Dzień 2 – Napakowani rowerzyści
Nocne kursy ciężarówek i ujadanie psa nie zawsze wpływają dobrze na sen ;). Tym razem było to obojętne – poza małymi wyjątkami, większość spała jak zabita.
Rano przywitała nas mgła – gęsta niczym kisiel… ale gorzej niż wczoraj być nie mogło, więc już lepiej nastawieni na to, co nas czeka, ruszyliśmy dalej. Gdzieś za mgłą, słońce się do nas uśmiechnęło i pokazało nam, jak wygląda droga. W południe było już pięknie, gdyby nie to, że jeden z nas musiał zrezygnować z powodu problemów zdrowotnych. Marcin opuścił nas w Pabianicach (koło Łodzi). Kuba, który dzień wcześniej pokonał dłuższą trasę, niż kiedykolwiek w życiu razem z siostrą, zastanawiał się, czemu właściwie jedzie dalej… odpowiedź nadeszła z Góry, ale nie tak szybko… o tym dalej.
Widok kilkunastu „napakowanych” rowerzystów jadących zwartą kolumną wywoływał nieoczekiwane reakcje: Słyszeliśmy okrzyki pełne podziwu: „BRAWO!”, ciepłe pozdrowienia: „POWODZENIA!” i zainteresowania: „SKĄD JESTEŚCIE?”.
W tym dniu czekała na nas kolejna atrakcja, we wsi Piątek. Tam znajduje się pomnik, który symbolizuje geometryczny środek Polski. Nasz opiekun jednak, nie miał zamiaru ani na chwilę się tam zatrzymać. Jednak po naleganiach, żeby przynajmniej zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie w środku Polski zawrócił i mieliśmy 5 minut przerwy. Następną atrakcją było wyjątkowo długie poszukiwanie ciepłego posiłku – kupionego w restauracji… ma się rozumieć. Odsyłano nas od miejsca do miejsca, a nasze żołądki mruczały głośniej niż zakochany król Lew… aż dotarliśmy do Kutna. Po posiłku, nie było już daleko do celu – do Płocka. Wieczorem, Biskup Piotr Libera ukazał nam skrawek swego ogromnego serca i zorganizował nam nocleg w Seminarium Duchownym. Posileni i czyści, ale i bardzo zmęczeni, z jednym okiem zamkniętym, uczestniczyliśmy w wieczornej Eucharystii. To posilenie duchowe było uwieńczeniem całej 170 kilometrowej trasy, jaką pokonaliśmy tego dnia.
Marcin Szuścik
Członek ekipy biura NINIWY. Młody mąż i ojciec. Uczestnik wypraw NINIWA Team. Triathlonista amator.