Potwór z Loch Ness istnieje? Wyłowiono kamerę umieszczoną na dnie ponad pół wieku temu
Gdybyśmy mieli dostać dolara za każdy raz, kiedy ktoś "prawie" sfotografował potwora z Loch Ness, pewnie moglibyśmy kupić sobie… przynajmniej porządny aparat. Tym razem sprawa jest jednak nieco ciekawsza – podwodny robot odnalazł kamerę, która 55 lat temu została umieszczona na dnie jeziora właśnie po to, by uchwycić legendarnego stwora.
Robot o uroczej nazwie Boaty McBoatface natknął się na zapomniany sprzęt, gdy jego śmigło zahaczyło o starą linę cumowniczą. Urządzenie pochodziło z lat 70. XX wieku i było częścią projektu Loch Ness Investigation Bureau – grupy zapaleńców, którzy chcieli raz na zawsze rozwiać (lub potwierdzić) tajemnicę jeziora.
Aparat, zamknięty w szczelnym szklanym pojemniku, przetrwał dziesięciolecia w ciemnych głębinach. Co udało się z niego odzyskać? Niestety nie tajemniczą sylwetkę prehistorycznego gada. Jest za to kilka zdjęć dna jeziora, co jest tylko odrobinę mniej ekscytujące.
Matt Kingsland z Brytyjskiego Narodowego Centrum Oceanografii przypomina, że Loch Ness to idealne miejsce do testowania nowoczesnej robotyki podwodnej. To właśnie podczas takich prób odkryto zagubioną kamerę.
Sam sprzęt trafił do Centrum Loch Ness, które co roku przyciąga rzesze turystów – wszyscy nadal wierzą, że może kiedyś ktoś naprawdę zrobi zdjęcie Nessie. Może po prostu potrzeba trochę więcej szczęścia… i aparatu z większą liczbą klatek na sekundę?
