Rozważanie na sobotę, 9 marca

Łk 5,27-32 Jezus zobaczył celnika imieniem Lewi, siedzącego w komorze celnej. Rzekł do niego: «Pójdź za Mną». On zostawił wszystko, […]

Łk 5,27-32
Jezus zobaczył celnika imieniem Lewi, siedzącego w komorze celnej. Rzekł do niego: «Pójdź za Mną». On zostawił wszystko, wstał i poszedł za Nim. Potem Lewi sprawił dla Niego wielkie przyjęcie u siebie w domu; a była spora liczba celników oraz innych, którzy zasiadali z nimi do stołu. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie i mówili do Jego uczniów: «Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i grzesznikami?». Lecz Jezus im odpowiedział: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem wezwać do nawrócenia sprawiedliwych, lecz grzeszników».

O człowieku, który czyni zło, można powiedzieć, że jest „zły”, ale też można powiedzieć, że jest „chory”. Spojrzenie na grzesznika jako tego „złego” może we mnie rodzić gniew, złość i odrzucenie. Spojrzenie na grzesznika jako na „chorego” budzi współczucie, chęć udzielenia pomocy. Tak jak na Lewiego, tak i na ciebie Jezus patrzy jak na chorego, zaprasza cię, byś poszedł za Nim, by mógł cię uleczyć. A jak ty patrzysz na siebie i innych?

o. Mariusz Urbański OMI