Mały Katechizm. Czym jest i skąd się wziął?
Istnieje jakaś taka moda na to co małe. Jest małe co nieco, są małe tęsknoty, mamy Małe WuWu i Małe TGD. I powszechnie przyjęło się, że małe jest piękne.
Mały Katechizm to esencja tego dużego. Tego KKK. To zbiór podstawowych modlitw i prawd naszej wiary. Katechizm jest mały, ale ma za to wiele punktów. Nie ma tutaj czasu i przestrzeni by je wszystkie wypisać. Tym bardziej by je omówić. Oto selekcja według pewnego klucza. I krótki komentarz subiektywny.
Na hasło Mały Katechizm aktywuje się w mojej wyobraźni obraz dzieci, którym pani katechetka próbuje bezskutecznie opisać Boga. A to nie tak.
Jedna złota reguła
Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Mt 7,12
Czyli nie czyń drugiemu co tobie niemiłe. Lubimy jak inni nas chwalą. Ale jak jest za co pochwalić innych z konkurencji, to się jakaś dziwna blokada aktywuje. Zazdrość się nazywa.
Dwa przykazania miłości
- Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą.
- Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego.
Jak pokochasz Boga, to z automatu pokochasz drugiego człowieka i siebie samego. Ale jak wykreślisz punkt pierwszy, to z miłości nici.
Trzy cnoty Boskie
- Wiara
- Nadzieja
- Miłość
O miłości dosyć wyczerpująco napisał św. Paweł. O tutaj: 1 Kor 13. Ale czym się różni wiara od nadziei? Zawsze miałem z tym problem. Wierzę w Boga i w to co objawił. I mam nadzieję, że Jego miłość zawsze będzie większa niż mój grzech. Jakoś tak.
Cztery cnoty główne
- Roztropność
- Sprawiedliwość
- Umiarkowanie
- Męstwo
Męstwo to realizacja w praktyce pierwszych trzech punktów. Świętej pamięci Danuta Rinn śpiewała w minionym stuleciu, że prawdziwych facetów już nie ma. Coraz bardziej aktualne. Definicja anty-męstwa: szaleństwo w dążeniu po trupach do wszystkiego na co ma się ochotę.
Pięć przykazań kościelnych
- W niedzielę i święta nakazane uczestniczyć we Mszy Świętej i powstrzymywać się od prac niekoniecznych.
- Przynajmniej raz w roku przystąpić do sakramentu pokuty.
- Przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym, przyjąć Komunię Świętą.
- Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w Wielkim Poście powstrzymywać się od udziału w zabawach.
- Troszczyć się o potrzeby wspólnoty Kościoła.
Ostatnio często spotykam ludzi, którzy codziennie chodzą na Mszę Świętą z Komunią włącznie, co dwa tygodnie lądują w konfesjonale, w niedzielę szerokim łukiem omijają centra handlowe, w piątki poszczą o chlebie i wodzie, a do koszyczka wrzucają swoją dziesięcinę. Nie twierdzę, że to jest przepis na zbawienie. Chcę tylko powiedzieć, że się da.
Sześć głównych prawd wiary
- Jest jeden Bóg.
- Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobro wynagradza, a za zło karze.
- Są trzy Osoby Boskie: Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty.
- Syn Boży stał się człowiekiem, umarł na krzyżu i zmartwychwstał dla naszego zbawienia.
- Dusza ludzka jest nieśmiertelna.
- Łaska Boża jest do zbawienia koniecznie potrzebna.
Ciężko mi kupić obraz srogiego Boga, który za dobro wynagradza, a za zło karze. Nagroda jest za coś, na co się zasłużyło. Nie znam nikogo, kto by wydeptał sobie drogę do nieba mówiąc Jezusowi – dzięki, ale dałem radę! Kara za grzech? Hmmm… lepiej zabrzmi konsekwencja. A jeśli Bóg karze, to w pierwszej kolejności samego Siebie.
Siedem sakramentów świętych
- Chrzest.
- Bierzmowanie.
- Eucharystia.
- Pokuta i pojednanie.
- Namaszczenie chorych.
- Kapłaństwo.
- Małżeństwo.
Gram w skojarzenia: chrzest – apostazja (choć znamię chrztu jest niezmywalne), bierzmowanie – sakrament pożegnania z Kościołem, Eucharystia – online, pokuta – nie mam się z czego spowiadać, kapłaństwo – Kościół TAK, Bóg NIE, małżeństwo – róbta co chceta. Namaszczenie chorych świadomie pominąłem. To taki mały wyjątek. Kiedy śmierć zagląda ludziom w oczy, wtedy pokornieją i mądrzeją najbardziej zatwardziałe serca.
Osiem błogosławieństw
- Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
- Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
- Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
- Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
- Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
- Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
- Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
- Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Hałas rządzi. Ludzie, którzy nie wrzeszczą i nie nagłaśniają swoich działań wszystkimi możliwymi środkami nie istnieją dla tego świata. Zauważacie tego sprytnego wirusa? Liczy się nie tyle to co dobre, ale to co głośne i masowo oklaskiwane. Cisi siedzą w kącie i czekają na swój czas.
Dziewięć grzechów cudzych
- Namawiać kogoś do grzechu.
- Nakazywać grzech.
- Zezwalać na grzech.
- Pobudzać do grzechu.
- Pochwalać grzech drugiego.
- Milczeć, gdy ktoś grzeszy.
- Nie karać za grzech.
- Pomagać do grzechu.
- Usprawiedliwiać czyjś grzech.
Taka sytuacja: oficer SS każe szeregowemu żołnierzowi rozstrzelać grupę jeńców. Rozkaz zostaje wykonany. Czyje wina jest większa, oficera obserwatora czy żołnierza wykonawcę? Albo taka: rozsypana emocjonalnie kobieta decyduje się na aborcję, bo jej mąż nie chce słyszeć o kolejnym dziecku i grozi rozwodem. Co gorsze?
Dziesięć przykazań Bożych
- Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.
- Nie będziesz brał imienia Pana Boga twego nadaremno.
- Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.
- Czcij ojca swego i matkę swoją.
- Nie zabijaj.
- Nie cudzołóż.
- Nie kradnij.
- Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.
- Nie pożądaj żony bliźniego swego.
- Ani żadnej rzeczy, która jego jest.
Przeczytajcie sobie pełny biblijny tekst Dekalogu. Tam wszędzie jest NIE BĘDZIESZ! Nie pisze – nie zabijaj – ale – nie będziesz zabijał. Nie pisze – nie cudzołóż – ale – nie będziesz cudzołożył. Nie pisze – nie kradnij – ale – nie będziesz kradł. To jest spora różnica. Okazuje się, że na Dekalog można patrzeć nie tylko jak na zbiór zakazów, ale jak na zbiór obietnic!
Najważniejsza modlitwa
Ojcze nasz można chyba nazwać modlitwą modlitw. Potrafi zjednoczyć chrześcijan wszelkiej maści. Podyktowana jak na klasówce przez samego Jezusa. Po pierwsze miała być antidotum na przegadane modlitwy spontaniczne. Takie, które bardziej służą chwale modlącego się niż Boga samego. Po drugie, jest w niej wszystko to co trzeba dobrej modlitwie – uwielbienie, przeproszenie i prośby. Wrzucam. Nie czytajmy. Zamknijmy oczy i pomódlmy się.
Ojcze nasz, któryś jest w niebie, Święć się imię Twoje, przyjdź Królestwo Twoje, Bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj. I odpuść nam nasze winy, Jako i my odpuszczamy naszym winowajcom, I nie dopuść byśmy ulegli pokusie, ale nas zbaw ode złego.
Amen
Adam Szewczyk
Gitarzysta, kompozytor, aranżer, felietonista. Człowiek o wielkiej ciekawości świata patrzący na rzeczy racjonalnie i przez pryzmat wiary. Absolwent Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach. Wieloletni jej wykładowca.