Dzień 8 – Rumunia
Po niedzielnym wypoczynku, pełni sił i dobrych humorów o godzinie 6:30 ruszyliśmy na rowerowy szlak. Dzisiejsze poranne modlitwy oraz podział […]
Po niedzielnym wypoczynku, pełni sił i dobrych humorów o godzinie 6:30 ruszyliśmy na rowerowy szlak. Dzisiejsze poranne modlitwy oraz podział na dwie grupy poprowadził kleryk Oskar. W jednej z grup jechali hanysy, a w drugiej gorole. Ten podział prawie wszystkim się spodobał. Wyruszając, początkowo jechaliśmy wśród malowniczych, mołdawskich pagórków oraz pól kwitnących słoneczników. Piękne krajobrazy rekompensowały nierówności, dziury i krzywe mołdawskie asfalty. Po 100 kilometrach jazdy dojechaliśmy do granicy mołdawsko-rumuńskiej. Przekroczyliśmy ją bardzo sprawnie. Kilka kilometrów za granicą pod restauracyjnym domkiem uczestniczyliśmy we Mszy świętej, a także zjedliśmy obiad. Właściciele podzielili się z nami pomidorami i papryką.
Nasz poobiedni czas wydłużył deszcz, który odebrał na krótki czas chęci do dalszej jazdy. Rumuńskie drogi są lepsze od tych, które mieliśmy wcześniej, dlatego spełniło się marzenie jednego z wyprawowiczów, który na jednym ze zjazdów osiągnął prędkość ponad 74 km/h. Był bardzo szczęśliwy. Po kilkunastu kilometrach dotarliśmy do pierwszego większego miasta w Rumuni, w którym chcieliśmy kupić nowe koło, jednak żaden ze sklepów nie posiadał potrzebnego rozmiaru. Ruszyliśmy dalej w nadziei, że koło wytrzyma trudy drogi. Po całym przejechaniu ponad 150 kilometrów zatrzymaliśmy się na nocleg przy cerkwi prawosławnej, gdzie nabieramy potrzebnych sił przed kolejnym dniem wyprawy.
Statystyki:
- 151 km
- 22,9 km/h
Nocleg: Podu Iloaiei
Kilometrów przejechanych do tej pory: 1095
Marcin Szuścik
Członek ekipy biura NINIWY. Młody mąż i ojciec. Uczestnik wypraw NINIWA Team. Triathlonista amator.