5 listopada| Artykuły

Jedno serce i różne postawy. Czy tak da się funkcjonować?

Świat się zmienia. Zmieniają się ustroje polityczne, granice państw, mody, kultura, technologie, średnia długość życia. Postęp techniczny i rozwój nauki […]

Świat się zmienia. Zmieniają się ustroje polityczne, granice państw, mody, kultura, technologie, średnia długość życia. Postęp techniczny i rozwój nauki zmieniają oblicze ziemi bardziej niż jeszcze kilka dekad temu mogłoby się wydawać. Ale jest jedna rzecz, która zawsze jest taka sama. Serce człowieka.

Dwie drogi

Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładąc przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo. Pwt 30, 19-20

Chrześcijańska niepoprawność polityczna dla dzisiejszego świata staje się coraz bardziej nieznośna. Niewygodna. Irytująca. Absurdalna i znienawidzona. Warto sobie przypomnieć, że to właśnie ten do bólu czytelny dualizm rzeczywistości jest podstawą tej znienawidzonej chrześcijańskiej wizji świata. Mamy dzień i noc, dobro i zło, życie i śmierć, szczęście i nieszczęście, niebo i piekło. Mamy (cóż za średniowiecze) tyko mężczyznę i kobietę. A nawet (o zgrozo) mamę i tatę. To wcale nie jest takie śmieszne. Serwisy internetowe rozszerzyły opcje wyboru płci na profilach użytkowników. Wybór jest spory, np. na facebook-u można sobie wybrać jedną z 56 (sic!) tożsamości płciowych. Na razie tylko dla Amerykanów ten przywilej, ale jak znam życie to i my się załapiemy1.

Przybywa na świecie miejsc gdzie używanie słów mama, tata nawet jeśli nie jest prawnie zakazane, to jest wysoce niewskazane i może skończyć się dla stosującego je oskarżeniem o dyskryminację i elgiebeteofobię. Mój Boże, gdzie ja żyję.

Jestem katolikiem, ale…

Podstawowym przekazem kuszenia wcale nie jest hasło CZYŃ ZŁO. To by się nigdy nie sprzedało. Tym hasłem jest CZYŃ DOBRO, ALE… Tutaj nasze serce daje się oszukiwać jak małe dziecko. Ulegając temu przekazowi modyfikujemy Dekalog tak, by pogodzić ze sobą dwie sprzeczności – spokojne sumienie i robienie tego na co ma się ochotę. I tak rodzą nam się hybrydy typu: w Boga wierzę, ale do kościoła nie chodzę bo tam same oszołomy i pedofile. Zabijać nie wolno, ale czasem trzeba. Zdrada jest zła, ale mam prawo do szczęścia. Prawda jest spoko, ale muszę chronić swoje interesy. Nie kradnę, ale czasem biorę to co mi się należy. Tłumy przewalają się ulicami wrzeszcząc coś o wolności i godności. Sugestywne to i emocjonalne. Można się nabrać. Ale za tym wszystkim tak naprawdę stoi jedno – egoistyczne umiłowanie życiowego komfortu, od którego uzależniła nas nasza hedonistyczna do porzygania cywilizacja. Wzniosłe humanitarne hasła są tu tylko dymną zasłoną. Kiedy opadnie, zobaczymy uzależnione od życiowej wygody i niezdolne do jakiegokolwiek umierania pokolenie egoistów. Tak się składa, że nasze życie najwięcej jest warte wtedy, kiedy oddajemy je dla innych, a nie zatrzymujemy dla siebie. Zgadza się, to wymagająca perspektywa. Ale nikt nie obiecywał, że będzie łatwo. A już na pewno nie Bóg.

Bóg też ma swoje ALE

Trudno w to uwierzyć, ale są takie ale, które jednak mieszczą się w granicach Dekalogu. Pewnie zastanawiasz się szanowny czytelniku co ten Szefc bredzi? Muszę o tym napisać, bo tak każe mi serce. 🙂 Masz obowiązek pójść w niedzielę do kościoła, ale jak jesteś chory to nie. Albo jak jest pandemia i biskup daje dyspensę. W dzień Pański nie wolno pracować, ale muzyk może. Nie wolno zabijać, ale w obronie własnej tak. Nie wolno kłamać, ale kiedy może to komuś uratować życie, to możesz łgać jak z nut. Nawet nierozerwalność małżeństwa wydaje się mieć swoje biblijne ale. Nie wolno brać sobie drugiej żony, ale jak pierwsza umrze, to tak. Jest jeszcze jedno ale, które KKK nazywa Przywilejem Pawłowym. Nie wnikając w szczegóły, bo to nie ten moment, widzimy, że są jakieś legalne w świetle bożego prawa ale. Jak to rozumieć? Wbrew pozorom, nie jest to trudne. Sam Jezus powiedział, że to szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. I jasno określił, kto jest Panem tego szabatu. Czyli prawa. Jest nim Bóg. Jeżeli prawo realnie zagraża dobru człowieka, to Bóg daje dyspensę. Ale uwaga, to Bóg ją daje. On może.

Serce zdradliwe

Najzdradliwsze jest serce nade wszystko i najprzewrotniejsze; któż je pozna? Ja, Pan, który badam serca, abym każdemu oddał według drogi jego i według owocu spraw jego. Jer 17, 9-10 Ech to nasze niesforne serce. To w nim zapadają najważniejsze decyzje życia. Różnie gadają. Jedni uważają, że to rozum i rozsądek rządzą. Inni, że skłonności ciała. Ja uważam, że serce. Choć prawdę mówiąc trudno jest wyznaczyć bezsporną granicę między tymi obszarami. Gdzie kończy się żądza ciała a zaczyna kalkulacja rozumu? Gdzie kończy się kalkulacja rozumu a zaczyna pragnienie serca? Bóg jeden raczy wiedzieć. Nie do końca zgadzam się ze św. Pawłem, który pisze: Albowiem wewnętrzny człowiek we mnie ma upodobanie zgodne z Prawem Bożym. W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach. Nieszczęsny ja człowiek! Rz 7, 22-24. Ja mam dokładnie na odwrót. O ile jestem w stanie zapanować nad odruchami ciała (choć i tutaj szału nie ma), o tyle nad sercem nie mam żadnej kontroli. Jeśli gdzieś w moim życiu jest zainstalowane zamiłowanie do Bożego prawa, to raczej w obszarze kontrolowanym przez umysł. Serce, niestety, ugania się za marnościami tego świata. Chcecie wiedzieć jakimi? Proszę bardzo: z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Mk 7, 21-22

Dzikie serce

Ale jest i dobra wiadomość dla wszystkich właścicieli serc. Serce nie tylko odpowiada za nasze skłonności do grzechu. To jedynie połowa prawdy. I, ufam w to bardzo, że ta „mniejsza połowa”. Serce w nie mniejszym stopniu odpowiada za nasze pragnienie świętości i piękna. Nie przyjemności i dobrego wizerunku, ale świętości i prawdziwego piękna. Za to szaleństwo miłości, do którego nie były by nas zdolne popchnąć ani najbystrzejsza kalkulacja rozumu, ani tym bardziej słabe ciało. Serce potrafi wygenerować w nas siły zdolne pokonać wszystko co stoi na naszej drodze i dosięgnąć nieba. Nie mam wątpliwości, że Bóg takim stworzył człowieka. Stworzył go jako osobę, której myślenie i ciało powinno być podporządkowane sercu i temu wszystkiemu co do niego wrzucił. A wrzucił pragnienie walki, przygody i miłości. I jednocześnie gotowości, by za te wszystkie wartości oddawać życie. Niestety wygląda na to, że te wartości zostały zagubione. To nie jest tylko kwestia naszych czasów. To jest kwestia wszystkich czasów. To jest kwestia walki duchowej, która trwa od samego początku świata. Choć przyznać trzeba, że na przestrzeni wieków mało co tak zaszkodziło naszemu dzikiemu sercu jak smartfon i pandemia cyfrowej indoktrynacji. Żeby coś z tym zrobić musimy wrócić do korzeni i zrozumieć, że nasze serce pozbawione Boga i jego Słowa nie jest w stanie mądrze wybierać. Musimy uwierzyć, że z wnętrza tego serca pochodzi nie tylko to co najgorsze, ale przede wszystkim to co najlepsze – czystość, hojność, wierność, szczerość, pokora, mądrość. Można uczynić serce potężnym procesorem miłości. Miłości tak szalonej, że gotowej oddać życie. To jest idea, choć nie przepadam za tym słowem, dla której bije nasze serce. I nie dajmy się oszukać. Nie ma wielu opcji. Są tylko dwie. Życie i śmierć. Wybór należy do Ciebie.

Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, ten rozprasza. Łk 11,23

1 https://www.komputerswiat.pl/aktualnosci/internet/gender-juz-na-facebooku-wybierz-sobie-jedna-z-56-plci-pelna-lista-oraz-instrukcja-jak/0nxn3mn

Adam Szewczyk

Gitarzysta, kompozytor, aranżer, felietonista. Człowiek o wielkiej ciekawości świata patrzący na rzeczy racjonalnie i przez pryzmat wiary. Absolwent Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach. Wieloletni jej wykładowca.

WYDARZENIA Czytaj więcej
NAJNOWSZE WPISY: