Niejeden z nas płakał i bolał z powodu zdrady przyjaciela
Dziś w Ewangelii Jezus zapowiada nam dwie zdrady - Judasza i św. Piotra. Pierwszy z nich wychodzi z Wieczernika, by wydać Jezusa oprawcom. Piotr natomiast deklaruje nawet oddać życie za Pana, ale Jezus ze smutkiem odpowiada, że będzie inaczej. Czym zdrady dwóch apostołów różniły się jeszcze od siebie?
Niejeden z nas płakał i bolał z powodu zdrady przyjaciela – mówił bp Marian Florczyk podczas Mszy świętej w Niedzielę Palmową. Jak Jezus zareagował na zdradę Judasza? W sposób spektakularny!
Przyjacielu, po coś przyszedł? – pyta Jezus Judasza w Ogrójcu.
Upadły apostoł zdradza swojego mistrza pocałunkiem. Czy można bardziej boleśnie kogoś wydać? Jeśli ktoś nie wierzy, że Jezus to uosobiona miłość, to ta scena powinna rozwiać wątpliwości. Nie ma zarzutów, nie ma wypominania. Tylko litość nad człowiekiem, dla którego lepiej byłoby, gdyby się wcale nie urodził. Judasz do końca pozostał dla Jezusa przyjacielem. Niestety zdrajca ostatecznie zdradza także i sam siebie. Nie daje sobie nadziei na przebaczenie. Daje się przytłoczyć beznadziei. Odbiera sobie życie.
Zdrada św. Piotra
W tym momencie na pewno nie czuł się święty… Trzy razy zaparł się Jezusa. Może jeszcze inaczej by to przeżył, gdyby akurat parę godzin wcześniej nie przysięgał czegoś zupełnie innego. Różne objawienia, a także film „Pasja” ukazują nam w tej scenie połączone spojrzenia Jezusa i Piotra. Przeszywające duszę ostrze miłości – choć dziwnie to brzmi, to właśnie ta miłość Jezusa mogła być najtrudniejsza dla Piotra do zniesienia. Obnażyła jego czyn. Piotr gorzko zapłakał. Cóż innego mógł zrobić?
A jednak! Mógł jak Judasz poddać się smutkowi, rozpaczy i nie podnieść się z tej sytuacji. To właśnie jednak ta jego decyzja i ponowne przylgnięcie do Pana stanowi w dużej mierze o jego świętości. Świętym nie jest ten, kto nie upada w ogóle. To ten, kto mimo upadku, powstaje dzięki Chrystusowi. Rana w Piotrze pozostała jednak do końca życia.
Pamiętacie późniejszą scenę, gdy zmartwychwstały już Jezus pyta Piotra, czy on Go miłuje? Dobór słów jest tu ważny – Jezus pyta o „miłowanie”, a Piotr trzy razy odpowiada, że „kocha”. Miłowanie (gr. agape) to coś większego od kochania (gr. filo). Św. Piotr pewnie nie czuje się godny powiedzieć Jezusowi, ze kocha Go w pełni. W końcu zrobił – co zrobił. A jednak Jezus przyjmuję go takim i postanawia zbudować na nim swój Kościół. Piotr idzie do przodu.
Trzecia zdrada
Ta nie rzuca się w oczy na pierwszy rzut. Ale przecież pozostali apostołowie też uciekli. Nie mieli nawet odwagi tak, jak Piotr podejść blisko Jezusa, gdy był sądzony przez Żydów. Tylko Jan towarzyszył Jezusowi w drodze krzyżowej, a potem stał pod krzyżem na Golgocie.
Kto jeszcze Go zdradził? Ci którzy parę dni wcześniej rzucali płaszcze pod Jego stopy. A także i my. Tak. Codziennie zaliczamy zdradzieckie „wtopy” naszymi grzechami. Musimy sobie tylko odpowiedzieć na pytanie – czy chcemy przeżywać naszą niewierność jak Judasz czy jak św. Piotr. Jeszcze nie jest za późno na przebaczenie i spowiedź, zanim spotkamy się z Jezusem pod krzyżem.
Źródło: Redakcja NINIWA / KAI
Krzysztof Zieliński
Od 2008 roku współtworzy Oblackie Duszpasterstwo Młodzieży NINIWA, co jest jednocześnie pracą i życiową misją. Współorganizuje i animuje wydarzenia, pisze artykuły, redaguje treści książek i robi znacznie więcej. Człowiek orkiestra.