Na pełnym Baku, dzień 1. Trzy kraje na start!
Pobudka, na sali gimnastycznej zapalają się światła – oto pierwszy dzień wyprawy NINIWA Team 2024 do Azerbejdżanu!
Pakujemy ostatnie rzeczy do sakw i mocujemy je na rowery, chociaż zdajemy sobie sprawę, że dopiero pierwsze dni zweryfikują czego brakuje, a co jest zbędne.
Gotowe rowery parkują przed kaplicą i o 5:00 rozpoczyna się Msza. W jednej nawie w większości niebieskie ubrania uczestników, w drugiej – rodziny i znajomi.
Po zakończonej Mszy wręczamy symbolicznie ojcu Tomkowi koszulkę tegorocznej wyprawy z numerem pierwszym za jego wkład w dotychczasowe wyprawy, a ojciec Patryk wyrusza z numerem drugim.
Wspólne śniadanie daje chwilę wytchnienia i czas na ostatnie pożegnania i zdjęcia. Rozlega się przenikliwy gwizd – startujemy zjeżdżając po kolei w kierunku stawu Posmyk, by już po chwili oddalać się od Kokotka, przemierzając pola i lasy.
Sprawnie pokonujemy kolejne kilometry by odpocząć w Rudach na pierwszej przerwie. Przerwa obiadowa wypada w Czechach. Po uzupełnieniu kalorii – ruszamy. Przemierzamy przemysłowe obszary Trzyńca, a podjazdy stają się coraz bardziej intensywne.
Długi podjazd główną drogą okazuje się przytłaczający ze względu na hałas i duże nasilenie ruchu drogowego, czekamy na wszystkich przed zjazdem i kontynuujemy podróż.
Mamy za sobą największe trudy dnia, teraz pozostaje znaleźć nocleg. Na szczęście bariera językowa nie okazuje się być kłopotem i nocleg udaje nam się znaleźć w słowackim miasteczku Oškerda u pana Jana.
W dobrych humorach gromadzimy się w kółku na kolację, przed snem dzielimy się wrażeniami i trudnościami. Kładziemy się do snu by zregenerować siły na kolejny dzień wyprawy.
Maciej Pyka
Bilans dnia:
- dystans: 189 km
- średnia prędkość: 22,2 km/h
- czas jazdy: 12 h 1 min
- suma przewyższeń: 1137 m
Nocleg: Oškerda (SVK)