Piesza wyprawa do Gruzji – dzień 4
Sobota. Po chłodnej nocy, w pośpiechu złożyliśmy namioty i wyruszyliśmy na szlak. Nasz cel - przełęcz Latpari (2834 m n.p.m).
Towarzyszą nam psy, wciąż te same, które przeszły z nami już parę wsi. Pogoda dopisuje, słońce spala nasze twarze. W czasie jednego z postojów odbywa się konkurs ważenia plecaków. Rekordziści cieszą się ze swojego 19 kg przybytku.
Droga daje nam w kość, lecz ponoć im gorzej tym lepiej. Po kilku godzinach docieramy z radością na przełęcz, gdzie naszym oczom ukazują się ośnieżone, wyniosłe szczyty Kaukazu. Dzielimy się na dwie grupy, część z nas podejmuje wyzwanie, drogę do naszego dalszego celu pokonuje granią gór, mniejsza grupa decyduje się na łatwiejszą trasę drogą szutrową, przeżywając także pełną wrażeń przejażdżkę marszrutką.
Po zmroku spotykamy się w miejscowym bistro na kolacji w wiosce na końcu świata, Ushguli. Wioska wita nas swoją prostotą, krowami na drodze, pięknymi wieżami obronnymi, spokojem. Po ciężkim dniu dzięki gościnności przemiłej mieszkanki Ushguli znajdujemy suchy, ciepły nocleg. Całkiem fajny jest ten Kaukaz.
Natalia Szymańska
Marcin Szuścik
Członek ekipy biura NINIWY. Młody mąż i ojciec. Uczestnik wypraw NINIWA Team. Triathlonista amator.