Zdjęcie autorstwa Eva Elijas z Pexels
24 listopada| Wiadomości

Dzień Buraka. Wstrząsające świadectwo… ;)

Jako osoba z Warszawy jestem często stygmatyzowany – wyznaje Marcin. – To właśnie nas często posądza się o chamskie zachowania, […]

Jako osoba z Warszawy jestem często stygmatyzowany – wyznaje Marcin. – To właśnie nas często posądza się o chamskie zachowania, wyrzucanie śmieci w lesie i w górach. Nazywa się nas burakami! I to tylko dlatego, że jesteśmy ze stolicy!

No dobra, żarty na bok. Przepraszamy za tę pisarską woltę. Dzień Buraka ustanowiony został w hołdzie dla warzywa czerwonego warzywa, które obniża ciśnienie krwi, niweluje zgagę czy zapobiega przedwczesnemu starzeniu skóry. Burak jest słodki i smaczny. Ups, prawie zapomnielibyśmy o buraku cukrowym, a jemu też należy się uznanie! My dziś jednak chcemy napisać o innym rodzaju buraka.

Burak, to taki typ, który wiecznie narzeka, ma gburowatą osobowość i niemiłe usposobienie. Zamiast grzecznych słów używa szorstkich odpowiedzi. Jego komunikacja częściej opiera się na odburkiwaniu i nieprzyjemnej w odbiorze mowie ciała. Mało kto lubi buraków.

To nie o mnie

Tak często myślimy. Ja jestem miły i sympatyczny. Ale zastanów się, czy na pewno nie ma w tobie ani krzty buraka? Czas epidemii kumuluje w nas frustrację i wyzwala gorsze, niż zwykle odruchy. Siedząc więcej w domu, patrzymy na swoje rodzinne „gęby” tak dużo, że mamy siebie dość. Jesteśmy zniecierpliwieni. Uciekamy w ekrany smartfonów i komputerów. Izolujemy się, a gdy już mamy okazję do rozmowy z bliskimi, to często wychodzi nie tak, jak byśmy chcieli. Uważaj. To prosta droga do zastania burakiem.

Czasami jesteśmy też burakami cukrowymi. Pozornie wszystko gra, nie wchodzimy nikomu w drogę. Nawet się uśmiechniemy i kulturalnie odpowiemy na zadane pytanie. Jednak w środku nasz wewnętrzny świat tkwi w kryzysie i każdemu grzecznemu gestowi towarzyszy przekleństwo wypowiedziane w myślach. Taka schizofrenia.

Ugotuj buraka!

Dziś chcemy zachęcić cię do zmierzenia się ze swoją buraczaną stroną charakteru, czyli po prostu do bycia milszym. Bycie miłym to coś, czego świat dziś bardzo potrzebuje. Zastanów się, co sprawia że czujesz się zirytowany i czy możesz coś na to poradzić. Jeśli zewnętrznie nie możesz zmienić sytuacji (np. nie pstrykniesz palcami i nie odczarujesz epidemii na świecie), to pomyśl, jak możesz zmienić swoje wewnętrzne usposobienie. Jeśli w środku będziesz zdrowo przeżywać zewnętrzne okoliczności to i dla otoczenia będziesz przyjemniejszy w odbiorze.

Zacznij od małych rzeczy. Jeśli siedzisz na wirtualnej lekcji, nie dogaduj na czacie. Jeśli jesz w domu obiad, odłóż wszystko inne na bok i postaraj się słuchać. Zadaj troskliwe pytanie najbliższym. Zapytaj rodziców jak się mają. Wiem – szok! Zamiast nierozwijającej rozrywki weź na tapetę coś integracyjnego, np. planszówkę z rodzeństwem. Gotując w sobie buraka obniżysz nadciśnienie sobie i innym 🙂

Źródło: Redakcja NINIWA

Krzysztof Zieliński

Od 2008 roku współtworzy Oblackie Duszpasterstwo Młodzieży NINIWA, co jest jednocześnie pracą i życiową misją. Współorganizuje i animuje wydarzenia, pisze artykuły, redaguje treści książek i robi znacznie więcej. Człowiek orkiestra.