25 sierpnia| NINIWA Team

Dzień 27 – wesele!

Dziś od samego rana jesteśmy w weselnym klimacie 🙂 Zgodnie z zapowiedziami (słowo nieprzypadkowe) z poprzedniego wieczoru Kamil podzielił nas […]

Dziś od samego rana jesteśmy w weselnym klimacie 🙂 Zgodnie z zapowiedziami (słowo nieprzypadkowe) z poprzedniego wieczoru Kamil podzielił nas na grupę tzw. osób funkcyjnych i gości weselnych. W pierwszej jechała oczywiście nasza Młoda Para – Magda i Kamil. Zabrali ze sobą świadków, druhny, DJ’a Górnika, chórek, „Ukulele Band” oraz fotografa.

Ze strony Górnika przez cały dzień mogliśmy liczyć na typową weselną muzykę. Dzięki temu dwa dystanse upłynęły dosyć szybko. Jechaliśmy przez urokliwe bawarskie wioski i miasteczka z brukowanymi uliczkami i kolorowymi kamieniczkami. Chwilę przed przerwą obiadową dętkę złapała Benia. Na Mszę święta zatrzymaliśmy się na skraju lasu, dzięki czemu mogliśmy wypocząć w cieniu.

Wyjątkowo na obiad dostaliśmy nie godzinę czasu, a półtorej. Wszystko ze względu na wyjątkową ceremonię zaślubin w rowerowym klimacie. Panna Młoda dostała piękny wianek z welonem, a Pan Młody dostojną muchę. Magda i Kamil „ślubowali sobie” czekać na siebie na podjazdach czy wspólnie robić pranie. Rolę obrączek spełniły trytytki. Na koniec było obfite posypanie ryżem oraz prawdziwy tort weselny z owocami.

Po dużej dawce śmiechu wyruszyliśmy na ostatni dystans w tym tygodniu, z przerwą na zrobienie weekendowych zakupów. Nocleg znaleźliśmy w miejscowości Windischeschenbach przy parafii. Udało się także przy pomocy uprzejmego pana zarządzajacego plebanią zrobić panie. O 21 wspólnie odśpiewaliśmy Apel Jasnogórski, a następnie odbyło się mini weselne przyjęcie. Przed północą były nawet oczepiny, trochę tańców i rozmowy do nocy.

Statystyki:

  • 152 km
  • 22 km/h

Nocleg: Windischeschenbach przy plebanii

Marcin Szuścik

Członek ekipy biura NINIWY. Młody mąż i ojciec. Uczestnik wypraw NINIWA Team. Triathlonista amator.