4 sierpnia| NINIWA Team

Na pełnym Baku, dzień 6. Nad pięknym, modrym Dunajem

W stronę weekendu...

Dzisiejszą ciepłą noc większość z nas przespała na scenie w parku.

Ostatni dzień jazdy w tym tygodniu kręcimy wzdłuż najbardziej widokowej trasy, cały dzień jedziemy wzdłuż Dunaju. Mamy go po prawej stronie, a tuż za nim możemy podziwiać skaliste wzniesienia Serbii, które wyglądają niczym norweskie fiordy.

Jesteśmy tak zapatrzeni na otaczające nas widoki, że o 11:00 mamy już 90 km na licznikach. Sprawnie zaliczamy kolejne pagórki, na które wjeżdżamy coraz płynniej.

Muzyka z głośnika wskazuje na zbliżający się weekend, od którego dzieli nas jedynie 30-kilometrowy odcinek po ruchliwej drodze pełnej tirów podgrzewających i tak gorące już powietrze.

Operacja Powrót. Na pełnym Baku – dzień 6 [ZDJĘCIA]

Po 140 km wybija weekend. Dojeżdżamy do miejscowości Drobeta-Turnu Severin, pod kościół katolicki. Po rozmowie z miejscowym księdzem dostajemy zgodę na spędzenie dwóch nocy w przykościelnym przedszkolu.

Szybko się myjemy i robimy pranie, aby zdążyć na wieczorną Mszę Świętą. Po niej mamy czas na sobotnią integrację.

Ania Szafarczyk, Julia Haneczok


Bilans dnia:

  • dystans: 140 km
  • średnia prędkość: 22,5 km/h
  • czas jazdy: 9h 50m
  • suma przewyższeń: 887 m

Nocleg: Drobeta-Turnu Severin (ROU)

niniwa.pl

Redakcja portalu niniwa.pl