Wyprawa piesza 2020 – dzień 5
Obudził nas gromki okrzyk budzikowego i promienie słońca. Trudy dnia poprzedniego zregenerowały się w nocy, może i chłodnej, ale za […]
Obudził nas gromki okrzyk budzikowego i promienie słońca. Trudy dnia poprzedniego zregenerowały się w nocy, może i chłodnej, ale za to o godzinę dłuższej niż zazwyczaj. Pierwsze na tej wyprawie pakowanie namiotów poszło wszystkim śpiewająco i żwawo ruszyliśmy w drogę, nie zważając na ślimaki w butach, wilgotne skarpetki i mokre tropiki. Całą drogę towarzyszyło nam słońce, więc pranie powiewające na naszych plecakach miało doskonałą okazję do wyschnięcia.
Po przejściu 26 kilometrów dotarliśmy do Jordanowa, gdzie uczestniczyliśmy w parafialnej Eucharystii. Za zgodą księdza proboszcza rozbiliśmy namioty za kościołem, a wieczorem niedobory cukru i kalorii uzupełniliśmy goframi. Na koniec jeszcze kilka statystyk.
- Liczba ofiar: jedno rozbite kolano (niezagrażające życiu)
- Zaobserwowana fauna: krowa sztuk 6, mnóstwo żuczków gnojaków, pajączek o zielonym odwłoku sztuk 1, jaszczurka sztuk 1, mrowisko z mrówkami sztuk milion, pająk krzyżak sztuk 3, niezidentyfikowane gatunki ptaków sztuk dużo, krzyżodzioby świerkowe sztuk 4, konie (z daleka) sztuk 3, mały żuczek koło prania sztuk 1.
Dystans: 26 km
Przebytych kilometrów do tej pory: 141
Joanna Jędrzejczyk
Marcin Szuścik
Członek ekipy biura NINIWY. Młody mąż i ojciec. Uczestnik wypraw NINIWA Team. Triathlonista amator.