CNS photo/Bob Roller
11 grudnia| Wiadomości

„Myślę, że uratował mnie różaniec”

Swoim świadectwem w wywiadzie dla Catholic News Agency podzielił się o. Romeo Saniel OMI – prałat Wikariatu Apostolskiego w Jolo […]

Swoim świadectwem w wywiadzie dla Catholic News Agency podzielił się o. Romeo Saniel OMI – prałat Wikariatu Apostolskiego w Jolo na Filipinach, gdzie w styczniu doszło do zamachów bombowych.

Pomagając swoim wiernym odzyskać siły po strasznym bombardowaniu ich katedry w Jolo na Filipinach na początku tego roku, prałat Romeo Saniel OMI, powiedział, że 17 lat temu cudowne wydarzenie przygotowało go na ogromne zadanie teraźniejszości, które realizuje.

4 maja 2002 r. ojciec Saniel roznosił Komunię świętą parafianom w centrum Jolo. Zauważył dwóch młodych mężczyzn, zbliżających się do niego od tyłu. Jeden z nich wyciągnął pistolet. Saniel poczuł lufę pistoletu z tyłu głowy i usłyszał głośne kliknięcie – broń zacięła się. Jego towarzysze natychmiast zareagowali, by go uratować, a napastnicy uciekli.

Kilka lat zajęło mu opowiedzenie matce o doświadczeniu bliskiej śmierci. To, co mu powiedziała, zmieniło jego życie.

Matka wyznała mu, że w dniu i godzinie próby zamachu ​​została unieruchomiona gorączką. Czując, że „jedno z jej dzieci jest w niebezpieczeństwie”, uklękła i odmówiła różaniec. „Myślę, że uratował mnie różaniec, modlitwa mojej matki” – powiedział amerykańskiej Katolickiej Agencji Informacyjnej.

To, co stało się potem, było długim procesem rozpaczy, uzdrowienia i przygotowań na znacznie większy ciężar, który nadejdzie.

„Tak bardzo bałem się wyjść” – wyznał – „i naprawdę byłem pełen urazy i gniewu” wobec napastników. Został poddany leczeniu stresu pourazowego, przechodząc przez różne etapy traumy, od gniewu po zaprzeczenie, a ostatecznie do przebaczenia.

„Dzięki wielkiej modlitwie i być może pomocy doradców mogłem przebaczyć moim napastnikom, zdając sobie sprawę, że sam Jezus był prześladowany, wybaczył tym, którzy Go prześladowali” – powiedział o. Saniel – „Z tą raną i bólem odkryłem, że Bóg wzywa mnie do kolejnej misji”.

Ojciec Romeo Saniel OMI rozmawiał z Katolicką Agencją Informacyjną w Waszyngtonie, zanim wygłosił świadectwo na nieszporach w bazylice narodowego sanktuarium pw. Niepokalanego Poczęcia z okazji “Nocy Świadectwa”.

Wydarzenie zostało zorganizowane przez organizację Pomoc Kościołowi w Potrzebie, papieską fundację, która służy prześladowanym katolikom oraz ludziom ubogim w 145. krajach.

Prawie 17 lat po zetknięciu się ze śmiercią, ojciec Saniel został powołany przez papieża Franciszka na administratora apostolskiego Wikariatu Jolo – terytorium jeszcze nie diecezji i obejmujące archipelag na południowym krańcu Filipin w regionie silnie muzułmańskim. Miesiąc po jego mianowaniu, 27 stycznia 2019 r., islamscy bojownicy zbombardowali katedrę Matki Bożej z Góry Karmel w Jolo, zabijając 26. uczestników Mszy świętej i raniąc 116 osób. Regionalna grupa terrorystyczna Abu Sayyaf – powiązana z ISIS – przyznała się do przeprowadzonych ataków.

Sufit i dach katedry zostały zniszczone; Saniel powiedział, że ławki były rozrzucone w świątyni, a krew była wszędzie. Widok był przerażający do tego stopnia, że nie można było rozpoznać ciał zmarłych. Zaledwie w miesiąc od objęcia funkcji, stanął przed zadaniem służby owczarni, chwiejącej się w obliczu nieopisanej tragedii.

Dzień po zamachu papież Franciszek wysłał mu wiadomość za pośrednictwem nuncjusza papieskiego na Filipinach. Powierzył prałatowi trzy zadania: „Po pierwsze, upewnij się, że pokrzywdzeni nie czują się opuszczone przez Kościół”, a także przekazał, aby “zatroszczyć się o ofiary” i ich rodziny. Na koniec papież powiedział mu: “aby to bombardowanie waszej katedry nie zniszczyło dobrych stosunków między muzułmanami i chrześcijanami, które były budowane przez lata”.

Katedra została przebudowana głównie dzięki darowiznom Stolicy Apostolskiej, Pomocy Kościołowi w Potrzebie i biskupom lokalnym [W akcję pomocy włączyła się również Polska Prowincja Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej, Prokura Misyjna oraz portal misyjne.pl – przyp. tłum.]. W dniu 16 lipca, w święto Matki Bożej z Góry Karmel, została ponownie otwarta.

Teraz jednak pozostaje zadanie „odbudowania życia tych, których bliscy zginęli”, powiedział Saniel – inicjowanie sesji leczenia traumy dla osób, które przeżyły, priorytetowe traktowanie mieszkań dla bezdomnych i przyznawanie stypendiów edukacyjnych dla dzieci, które straciły rodziców podczas bombardowania .

„Czasami ludzie pytają: gdzie był Bóg podczas tego ataku?” – powiedział – „Myślę, że stopniowo będziemy w stanie odkryć cel i przyczynę”.

Nawet pośród śmierci i zniszczenia, ci, którzy przeżyli, zobaczyli cuda. Chór katedralny miał śpiewać z poddasza podczas niedzielnej mszy w dniu ataków – bezpośrednio nad bombą. W ostatniej chwili chór przeniósł się na dół przed zgromadzonych, ponieważ na strychu nie można było znaleźć mikrofonu.

„Ludzie powiedzą: z pewnością to biskup Ben wziął mikrofon” – powiedział Saniel o biskupie Benjaminie de Jesus, byłym biskupie wikariatu, który został zamordowany w 1997 roku przed wejściem do katedry. Miejscowi katolicy skierowali prośbę o jego kanonizację. Zdjęcie biskupa wisiało na ścianie kościoła, nigdy nie ucierpiało w wyniku wybuchów bombowych – konkluduje o. Saniel OMI.

A przed katedrą stoi teraz figura Matki Bożej.

“Wierzę, że muzułmanie niczego nie zniszczą, gdy obecny jest wizerunek Maryi, ponieważ w Koranie jest więcej fragmentów o Maryi niż w Biblii” – powiedział. „Nawet fanatycy nie zniszczą kościoła, ponieważ się boją”.

Trzecią instrukcją, jaką otrzymał od papieża Franciszka o. Saniel, było zapewnienie integralności relacji katolicko-muzułmańskich w regionie.

Chociaż Filipińczycy są chrześcijanami w około 85%, to jednak w Jolo tylko około trzy procent populacji regionu to katolicy, a muzułmanie stanowią zdecydowaną większość społeczeństwa. Pomimo tego w okolicy rozwija się międzyreligijny dialog oraz jest wiele przejawów szacunku między katolikami i muzułmanami. Widać determinację, aby nie pozwolić terrorystom z Abu Sayyaf wbić klin między sąsiadów. Tragedia przyniosła solidarność w cierpieniu.

Po atakach bombowych relacje między wspólnotami wyznaniowymi są jeszcze „silniejsze i większe” niż wcześniej. Na pogrzebach chrześcijańskich ofiar bombardowania ponad połowa uczestników stanowili muzułmanie, płacząc i opłakując „śmierć ich przyjaciół z sąsiedztwa”.

„Kiedy odczuwamy ból, zaczynamy odkładać na bok różnice między nami, a ból jednoczy nas wszystkich nawet poza religią” – powiedział. „Pogrążyliśmy się w bólu z powodu bombardowania, ale muzułmanie wycierpieli wiele przez ostatnie 40 lat.”

40-letni konflikt separatystów z regionu Moro, w którym Abu Sayyaf jest kluczowym graczem, pochłonął ponad 120 000 istnień i przyczynił się do przesiedlenia milionów ludzi.

„Kiedy Kościół jest prześladowany, wiara chrześcijan ożywia się” – powiedział. „W dzisiejszym Pierwszym Świecie kościoły są puste, nie ma powołań” – stwierdził. „Ich wiara nie jest kwestionowana i poddawana próbie”.

W Jolo, gdzie tylko trzy procent populacji to chrześcijanie, „każdego dnia nasza wiara jest poddawana próbie. Staje się rzeczywista” – dodał o. Romeo Saniel OMI.

(Źródło: Oblaci.pl za angelusnews.com)