Od przyjaciół do wrogów. Św. Stanisław vs Bolesław Śmiały
Dziś uroczystość św. Stanisława, patrona Polski, męczennika i biskupa. O świętym wiemy tyle, ile zapisali kronikarze, Gal Anonim i Wincenty […]
Dziś uroczystość św. Stanisława, patrona Polski, męczennika i biskupa. O świętym wiemy tyle, ile zapisali kronikarze, Gal Anonim i Wincenty Kadłubek. Szczęśliwie dla świętego, był na tyle ważną osobą, że kronikarze poświęcili mu sporo uwagi. Mimo to nie znamy odpowiedzi na wszystkie pytania. Osią życiorysu świętego jest niewątpliwie relacja z królem Bolesławem II Szczodrym, zwanym też Śmiałym.
Okazuje się, że Gal Anonim dość szyderczo nazywa króla „Szczodrym”. Wg anegdoty król obsypał złotem i srebrem jednego z duchownych. Nie była to jednak łaska, a ironiczna kara. Duchowny zginął pod ciężarem „bogactwa”. Ta historia pokazuje dobrze charakter Bolesława, apodyktycznego, despotycznego władcy. I choć można mu przypisać różne zasługi dla kraju, jest faktem, że prowadził dość hulaszcze życie. Często wyruszał na wojny za granicę, gdzie bawił (dosłownie i w przenośni) dłużej, niż było potrzeba. Przy sobie miał oczywiście rycerzy, a ci na wiele miesięcy i lat zostawiali wówczas swoje żony i rodziny w Polsce.
No, ale miało być o św. Stanisławie. Wprowadzenie jednak jest ważne. Dlaczego? Św. Stanisław urodził się w Szczepanowie i dorastał jako protegowany księcia, a później króla Bolesława. O tym, jak cenił on kapłana świadczy choćby fakt, ze wskazał Stanisława na następce zmarłego biskupa Lamberta. Tak się stało, lecz wkrótce relacje obustronnie się pogorszyły.
Konflikt
Kiedy słyszymy „święty”, intuicyjnie myślimy o kimś bez skazy. Życie nie jest jednak czarno białe. Biskup nie popierał licznych wyjazdów wojskowych króla, które prowadziły do dewastacji moralnej państwa. Brak rycerzy w domu miał negatywne skutki zarówno dla ziem i chłopów, o których nikt się nie troszczył, a także dla domów rodzinnych samych rycerzy. Dochodziło do rozłamów małżeństw i zdrad.
Biskup Stanisław wielokrotnie upominał króla i pewnie słusznie, choć władcy na pewno się to nie podobało, więc zaczął się konflikt. W trakcie jednej z wypraw na Ruś zaczęli potajemnie odchodzić od króla rycerze, co było sztyletem wbitym w plecy. Dodatkowym ciosem dla króla był bunt antykrólewski na czele którego stanął biskup ze Szczepanowa. Chodziło o spisek prowadzący do odsunięcia króla od władzy, a posadzenie na tronie jego młodszego brata, Władysława Hermana.
Kara
Czy król, który nie reaguje na taką zdradę może rządzić państwem? Ale czy biskup powinien wtrącać się w politykę? Jasne, to były inne czasy, ale intencje św. Stanisława były szczytne – obrona moralności i praworządności obywateli. Nie wszystko jest tak proste, jak na pierwszy rzut oka. Dość napisać, że Stanisław został przez króla brutalnie ukarany. Ponieważ dzięki swojemu autorytetowi nikt nie chciał podnieść ręki na biskupa po wydanym przez króla nakazie śmierci, sam Bolesław Śmiały wparował do kościoła na Skałce i podczas Mszy św. zaciukał biskupa mieczem. Potem kazał jego ciało poćwiartować, stosownie do zwyczaju postępowania ze zdrajcami.
Ostatecznie Kościół ocenił życie biskupa pozytywnie, kanonizował męczennika, a św. Jan Paweł II nazwał go patronem ładu moralnego.
Krzysztof Zieliński
Od 2008 roku współtworzy Oblackie Duszpasterstwo Młodzieży NINIWA, co jest jednocześnie pracą i życiową misją. Współorganizuje i animuje wydarzenia, pisze artykuły, redaguje treści książek i robi znacznie więcej. Człowiek orkiestra.