9 maja| Artykuły

Niezwykła historia miłosna, czyli o najpiękniejszej książce świata

Pismo Święte to dla mnie – bezsprzecznie – najpiękniejsza, najbardziej niezwykła, najwspanialej (nie)kończąca się historia miłosna, jaką kiedykolwiek spisano… szkoda, […]

Pismo Święte to dla mnie – bezsprzecznie – najpiękniejsza, najbardziej niezwykła, najwspanialej (nie)kończąca się historia miłosna, jaką kiedykolwiek spisano… szkoda, że tak późno to odkryłem!

Twórca Kursu Alpha Nicky Gumbel opowiedział kiedyś historię z jego życia. Otóż w połowie lat 80-tych pojechał ze swoim ojcem do Rosji. Wiedział, że w tamtych czasach chrześcijanie w ZSRR mieli utrudniony dostęp do Biblii, a wwożenie jej na teren było zabronione. Jak wspomina:

Czułem się wtedy jak agent 007. Kiedy udało się wjechać do Rosji, zaczęliśmy szukać nabożeństwa chrześcijan. Gdy tam dotarliśmy, weszliśmy do kościoła, a w tych czasach kościoły były często infiltrowane przez KGB, więc starałem się wyszukać wśród zgromadzonych kogoś, kto wyglądałby na autentycznego chrześcijanina. Zwróciłem uwagę na pewnego mężczyznę, koło sześćdziesiątki, który – miał światło Chrystusa wręcz wymalowane na twarzy. Wyszedłem za nim z kościoła i śledziłem go, aż dotarliśmy do jakiejś zupełnie pustej ulicy i tam wyciągnąłem z kieszeni nową, kompletną Biblię po rosyjsku i wręczyłem mu ją. Jego nieufne z początku oczy zaczęły napływać łzami, a na twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Wpadliśmy sobie w ramiona, a na koniec zaczęliśmy tańczyć”.

Co sprawia, że dwóch zupełnie obcych sobie mężczyzn, mówiących w obcych językach, którzy widzą się po raz pierwszy w życiu, w ciemnym zaułku wpada sobie w ramiona i wśród niekrytej radości zaczyna tańczyć? Czy gdyby ta niezwykłość płynęłaby wprost z Biblii, czy mogłaby to być po prostu zwykła książka? Co sprawia, że jest ona tak wyjątkowa?

Wyobraź sobie, że sprzedajesz swoją książkę w zasadzie w każdej sekundzie.

Dochodowy interes

Biblia to największy sukces literacki wszech czasów, bardziej wpływowy niż jakiekolwiek klasyczne dzieła literatury antycznej, Szekspir, czy autorka książek o chłopaku z piorunem na czole. 😉 Dzieła Homera przetłumaczone zostały na 40 języków, Tolkiena na ok. 100, a Biblia na prawie 2,5 tysiąca! Co więcej, w tej chwili trwają tłumaczenia w kolejnych 1,5 tysiąca (sic!) języków. Nie mówiąc o tym, że ta książka to marzenie każdego wydawcy! Dlaczego? Wyobraź sobie, że sprzedajesz swoją książkę w zasadzie w każdej sekundzie. 🙂

Fakty są takie, że gdyby sumę wszystkich wpływów ze sprzedaży Biblii uczciwie odzwierciedlano na liście bestsellerów, w rzadko którym tygodniu cokolwiek innego mogłoby się tam „znaleźć”. Jest to coś dziwnego i cudownego zarazem, że w tym coraz bardziej bezbożnym świecie, kiedy wachlarz dostępnych pozycji poszerza się z każdym rokiem, ta jedna książka nadal sprzedaje się najlepiej, miesiąc po miesiącu.

Projektant i 40 kierowników budowy

W założeniu architekta jednej z najsłynniejszych budowli świata – barcelońskiej Sagrada Familia – Antoniego Gaudiego konstrukcja budowli miała przypominać jeden wielki organizm. Budowę świątyni rozpoczęto w 1882 roku (i nadal nie skończono!). Gaudi poświęcił swojej budowli przeszło 4 dekady życia, w rzeczywistości jednak sam nie położył ani jednego kamienia. Inni ludzie kładli kamienie. Wielu różnych robotników pracowało przy budowie. Ale stał za tym jeden umysł, jeden architekt, jedno natchnienie. Podobnie Biblia miała wielu różnych autorów, za którymi stał jeden architekt, jedna inspiracja – sam Bóg.

To niezwykłe, że Biblia powstawała przez 1500 lat. Żadna księga w historii nie była pisana tak długo! Tworzona na przestrzeni wielu wieków przez autorów, którzy żyli w różnych epokach kulturowych, w czasach o różnym poziomie cywilizacyjnym i różnej mentalności, a także różnej sytuacji politycznej. Wielu z nich nie znało ksiąg napisanych wcześniej przez innych autorów, a jednak wszystkie te teksty tworzą jedną spójną całość, wzajemnie się uzupełniając. Wyłania się z tych tekstów jedno – obraz miłującego i zbawiającego Boga, który jest zakochany w swoim stworzeniu.

„Szczęście będzie dopiero po śmierci, teraz cierp!”

Miłość zamiast nakazów i zakazów

Kiedyś nie zaglądałem do Pisma Świętego, bo bałem się, że kiedy je otworzę, to przeczytam coś w stylu: „Nie wolno ci!”, albo: „Szczęście będzie dopiero po śmierci, teraz cierp!”. Jak sobie o tym myślę, to z jednej strony chce mi się śmiać z samego siebie. Z drugiej, jestem świadomy, że to może być sposób myślenia bardzo wielu ludzi. Ludzi, którzy w swoich mieszkaniach mają na półkach, często zakurzone lekarstwo z wieczną datą przydatności. Lekarstwo, które może odmienić ich bezsensowne życie. Lekarstwo, po które nie sięgamy…

Dzisiaj już wiem, że Pismo Święte to nie jest ani zbiór zakazów i nakazów, ani jakaś „epopeja o Bogu żydów, a później chrześcijan”, ale Historia Zbawienia, przez którą Bóg objawia się jako miłujący Ojciec. Ojciec, który w swoim Synu, Jezusie Chrystusie – jedynym skutecznym lekarstwie na problemy człowieka każdych czasów, daje się nam. Tak jak żona, która zostawia miłosne karteczki dla swojego męża w różnych miejscach domu, tak Bóg chce wysyłać nam stale wiadomości o tym, że nas kocha, że się troszczy, że jest z nami zawsze. Dla wielu jednak ta książka to tylko zbiór całkiem dobrych rad, jak żyć…

Prędzej, czy później okaże się, że co prawda rady „jak żyć” może i były dobre, ale tylko dla kogoś, kto żyje…

Instrukcja obsługi życia

Wyobraź sobie, że ktoś kupuje Ci nowiutkie sportowe Porsche i stawia pod domem. Jesteś tak podekscytowany, że otwierasz drzwi, sięgasz przez siedzenie, otwierasz schowek i… wyciągasz lśniącą instrukcję. Codziennie wieczorem czytasz ją, podkreślasz fragmenty, które mocniej Cię poruszyły. Wreszcie uczysz się ich na pamięć. Znajomi i rodzina zaczynają się martwić, bo w zasadzie nie widzieli, żebyś prowadził kiedykolwiek ten samochód (!?). A Ty bierzesz gitarę układasz muzykę do tej instrukcji! Następnie przeszukujesz Internet, szukając innych miłośników… instrukcji do Porsche. I nagle decydujesz się, że trzeba nauczyć się niemieckiego, żebyś mógł czytać instrukcję w oryginale!

Celem instrukcji obsługi jest poznać najlepszy sposób prowadzenia samochodu. Sposób w jaki został on zaprojektowany. Podobnie z Biblią… Bardzo ważne jest jej czytanie i poznawanie, bo to może uratować Ci życie, ale nie można zapominać o najważniejszym – odkrywania Jezusa na jej stronach. Jeśli będziemy czytać Słowo Boże, a nie będziemy zbliżać się do Jezusa, to prędzej, czy później okaże się, że co prawda rady „jak żyć” może i były dobre, ale tylko dla kogoś, kto żyje…

Najważniejszy i najtrudniejszy etap w czytaniu Biblii następuje, gdy przestajemy czytać i pozwalamy – jak mawia abp Ryś – „się Temu Słowu przeczytać”.

Jak czytać Biblię?

To niezwykłe, że każdy kto czyta Biblię otrzymuje możliwość porozmawiania z Osobą, o której czyta. Kiedy my czytamy Słowo Boże, prawdziwie Jezus mówi do nas. Mówi do naszych serc. Żeby jednak małżonkowie usłyszeli się wzajemnie w sercach, muszą się spotykać. Podobnie z czytaniem Słowa Bożego – po pierwsze musimy przeznaczyć na to czas. Czas jest naszym najcenniejszym dobrem. I tak jak z żoną nie wystarczy spotykać się raz na kwartał, żeby „między nami było dobrze” (:D), tak też w spotykaniu się z Pismem Świętym warto postarać się o regularność. Po drugie – miejsce. Jezus wychodził na modlitwę do miejsc pustynnych. W życiu ojca dwójki małych dzieci (haha) różnie z tym bywa, ale do czytania Pisma Świętego warto znaleźć miejsce odosobnione.

Szkół medytacji Słowa Bożego jest bardzo wiele, najważniejsze jednak, by pozwolić Bogu mówić. Samuel (1 Sam, 3) mówił: „Mów Panie, bo sługa twój słucha” i my też powinniśmy przede wszystkim słuchać (nieprzypadkowo tak dużo analogii do życia w małżeństwie :D). Najważniejszy i najtrudniejszy etap w czytaniu Biblii następuje, gdy przestajemy czytać i pozwalamy – jak mawia abp Ryś – „się Temu Słowu przeczytać”. Najtrudniejszy, bo dopiero w tym momencie to Słowo ma szansę stać się Ciałem. Po to, by to ciało rozdać najbardziej potrzebującym. Jak zatem czytać Biblię? Cytując Krzyśka Gonciarza „jest tylko jeden krok”, krok pierwszy – po prostu czytaj!

Wiara rodzi się ze słuchania

Co jednak, kiedy na łeb, na szyję lecą statystyki dotyczące czytania i młodzi nie sięgają po lektury obowiązkowe, a co dopiero książki „dodatkowe”? Nie mówiąc o starszych – co najmniej jedną książkę przeczytało w 2018 roku jedynie 37% Polaków. Może to nie panaceum, ale coraz częściej wybieramy audiobooki. My, wybierając się w podróże małe i duże, zwykle mamy ze sobą coś do „posłuchania”. Zatem, dlaczego nie Pismo Święte? Skoro, jak pisał św. Paweł w Liście do Rzymian, „Wiara rodzi się z tego, co się słyszy”, to wręcz nie ma innej drogi! No nie ma. 🙂

Swego czasu zaangażowaliśmy się w projekt Biblia Audio (można nas usłyszeć w dwóch Psalmach <3). To nie jest zwykły audiobook z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że jest to polski dźwiękowy zapis całego Pisma Świętego – rzecz bez precedensu. Po drugie, nazwanie Biblii Audio „audiobookiem” może być krzywdzące, kiedy zdamy sobie sobie sprawę z tego, że to prawdziwa „superprodukcja”, przedsięwzięcie na ogromną skalę! Dość powiedzieć, że Biblia była nagrywana głównie w Polsce, ale również – nie inaczej – w Ziemi Świętej, w jej produkcji wzięło udział 500 (sic!) aktorów i amatorów, a poszczególne księgi i opisane w nich zdarzenia nie są zwyczajnie przeczytane, ale po prostu „zagrane” przez m. in. Annę Dymnę, Małgorzatę Kożuchowską, Jerzego Trelę, Adama Woronowicza, Wojciecha Malajkata, czy Stanisława Soykę (!!!).

Jeśli ktoś zechciałby nabyć egzemplarz, to tutaj kod rabatowy: 1ABNLUKG do oficjalnego sklepu Biblii Audio.

List Boga Ojca do Ciebie

Pismo Święte jest dla mnie – bezsprzecznie – najpiękniejszą, najbardziej niezwykłą, najwspanialej kończącą się (bo niekończącą się!) historią miłosną, jaką kiedykolwiek spisano. Tydzień Biblijny, który właśnie przeżywamy, to czas szczególnej troski o słuchanie Słowa. Może właśnie najlepszy do tego, by zamknąć ucho na to, czym karmiliśmy się do tej pory i posłuchać Tego, Który zna nas najlepiej, kocha nas najmocniej, tęskni za nami najbardziej. Nie wierzysz? To „posłuchaj” tego:

Moje dziecko, Możesz mnie nie znać, ale Ja wiem o Tobie wszystko (Ps 139, 1)
Wiem, kiedy siedzisz i kiedy wstajesz (Ps 139, 2)
Znam wszystkie Twoje drogi (Ps 139, 3)
Nawet wszystkie włosy na Twojej głowie są policzone (Mt 10, 29-31)
Ponieważ zostałeś stworzony na mój obraz (Rdz 1, 27)
We mnie żyjesz, poruszasz się i jesteś (Dz 17, 28)
Bo jesteś moim potomstwem (Dz 17, 28)
Znałem Cię zanim zostałeś poczęty (Jr 1, 4-5)
Wybrałem Ciebie, gdy planowałem stworzenie (Ef 1, 11-12)
Nie byłeś pomyłką (Ps 139, 15)
Wszystkie Twoje dni są zapisane w mojej księdze (Ps 139, 16)
Określiłem dokładny czas Twojego urodzenia i miejsce zamieszkania (Dz 17, 26)
Jesteś cudownie stworzony (Ps 139, 14)
Ukształtowałem Cię w łonie Twojej matki (Ps 139, 13)
I byłem pomocny w dniu twoich narodzin (Ps 71, 6)
Jestem fałszywie przedstawiany przez tych, którzy mnie nie znają (J 8, 41-44)
Nie jestem odległy i gniewny, jestem pełnią miłości (1 J 4, 16)
I całym sercem pragnę Cię tą miłością obdarzyć (1 J 3, 1)
Po prostu dlatego, że jesteś moim dzieckiem, a Ja – Twoim Ojcem (1 J 3, 1)
Daję Ci więcej niż Twój ziemski ojciec mógłby Ci zapewnić (Mt 7, 11)
Bo jestem Ojcem doskonałym (Mt 5, 48)
Wszelkie dobro, jakie otrzymujesz, pochodzi z mojej ręki (Jk 1, 17)
Zaopatruję cię i zaspokajam wszystkie Twoje potrzeby (Mt 6, 31-33)
Moim planem jest dać ci dobrą przyszłość (Jr 29, 11)
Ponieważ kocham Cię miłością wieczną i nieskończoną (Jr 31, 3)
Moich myśli o Tobie jest więcej niż ziaren piasku na brzegu morza… (Ps 139, 17-18)
I cieszę się Tobą, śpiewając z radości (Sof  3,17)
Nigdy nie przestanę czynić Ci dobra (Jr 32, 40)
Gdyż jesteś moją drogocenną własnością (Wj 19, 5)
Z całego serca i z całej duszy chcę, byś mieszkał bezpiecznie (Jr 32, 41)
I pokazać Ci rzeczy wielkie i wspaniałe (Jr 33, 3)
Jeśli będziesz mnie szukał z całego serca, znajdziesz mnie (Pwt 4, 29)
Rozkoszuj się mną, a dam Ci to, czego pragnie Twoje serce (Ps 37, 4)
Bo to Ja daję Ci takie pragnienia (Flp 2, 13)
Jestem w stanie dać ci o wiele więcej, niż możesz sobie wyobrazić (Ef 3, 20)
To we mnie znajdziesz największe wsparcie i zachętę (2 Tes 2, 16-17)
Jestem też Ojcem, który pociesza Cię we wszelkich twoich smutkach (2 Kor 1, 3-4)
Kiedy jesteś załamany, jestem blisko Ciebie (Ps 34, 18)
Tak jak pasterz niosący owieczkę, trzymam Cię blisko mojego serca (Iz 40, 11)
Pewnego dnia otrę wszystkie łzy z Twoich oczu (Ap 21, 3-4)
I uwolnię od wszelkiego bólu, który znosiłeś na ziemi (Ap 21, 3-4)
Jestem Twoim Ojcem i kocham Cię dokładnie tak, jak kocham mojego syna, Jezusa (J 17, 23)
Bo w Jezusie objawiłem moją miłość do Ciebie (J 17, 26)
On jest wiernym odbiciem mnie samego (Hbr 1, 3)
Przyszedł by udowodnić, że jestem z Tobą, nie przeciwko Tobie (Rz 8, 31)
By powiedzieć Ci, że nie liczę Twoich grzechów (2 Kor 5, 18-19)
Jezus umarł żebyśmy – Ty i ja – mogli zostać pojednani (2 Kor 5, 18-19)
Jego śmierć była najwyższym wyrazem mojej miłości do Ciebie (1 J 4, 10)
Oddałem wszystko co kochałem, by zdobyć Twoją miłość (Rz 8, 31-32)
Jeśli przyjmiesz dar mojego syna Jezusa, przyjmiesz mnie samego (1 J 2, 23)
I nic już nigdy nie oddzieli Cię od mojej miłości (Rz 8, 38-39)
Przyjdź do mnie, a wyprawię największą ucztę, jaką niebo kiedykolwiek widziało (Łk 15, 7)
Zawsze byłem Ojcem i zawsze Nim będę (Ef 3, 14-15)
Ale czy Ty… „chcesz być moim dzieckiem?” (J 1, 12-13)
Czekam na Ciebie (Łk 15, 11-32)

Kocham Cię, Twój Ojciec.
Bóg Wszechmogący.

Marcin Gomułka, poczatekwiecznosci.pl

Adam Szewczyk

Gitarzysta, kompozytor, aranżer, felietonista. Człowiek o wielkiej ciekawości świata patrzący na rzeczy racjonalnie i przez pryzmat wiary. Absolwent Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach. Wieloletni jej wykładowca.

WYDARZENIA Czytaj więcej
NAJNOWSZE WPISY: