TOP 5 najniebezpieczniejszych (i najgłupszych) internetowych wyzwań
Jeszcze całkiem niedawno wirtualny challenge oznaczał podjęcie jakiejś aktywności fizycznej czy nagranie piosenki i najczęściej wiązał się ze wsparciem konkretnej akcji charytatywnej. W ciągu zaledwie paru lat stał się niemal synonimem ludzkiej głupoty. Do zagłady naszego gatunku być może nie będzie potrzebny meteoryt. Wystarczy internet.
Oto subiektywny ranking pięciu najniebezpieczniejszych i najgłupszych challenge’y świata:
1. Penny challenge / outlet challenge
Pod koniec 2021 roku Alexa – wirtualny asystent Amazona działający w oparciu o sztuczną inteligencję – naraził życie 10-latki ze Stanów Zjednoczonych. Dziewczynka poprosiła urządzenie o wyznaczenie jej jakiegoś wyzwania. W tym czasie na TikToku viralem był challenge polegający na umieszczeniu małej monety na częściowo odsłoniętych bolcach ładowarki włożonej do połowy do gniazdka elektrycznego.
Jak łatwo się domyślić, takie działanie prowadzi do zwarcia, ale może skończyć się również wybuchem pożaru lub porażeniem prądem. W tym przypadku do tragedii nie doszło tylko dzięki szybkiej reakcji matki 10-latki. Jest to jednak jeden z przykładów na to, że mający ułatwiać życie i dostarczać rozrywki asystenci głosowi – w założeniu smart – nie zawsze są w stanie odfiltrować popularne, ale niezbyt mądre treści.
2. Blackout challenge / pass-out challenge / hanging challenge
O ile dziewczynce z przytoczonego wyżej przykładu nie stało się nic złego (choć nie wiadomo do ilu i jakich wypadków penny challenge doprowadził na całym świecie), to w przypadku tego wyzwania wiadomo o co najmniej kilku małoletnich ofiarach śmiertelnych m.in. z Australii, Włoch i Stanów Zjednoczonych.
Blackout challenge, znany również jako pass-out challenge był szczególnie popularny w 2021 roku, ale podobna „zabawa” była znana już nawet w latach 30., ubiegłego wieku. Wyzwanie polega na wstrzymywaniu oddechu lub duszeniu się za pomocą sznurka (ewentualnie ruszaniu głową w specyficzny sposób) do momentu utraty przytomności. Pewnie nie bez znaczenia jest też fakt, że po odzyskaniu świadomości u wybudzonej osoby może pojawić się uczucie euforii. A w tym wszystkim chodzi oczywiście o nagranie całego zdarzenia i swojej reakcji, a następnie opublikowanie filmiku na TikToku.
Kilka lat wcześniej w sieci kręciła się jeszcze bardziej ekstremalna odmiana tego wyzwania. Nastolatkowie zaciągali sobie pętlę wokół szyi, wieszali się i prześcigali, kto wytrzyma dłużej na stryczku…
3. Hot water challenge
Jakkolwiek absurdalnie to brzmi, wyzwanie polega na piciu gotującej się wody lub oblewaniu się wrzątkiem. Trochę jak przeciwieństwo szeroko rozpowszechnionego ice bucket challenge, ale jednak czym innym jest spuszczenie sobie na głowę kubła lodowatej wody, a czym innym połknięcie/wylanie na siebie wody o temperaturze 100 stopni Celsjusza. Co jeszcze bardziej przerażające, niektórzy oblewali wrzątkiem nie siebie, lecz (czasami niczego niepodejrzewających) znajomych.
Popularny w 2017 i 2018 roku trend przyczynił się wśród nastolatków do wielu poważnych poparzeń skutkujących trwałym okaleczeniem, a nawet do kilku ofiar śmiertelnych.
4. Muchomorowanie
Kiedy w lasach zaroiło się od grzybów, w mediach społecznościowych wyrosło grono pseudoekspertów w dziedzinie dietetyki ekstremalnej. Ten challenge stał się gorący jesienią 2022 roku. Nieodpowiedzialni influencerzy zaczęli zachęcać swoich widzów do jedzenia muchomorów – czy to w celach leczniczych, czy spirytualnych.
Tymczasem spożycie nawet niewielkiej ilości trujących grzybów stanowi śmiertelne zagrożenie. W zależności od gatunku, objawy mogą wystąpić nawet po dłuższym czasie. Wielu pacjentów po zatruciu grzybami trafia do szpitali w ciężkim stanie.
5. Deodorant challenge
To wyzwanie stało się popularne wśród dzieci i nastolatków w 2018 roku. Polega na jak najdłuższym rozpylaniu dezodorantu z bliskiej odległości w jednym miejscu na skórze. Nie brzmi to może tak drastycznie jak opisywane wcześniej przypadki, ale tego typu działanie ma poważne konsekwencje.
Dłuższa ekspozycja na marznący strumień dezodorantu może skutkować oparzeniem chemicznym i pojawieniem się bąbli z sączącą się żółtą cieczą, a nawet uszkodzeniem nerwów, mięśni i kości. U jednej z brytyjskich uczennic konieczny był przeszczep skóry. A to tylko jeden nagłośniony przypadek, nieznana jest liczba podobnych ofiar.
BONUS. Blue Whale i „ogniowa wróżka”
Niebieski wieloryb to nie do końca wyzwanie, a raczej gra, o której głośno było już dobrych kilka lat temu. Jej źródła doszukiwano się w Rosji. Początkowo niewinna zabawa prowadziła dzieci i młodszą młodzież do samookaleczenia się, a nawet samobójstwa.
By zarejestrować się w grze, uczestnicy musieli podać pełne dane osobowe, w tym numer telefonu. Następnie przez 50 dni od „opiekuna rozgrywki” otrzymywali zadania, które mieli wykonać. Z biegiem czasu polecenia stawały się coraz bardziej drastyczne i niebezpieczne – od oglądania w internecie filmów z treściami sadystycznymi, poprzez wycinanie sobie żyletką określonych znaków na rękach czy nogach, aż po finałowe zadanie ostatniego dnia – skok z wysokiego budynku i odebranie sobie życia. W okresie popularności gry samobójstwo w podobnych okolicznościach popełniło kilkaset rosyjskich i ukraińskich dzieci.
Kolejny „wynalazek” zza wschodniej granicy to ogniowa wróżka. Niewiele o niej wiadomo poza tym, że w 2017 roku w rosyjskojęzycznym internecie na często zadawane przez małe dziewczynki pytanie o to, jak zostać wróżką, wyszukiwarki w odpowiedzi proponowały stronę zawierającą zabójczą instrukcję:
O północy, kiedy wszyscy będą już spali, wstań z łóżka, przejdź po swoim pokoju trzy razy, a następnie wypowiedz magiczne słowa: Czarodziejki Alfea, małe słodkie wróżki, dajcie mi siłę, proszę! Potem po cichu idź do kuchni – tak, żeby nikt cię nie zauważył. W przeciwnym razie magia słów zniknie. Odkręć wszystkie cztery palniki na kuchence gazowej. Następnie idź spać. Magia gazu od razu do ciebie przyjdzie. Będziesz nim oddychać przez całą noc. O poranku, kiedy się obudzisz, wypowiedz słowa: Dziękuję Wam, czarodziejki Alfea, stałam się wróżką. Od tej pory będziesz prawdziwą wróżką ognia.
W niektórych mediach można znaleźć informację o 5-letniej dziewczynce, która wskutek wybuchu gazu doznała rozległych poparzeń ciała, ale w innym przypadku takie działanie mogło doprowadzić do dużo większej tragedii, łącznie ze śmiercią innych domowników.
Co będzie kolejne?
Wymieniać można by jeszcze sporo: fire challenge (oblewanie się łatwopalną substancją i podpalanie – to nigdy nie kończy się dobrze), cinnamon challenge (połknięcie łyżki cynamonu, może spowodować zakrztuszenie i komplikacje związane z przedostaniem się przyprawy do płuc), tide pod challenge (żucie lub przegryzanie kapsułek do prania, było wiele przypadków ich połknięcia), salt & ice challenge (posypywanie się solą i obkładanie lodem, co skutkuje spadkiem temperatury mikstury nawet do -18 st. C i poważnymi odmrożeniami)…
Celowo nie ilustruję artykułu zdjęciami ani filmami z uczestnikami i ofiarami opisanych wyzwań, żeby nie promować niebezpiecznych zachowań. Chociaż i bez oglądania czegokolwiek ciężko jest mi zrozumieć, jak daleko musi być posunięty brak wyobraźni, żeby w ten sposób narażać swoje zdrowie i życie dla wrzucenia jednego filmiku na Instagrama czy TikToka. Często przypominane w komentarzach pod takimi filmami zasady mechanizmu selekcji naturalnej nie są bezzasadne.
Typowanie kolejnego viralowego sposobu na urozmaiconą próbę samobójczą jest jak gra – ekhm… – w rosyjską ruletkę. Dasz się przejechać samochodem, spróbujesz złamać sobie kark siłą własnych mięśni albo wypijesz kwas siarkowy? Spróbuj, może będziesz sławny… gdy w nowym TOP 5 najniebezpieczniejszych i najgłupszych „czelendży” świata napiszemy właśnie o Tobie! 💪
Zobacz również:
ZAGŁADA ŚWIATA już w ten weekend? Ekspert ostrzega [FAKE NEWS ALERT]
Szymon Zmarlicki
Dziennikarz, niedoszły kognitywista, rodowity tarnogórzanin. Rzecznik medialny NINIWY i redaktor prowadzący portalu niniwa.pl. Nogami twardo stąpa po ziemi, głową częściej buja w obłokach. W życiu najbardziej kocha swoją rodzinę, muzykę i góry.