Grzegorz Szpak
15 czerwca| Festiwal Życia

Festiwalowe poranki

Łezka się w oku kręci, kiedy sięga się pamięcią wstecz do zeszłorocznego festiwalu. Dla tych wschodów warto było wstawać o […]

Łezka się w oku kręci, kiedy sięga się pamięcią wstecz do zeszłorocznego festiwalu. Dla tych wschodów warto było wstawać o 4.00… Jednak nie o to ostatecznie chodzi.

W tym roku wschodu nad stawem Posmyk, podczas festiwalu, większość z nas nie zobaczy. Chodzi jednak o treść. Codziennie o 8.00 spotykać będziemy się na krótkiej modlitwie online. Z festiwalowego studia poprowadzimy dla nas poranną jutrznię. Będzie to również czas na wprowadzenie w treść dnia.

Ale to nie wszystko. Może nieobecność w Kokotku będzie dla każdej i każdego z nas bodźcem do tego, żeby zobaczyć jak wygląda wschód słońca w miejscu w którym mieszkamy? Efekt może być zaskakujący 😉.

Marcin Szuścik

Członek ekipy biura NINIWY. Młody mąż i ojciec. Uczestnik wypraw NINIWA Team. Triathlonista amator.