14 sierpnia| NINIWA Team

Na pełnym Baku, dzień 16. Górskie premie i finał nad morzem

Zaczynają doskwierać problemy techniczne i zdrowotne.

Dziś o 4:30 wita nas dosyć rześki, mglisty poranek. To pewnie przez mgłę nikt wcześniej nie zauważył, że o 5:30 (planowana godzina startu) nie jesteśmy w komplecie. Brakuje Staszka, który – jak się okazuje – nie usłyszał ani budzenia budzikowych, ani śpiewów muzeina z pobliskiego meczetu. Zbiera się jednak rekordowo szybko i ruszamy.

Pierwszy dystans to na szczęście w większości teren płaski, więc po 55 km zatrzymujemy się na przerwę na drugie śniadanie. Jadzia ma problem z kostką, która doskwiera jej od kilku dni i uniemożliwia sprawną jazdę, dlatego pada decyzja, że razem z Jędrkiem pojadą dziś stopem.

Drugi dystans – 51 km – to również w miarę płaski teren z kilkoma „zmarszczkami” jedynie. Mamy widok na morze, a urozmaiceniem są niewątpliwie także tunele – przejeżdżamy przez kilka po kolei, łącznie ok. 5 km. Na tym odcinku również „tracimy” kolejne osoby. Karolina Kucharczyk wciąż nie czuje się zbyt dobrze, więc dziś stopuje z Kamilem Grajczykiem.

Chwilę po przerwie rozpoczyna się kilkukilometrowy podjazd. Chłopaki walczą ze sobą w klasyfikacji górskiej, dziewczyny podchodzą do tematu spokojniej i kręcą pod górę każda w swoim tempie. Na szczycie mamy 1,5 godziny przerwy na obiad. Część wyprawowiczów gotuje samodzielnie, część korzysta z okazji i bliskości baru, w którym zamawiają lokalne danie köfte (a’la wieprzowe klopsiki z dodatkami).

Operacja Powrót. Na pełnym Baku – dzień 16 [ZDJĘCIA]

Po przerwie mamy nadzieję na długi, przyjemny zjazd. Jednak ze względu na wiatr w twarz musimy mocno pedałować, żeby nas całkiem nie zatrzymał.

Po szybkich wieczornych zakupach rozpoczynamy szukanie noclegu – dziś udaje się go znaleźć o. Patrykowi i Maurycemu w porcie. Od razu ruszamy do morza, aby popływać o zachodzie słońca, a dzień wieńczymy wspólną Eucharystią. Nasi stopowicze nie docierają jednak do nas, ponieważ są kilkanaście kilometrów przed nami i tam znaleźli dobry nocleg, więc spotkamy się jutro.

Natomiast u naszych stopowiczów w Stambule – u Julii, Karoliny H. oraz Janka i Krystiana – także się dzieje. Julka z Krystianem będą jutro łapać stopa, aby dojechać do nas na miejsce jutrzejszego noclegu, a Janek i Karolina czekają wciąż na części do piasty z koła Janka, które są zamówione, ale będą dopiero jutro po południu, więc dojadą do nas najwcześniej w czwartek.

P.S. Najlepsze życzenia dla mamy Magdy i Julii z okazji urodzin!

Ania Szafarczyk


Bilans dnia

  • dystans: 164 km
  • średnia prędkość: 20,7 km/h
  • czas jazdy: 7h 56m
  • suma przewyższeń: 1654 m

Nocleg: Zonguldak (TUR)

niniwa.pl

Redakcja portalu niniwa.pl