Papuaska medycyna i szkolnictwo, czyli jak pierwsi misjonarze budowali szpitale i szkoły

Wyobraźmy sobie miejsce w dżungli, w której znajduje się kilka papuaskich chat. Obok płynie rzeka, która zapewnia życie mieszkańcom oraz zwierzętom. W takie właśnie miejsce przychodzą pierwsi misjonarze, którzy postanawiają zamieszkać z tymi ludźmi, a w dalszej perspektywie - stworzyć katolicką parafię, a także szpital i szkołę.

Ponad 100 lat temu, kiedy do Papui-Nowej Gwinei przybyli pierwsi misjonarze, w kraju tym nie istniały żadne znane nam w Europie struktury szkolnictwa. Nie było tu także rozwiniętej medycyny. Pierwsi podróżnicy, którzy przybyli na tę wyspę przed misjonarzami, albo poumierali z powodu chorób tropikalnych, albo szybko stąd uciekli.

Organizmy Papuasów były bardziej przystosowane do istniejących tutaj chorób, ale niewątpliwie istniejące wirusy i bakterie także ich dotyczyły. Wraz z przybyciem misjonarzy z różnych zakątków świata, powoli zaczęły powstawać szpitale oraz szkoły. Obecnie mieszkam w prowincji Simbu w Papui-Nowej Gwinei, a więc skupię się tylko na kilku historiach tego terenu.

Od pierwszej szkoły do uniwersytetu

Wyobraźmy sobie miejsce w dżungli, w której znajduje się kilka papuaskich chat. Obok płynie rzeka, która zapewnia życie mieszkańcom oraz zwierzętom. Dziewczynki są uczone, jak być dobrą żoną i pracować, a chłopcy zdobywają umiejętności myśliwskie oraz wojownicze. W końcu jeszcze kilkadziesiąt lat temu wróg mieszkał za każdą górką. Mógł on przyjść w każdym momencie, aby splądrować i spalić wioskę.

W takie właśnie miejsce przychodzą pierwsi misjonarze, którzy postanawiają zamieszkać z tymi ludźmi, a w dalszej perspektywie – stworzyć katolicką parafię. Na tym jednak nie poprzestają. Wkrótce powstają kaplice, a w ich sąsiedztwie katolickie szkoły oraz katolickie szpitale.

Tak właśnie było w parafii Koge, w której obecnie mieszkam. Misjonarze katoliccy na terenie misji jednocześnie wybudowali szkołę oraz szpital. Pierwotnie edukacja w Papui-Nowej Gwinei nie była prawnie obowiązkowa, ale z biegiem czasu dzisiaj już większość dzieci musi chodzić do szkoły. Pierwszymi nauczycielami w tych szkołach byli misjonarze z Europy, Australii, Stanów Zjednoczonych. Później przybywały też osoby świeckie.

Obecnie edukacją zajmują się głównie Papuasi. Tym samym cała administracja, przygotowanie nauczycieli oraz kontrola zależy od papuaskiego rządu. Oczywiście daje się zauważyć, że ogólny poziom nauczania jest niższy, aniżeli to było kiedyś. Katolickie szkoły są już takie tylko z nazwy, a większość uczniów należy do różnych wyznań protestanckich. Przy okazji edukacji warto wspomnieć o księżach werbistach, którzy wybudowali w Madang na wybrzeżu Papui-Nowej Gwinei Divine Word University, gdzie Papuasi mogą zdobyć wyższe wykształcenie.

Medycyna w Papui-Nowej Gwinei

Podobnie wygląda sytuacja ze szpitalami. Pierwszymi pracownikami mniejszych i większych przychodni byli misjonarze. Większość sióstr zakonnych przybywała na misje jako pielęgniarki. Wśród nich było też kilku księży, którzy byli specjalistami w dziedzinie chirurgii, ortopedii czy chorób zakaźnych.

W obecnym czasie w Papui-Nowej Gwinei pracuje jeden ksiądz i jeden brat zakonny, którzy jednocześnie zajmują się chirurgią i ortopedią. Obaj są Polakami. Dzisiaj cała medycyna przeszła pod zarząd papuaski, tym samym lekarze i pielęgniarki pochodzą z tego kraju. Poziom medycyny nie jest tu na wysokim poziomie, stąd ludzie umierają na różne choroby, jak na przykład gruźlica, malaria, polio, dur brzuszny czy AIDS. Dość często po walkach plemiennych zdarzają się urazy narządów wewnętrznych oraz amputacje kończyn.

Co jakiś czas do Papui-Nowej Gwinei przyjeżdżają wolontariusze, którzy chcą wesprzeć system szkolnictwa oraz medycynę w tym rozwijającym się kraju. Na przykład w styczniu i lutym 2023 roku w prowincji Simbu przebywały dwie młode lekarki, które pomagały w miejscowym szpitalu w Kundiawa. W marcu 2023 roku przybyła do Papui-Nowej Gwinei kolejna specjalistka w chirurgii. W tym przypadku towarzyszy jej mąż, który zna się na sprawach technicznych. Zostaną tutaj przez rok.

Widzimy zatem, że nie brakuje chętnych, którzy wspierają misje na wielu płaszczyznach. Osobom zainteresowanym wsparciem edukacji i medycyny papuaskiej mogę podać adres e-mail do miejscowego biskupa.


Przeczytaj również:

Papuaska wulkanizacja, czyli jak nie naprawiać opony

Papua-Nowa Gwinea: Nietypowa intencja mszalna i porwane autobusy

Sąd plemienny i papuaskie odszkodowanie

ks. Łukasz Hołub

Od dziecka czuł, że ma zostać misjonarzem. W 2013 r. przyjął święcenia kapłańskie i został księdzem archidiecezji przemyskiej. Na pierwsze misje wyjechał w 2016 r. do Ekwadoru, gdzie spędził cztery lata. Od 2021 r. pracuje w Papui-Nowej Gwinei. Obecnie jest proboszczem parafii Koge w diecezji Kundiawa.