6 marca| Artykuły

Co to jest Ordo Iuris?

A tymczasem brat oskarża brata, i to przed niewierzącymi. Już samo to jest godne potępienia, że w ogóle zdarzają się wśród was sądowe sprawy. Czemuż nie znosicie raczej niesprawiedliwości? Czemuż nie ponosicie raczej szkody? 1 Kr 6,6-7 

A co jak się nie da? Jak się nie da, to się idzie do Ordo Iuris. 

Kiedy kilka dni temu kumpel z błyskiem w oczach opowiadał mi o najgenialniejszej organizacji w Polsce, było mi głupio. Nie znałem ich. Jak to możliwe, że redaktor portalu niniwa.pl nie ma pojęcia o tak pożyteczniej instytucji – pytałem sam siebie. A jednak. Nadrabiam. 

Pożytecznej, ale też jak się okazuje, kontrowersyjnej. Podobno. Pełna nazwa to: Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris. To polska organizacja pozarządowa z siedzibą w Warszawie. Powstała w 2013 roku z inicjatywy Fundacji Instytutu Edukacji Społecznej i Religijnej im. ks. Piotra Skargi. W swoich szeregach skupia profesjonalnych prawników. Kształci ich. Stara się informować społeczeństwo o tym, co dzieje się w naszym państwie w obrębie prawa. Pomaga zwykłym i niezwykłym obywatelom, którzy w starciu z urzędniczą machiną nie mają żadnych szans. Jedno krótkie zdanie z Wikipedii wszystko wyjaśnia: Ordo Iuris zalicza się do grup interesu artykułujących postulaty Kościoła katolickiego. Taki katolicki Janosik. Tyle tylko, że Janosik miał gdzieś prawo. Jego interesowała jedynie sprawiedliwość. Ordo Iuris są zainteresowani i jednym i drugim. 

Kontrowersje wokół Ordo Iuris

Gdyby posłuchać słynnego w naszym kraju nad Wisłą nadającego 24 godziny na dobę info-kanału, dowiedzielibyśmy się, że Ordo Iuris to potężnie działająca sekta młodych prawników o skrajnie konserwatywnych poglądach. Ten konserwatyzm głównie ma wynikać z ich intensywnej pracy na rzecz całkowitego zakazu aborcji. Z karą więzienia dla matki włącznie. To delikatna materia. Nie jestem ekspertem. Są różne głosy w przestrzeni publicznej, że wprowadzenie takiego zakazu mogłoby przynieść wręcz odwrotne skutki. Sam prezes Ordo Iuris, profesor Aleksander Stępkowski mówi, że dla nich punktem odniesienia zawsze jest konstytucja. A co na ten temat mówi nasza Konstytucja? Mówi to: Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia. Jeżeli ktoś ma wątpliwości, że pod sercem matki od samego poczęcia rozwija się człowiek, to albo kiepsko z dostępem do wiedzy, albo po prostu ideologia bierze górę. Jest dylemat? Chyba jest. Kontrowersje wzbudza jeszcze coś innego.

Korzenie Ordo Iuris

Gazeta Wyborcza przeprowadziła śledztwo. Trop prowadzi do Brazylii. Ordo Iuris zostało założone przez fundację im. Piotra Skargi (pisałem o tym już). Ta z kolei jest powiązana ze Stowarzyszeniem Kultury Chrześcijańskiej im. Piotra Skargi. To z kolei ma w swoim statucie zapis o tym, że organizacja powstała z inspiracji działających na świecie Stowarzyszeń Obrony Tradycji, Rodziny i Własności (TFP)A cóż to jest to TFP? To jest właśnie ta kontrowersja. To założona w Brazylii globalna organizacjaktóra została okrzyknięta sektą. Nawet brazylijski Kościół ma się od jej działalności odcinać. Chodzi o model jej funkcjonowania. Kult jednostki (chodzi o założyciela Plinio Correę de Olivierę i jego matkę), konstruowanie własnych formuł modlitewnych, prześladowanie niepokornych współwyznawców, wątki ezoteryczne, oderwanie od kościelnej hierarchii itd. Ile w tym prawdy, nie wiem. Ale czy to nie zbyt odległe powiązania, by przekreślać sens działalności Ordo Iuris? Usłyszałem gdzieś zarzut, że u nich ideologia jest ponad prawem. A ja twierdzę, że ci którzy z nimi wojują mają ten problem. 

Dlaczego Ordo Iuris?

Uważny obserwator bez trudu dostrzeże radykalizm, z jakim podejmuje się dziś krytykę istniejącego ładu społecznego. Nie służy ona jednak oczyszczeniu lecz stanowi atak na jego fundamenty, również te, które wyraźnie poświadcza i afirmuje Konstytucja RP. Dzieje się to często przy bierności instytucji, które ładu społecznego winny bronić w pierwszej kolejności. Głos upominającego się o jego poszanowanie społeczeństwa obywatelskiego jest często de facto ignorowany przez władzę, w przeciwieństwie do natarczywych postulatów wąskich środowisk, które ład ten kwestionują. Niezwykle aktualne okazują się słowa Marka Safjana, który już dawno przestrzegał przed wiarą w samoczynną siłę sprawczą samych sformułowań konstytucji. Często ich obowiązywanie może tworzyć raczej złudzenie stabilności niż realną gwarancję dla ładu społecznego.

Dlatego uznaliśmy, że istnieje nagląca potrzeba aktywnego zaangażowania się prawników w obronę ładu konstytucyjnego i jego aksjologicznej tożsamości poświadczonej w preambule do Konstytucji. Stąd też działania nasze inspiruje wzgląd na ład prawny – ordo iuris. To z ich strony. Uznałem, że sami siebie najlepiej przedstawią. I powiem, że ja to kupuję.

Przypadki

Prawnicy z Ordo Iuris mogliby godzinami opowiadać o historiach, które większość z nas zna jednie z filmów sensacyjnych. Na przykład historia państwa Karoliny i Macieja z czwórką dzieci. Mieszkali w Norwegii. Może znamy okryty złą sławą Urząd ds. Praw Dzieci Barnevernet. To za jego sprawą nad rodziną Karoliny i Macieja zawisły czarne chmury. Na jednej z lekcji nauczycielka wymusiła na jednym z ich dzieci przyznanie, że w domu panuje przemoc. Urząd zadziałał natychmiastowo. Odebrał rodzicom dzieci na osiem miesięcy. Kiedy badania nie potwierdziły istnienia domowej przemocy, całą rodzinę skierowano do ośrodka, gdzie przez 24 godziny na dobę byli podglądani i podsłuchiwani. Horror. Rodzice zrozumieli, że nie mają szans. Podczas jednego ze spacerów podjęli desperacką próbę ucieczki do Polski. W jej trakcie wyrzucali do morza namierzane telefony, porzucali samochody, unikali autostrad i ukrywali się w klasztorze. Udało się. W Polsce znaleźli schronienie i skuteczną pomoc prawników z Ordo Iuris. 

Albo koszmar rodziny z Tarnowa. To się działo w Sylwestra 2015/2016. Wtedy matka z córką została zaczepiona przez grupkę podchmielonej młodzieży. Matka zadzwoniła po norweską policję. To był błąd. Jeden z funkcjonariuszy zauważył na stole otwartego szampana (przypominam, że to był Sylwester). Szybko powiadomiono Barnevernet. Uznano, że rodzina ma problem alkoholowy. Państwo odebrało rodzicom dziecko na trzy lata (sic!). Prawnicy Ordo Iuris wnieśli przeciw urzędnikom z Barnevernet akt oskarżenia o przekroczenie uprawnień. To sytuacja bez precedensu. Nigdy wcześniej żaden zagraniczny urzędnik nie odpowiadał karnie przed polskim sądem. 

Raport Ordo Iuris

Jednym z owoców dotychczasowej pracy Ordo Iuris jest pierwszy na świecie profesjonalny raport, który bezlitośnie obnaża patologie norweskiego Urzędu ds. Praw Dzieci Barnevernet. Po jego oficjalnej prezentacji w Oslo, wielu ze słuchaczy długo zbierało szczękę z podłogi. Polski Minister Spraw Zagranicznych na jednym ze spotkań z ludźmi z Ordo Iuris miał się zdziwić: Jak to? W Norwegii łamane są prawa człowieka? To niemożliwe, przecież to ojczyzna praw człowieka! Sytuacja się zmieniła. Teraz jest jasne, że to Norwegia powinna czerpać przykład z Polski. 

Mamy wojnę. Ideologiczną. To nie jest teoria spiskowa. To fakt. Jeśli żyjecie tylko problemami w pracy, telenowelą, skokami narciarskimi i epidemią koronawirusa, to możecie jej nie zauważyć. Bo tak ma być. Są tacy, którzy jednak ją zauważają. I włączają się do niej. I walczą. I dobrze. 

Adam Szewczyk

Gitarzysta, kompozytor, aranżer, felietonista. Człowiek o wielkiej ciekawości świata patrzący na rzeczy racjonalnie i przez pryzmat wiary. Absolwent Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach. Wieloletni jej wykładowca.

WYDARZENIA Czytaj więcej
NAJNOWSZE WPISY: