Jak nastroić gitarę? 7 sposobów

Gitara to nie fortepian. Do nastrojenia tego drugiego trzeba wzywać wyspecjalizowanego stroiciela, czyli człowieka, który zawodowo zajmuje się fortepianów strojeniem. W przypadku gitary trzeba sobie to ogarnąć samemu. Dodajmy – nastroić gitarę jest oczywiście o niebo łatwiej niż fortepian, ale to nie znaczy, że właściwe naprężenie tych (zaledwie) sześciu strun w naszym wiośle nie stwarza problemów.

Oto 7 sposobów na nienastrojoną gitarę:

1. Stroiciel gitary

Pisałem, że trzeba to sobie ogarnąć samemu. Generalnie tak, ale w tym przypadku akurat nie. Zwykle na początku przygody z tym instrumentem gitarę stroją nam nasi nauczyciele lub bardziej doświadczeni koledzy. Tudzież koleżanki. Moje edukacyjne doświadczenia pokazuje, że nie powinno się zaczynać nauki gry na gitarze od jej strojenia. Raczej od pierwszego dotyku strun. Od pierwszego akordu i wolnego spaceru po gryfie. Wtedy gitarę stroi doświadczony mentor. Kiedy następuje moment, by zacząć uczyć się tej sztuki samemu? Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi. Ustala to życie.

2. Kamerton

Totalna klasyka. Kiedy chodziłem do szkoły muzycznej, kamerton rządził. Malutkie, metalowe widełki. Kamertonem stroili się (i nadal stroją) nie tylko gitarzyści. Stroją się nim wszyscy. Nawet chóry. Tak jak kilogram i metr mają swoje wzorce, tak kamerton jest wzorcem dla dźwięku A.

Zasada jest prosta: uderza się te metalowe widełki, wprowadzając je w drgania. Następnie przykłada się je do ucha lub pudła gitary. Słyszymy wtedy nieśmiało brzmiący dźwięk. Ale to ten dźwięk rządzi światem muzyki. To jest właśnie wzorcowe A. Przejmujemy je i stroimy do niego nasz instrument. Niby proste, ale nie do końca. Po pierwsze tutaj trzeba SŁYSZEĆ. Ktoś, kto stroi za pomocą kamertonu, musi mieć słuch muzyczny. By wiedzieć, jak naciągnąć strunę, by była dostrojona do tego wzorcowego A.

3. Stroik dmuchany

To nie żart. Trochę zapomniany sposób strojenia gitary. A szkoda, bo mega prosty, mega tani i mega rozwijający nasze ucho. Ta takie trochę organki z sześcioma dziurkami. Każda dziurka to inny dźwięk. Konkretniej – każda dziurka to dźwięk jednej z sześciu strun gitary. Czyli E1, B2, G3, D4, A5 i E6.

Zabawa jest dziecinnie prosta: dmuchamy w dziurkę dajmy na to z dźwiękiem E1 i staramy się dostroić do niego naszą strunę E1 właśnie. Potem wydmuchujemy dźwięk B2 i stroimy do niego strunę B2. I tak dalej, aż dochodzimy do struny E6 i gitara jest nastrojona.

4. Tuner online’owo-słuchowy

Tutaj już z pomocą przychodzi nam sieć i całe to cybernetyczne imperium. Do nastrojenia gitary z pomocą online’u musimy mieć gitarę, dostęp do internetu i słuch. Wchodzimy na taką na przykład stronę:

Tuner Fender online

Klikamy na daną strunę (dźwięk) i dostrajamy do niego konkretną strunę w gitarze. I tyle. Zauważyliście, że tutaj pojawia się nam pojęcie TUNER? To nazwa wszystkich elektronicznych stroików gitarowych.

5. Tuner online’owo-wzrokowy

Czy da się nastroić gitarę będąc głuchym? Okazuje się, że tak. O ile w czterech poprzednich sposobach strojenia słuch (muzyczny zwłaszcza) był konieczny, o tyle w tym przypadku wystarczy dobry wzrok. Trochę żartuję, ale nie do końca. Elektroniczna rewolucja sprawiła bowiem, że dzisiaj można zobaczyć to co słychać. W postaci wykresów plików i różnych wskaźników.

Tutaj działa to tak: instalujesz na telefonie aplikację do strojenia gitary. Odpalasz ją, telefon kładziesz blisko instrumentu i trącasz jedną ze strun. Na przykład E1. I na ekranie komórki pojawia się wskaźnik „nastroju”. Jeśli struna jest nastrojona za nisko, wskaźnik dygocze po lewej stronie. Jeśli za wysoko – po prawej. Obu tym wskazaniom zwykle towarzyszy czerwony kolor. Jeśli struna jest nastrojona prawidłowo, wskaźnik znajduje się dokładnie w środku i świeci na zielono. Proste? Proste.

6. Tuner elektroniczny (wersja hardware)

Może być w formie:

  • małego pudełeczka (wtedy działa to mniej więcej tak jak smartfon z apką do strojenia)
  • tak zwanego klipsa (wtedy niczym żabkę do pościeli przyczepia się go do główki gitary)
  • w formie podłogowej kostki gitarowej (to tuner jedynie do gitar elektrycznych i elektroakustycznych)

Obciosajmy ten wątek na przykładzie drugiej opcji. Bo klips to chyba najbardziej wygodna forma tunera. Przyczepiasz do górnej części główki gryfu, załączasz i brzdękasz. Display takiego klipsowego tunera działa dokładnie na tej samej zasadzie, co tunery online’owo-wzrokowe. Widzisz to, co słyszysz. Stroisz i grasz.

7. Absolut

Ta opcja strojenia gitary zarezerwowana jest jedynie dla nielicznego grona wybrańców niebios. Słuch absolutny jest cechą, z którą generalnie trzeba się urodzić. Jeśli go masz, to nie tylko słyszysz dźwięk. Jednocześnie wiesz JAKI dźwięk słyszysz. Bez jakiegokolwiek podpowiadacza czy innego punktu odniesienia.

Więcej o słuchu absolutnym przeczytasz TUTAJ

Badania przeprowadzone przez dr. Keitha Schneidera wskazują, że za słuch absolutny odpowiadają określone geny. Podobno Mozart i Beethoven go mieli. Jeśli Ty też go masz, to po krótkim ogarnięciu tematu możesz nastroić swoją gitarę bez pomocy kamertonu, stroika, tunera czy osoby drugiej. Po prostu kręcisz stroikami gitary wiedząc/słysząc, jaki dźwięk ma zostać osiągnięty.


Zobacz również:

Moja pierwsza gitara. Czego szukać i skąd ją wziąć?

Adam Szewczyk

Gitarzysta, kompozytor, aranżer, felietonista. Człowiek o wielkiej ciekawości świata patrzący na rzeczy racjonalnie i przez pryzmat wiary. Absolwent Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach. Wieloletni jej wykładowca.