysyłają pod wskazany adres. Wszystkich propozycji konkursowych słucha stosowna komisja (anonimowo, czyli nie wiedzą, kto jest autorem tego, czego słuchają) i wyłaniają zwycięzcę.
Tak było w przypadku hymnu z Krakowa. Wtedy wygrał nasz rodak Kuba Blychacz, który napisał jeden z moich ulubionych. Tak było i w przypadku Lizbony. Tym razem zwycięzcami okazali się ks. Joao Paulo Vaz i Pedro Ferreira, nauczyciel i muzyk, obaj z diecezji Coimbra, w środkowej Portugalii.
Polski tekst napisał ks. Marcin Filar i Marcel Gawron. Polską wersję zaaranżował Hubert Kowalski, a polską gitarę nagrał Adam Szewczyk. 😉 Zresztą ten ostatni uczył Was nie tak dawno, jak grać ów hymn na gitarze.
Adam Szewczyk
Gitarzysta, kompozytor, aranżer, felietonista. Człowiek o wielkiej ciekawości świata patrzący na rzeczy racjonalnie i przez pryzmat wiary. Absolwent Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach. Wieloletni jej wykładowca.