18 stycznia| Tajemnice umysłu

Hardware i software w twojej głowie [Metafora komputera – część 1]

O ile bardzo łatwo nam zidentyfikować mózg z komputerem, ponieważ oba są przedmiotami o określonych wymiarach, o tyle zrównanie umysłu (duszy) z oprogramowaniem jest już mniej intuicyjne.

Przyznam, że poprzedni artykuł był dość wymagający dla czytelnika. I choć próbowałem przedstawić elementy filozofii umysłu w miarę przystępnie, treści te mogą wydawać się zbyt abstrakcyjne. Z tego też względu w tym odcinku i w kolejnych proponuję spojrzeć na relację duszy i ciała czy też umysłu i mózgu przez pryzmat znanego nam powszechnie doświadczenia pracy na komputerze. Z góry zaznaczam, że ta metafora zawiera w sobie zarówno podobieństwa, jak i różnice wobec interesującego nas zagadnienia. Zapraszam zatem, aby nie traktować moich propozycji zbyt dosłownie, a raczej jako pewien sposób przybliżenia się do tajemnicy.

Metafora komputera

Potraktowanie mózgu jako osprzętu (hardware), a umysłu jako oprogramowania (software) zbliża nas do zaprezentowanego wcześniej dualistycznego ujęcia Kartezjusza, który wyróżnił dwa rodzaje substancji: rozciągłą oraz myślącą. W wypadku metafory komputerowej substancją rozciągłą będzie sam komputer, a substancją myślącą – program komputerowy. O ile bardzo łatwo nam zidentyfikować mózg z komputerem, ponieważ oba są przedmiotami o określonych wymiarach, o tyle zrównanie umysłu (duszy) z oprogramowaniem jest już mniej intuicyjne. Mimo to pozwoli nam to na uchylenie rąbka interesującej nas tajemnicy.


Kim jesteśmy, dokąd zmierzamy?


Już na pierwszy rzut oka widać, że zarówno mózg jak i komputer potrzebują zasalania (energii), aby mogły w ogóle działać. Sposób dostarczania tej energii jest jednak zgoła inny. W przypadku komputera sprawa jest dość prosta: musi być podłączony do źródła zasilania, jakim jest bateria lub sieć elektryczna. Krótko mówiąc, potrzebuje energii elektrycznej, która nie jest integralną częścią budowy komputera i dochodzi do niego z zewnątrz.

W przypadku mózgu jest nieco inaczej. Mózg jest częścią ośrodkowego układu nerwowego, a ten z kolei wchodzi w skład całego organizmu człowieka. Organizm ten z kolei zapewnia mózgowi konieczną do życia energię. Aby organizm mógł prawidłowo funkcjonować potrzebuje po pierwsze powietrza z odpowiednią ilością tlenu oraz wystarczającej ilości pożywienia. Energia jest dostarczana do komórek mózgowych w postaci takich elementów jako glukoza (czyli prosty cukier będący końcowym produktem procesu trawienia) oraz tlen (potrzebny do spalania tego cukru). W ten sposób jest dostarczana do komórek mózgowych energia. Widać, że również w wypadku mózgu elementy konieczne do zaopatrywania go w energię pochodzą z zewnątrz systemu.

Szukamy energii

Jednak w wypadku człowieka mamy do czynienia z czymś dużo ciekawszym. Klasyczny komputer wraz z oprogramowaniem nie zajmuje się poszukiwaniem energii elektrycznej. Można powiedzieć, że klasyczny komputer nic nie „wie” na temat tego, skąd otrzymuje swoje zasilanie, podczas gdy człowiek doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że potrzebuje pożywienia oraz powietrza (szczególnie, gdy go zaczyna brakować) do podtrzymywania życia i w efekcie aktywnie tych rzeczy poszukuje. Pośrednio możemy więc stwierdzić, że mózg ogrywa ważną rolę również w zabezpieczaniu źródeł własnego zasilania. Jest to ciekawy wniosek, który niekoniecznie wydaje się oczywisty.


Niewidoczny umysł w fizycznym ciele. Gdzie szukać człowieka w człowieku?


Co więcej, zespół umysł-mózg-organizm jest o wiele bardziej złożonym systemem niż klasyczny komputer, który jest ograniczony do zasilania elektrycznego. Mózg, choć bezpośrednio potrzebuje glukozy oraz tlenu, za pośrednictwem organizmu może je uzyskiwać z bardzo różnorodnej gamy składników odżywczych. Co więcej, dzięki zaawansowanym właściwościom organizmu może funkcjonować o wiele dłużej niż nawet w pełni naładowana bateria komputera.

Na niekorzyść mózgu trzeba z kolei powiedzieć, że gdy dojdzie do całkowitego odcięcia energii w postaci glukozy oraz tlenu, następuje nieodwracalna śmierć mózgu. Ponowne podanie tych składników odżywczych nie przywróci „pracy” mózgu, podczas gdy w przypadku komputera nie ma najmniejszych problemów z jego ponownym włączeniem. Bateria komputera może więc zostać całkowicie rozładowana albo komputer można po prostu odłączyć od gniazdka, przenieść w inne miejsce, a następnie podłączyć ponownie i „przywrócić do życia”. W przypadku żywego organizmu wraz z jego mózgiem ten prosty zabieg dotyczący komputera nie jest niestety możliwy, a przynajmniej jako ludzie nie potrafimy tego zrobić.


Przeczytaj również:

Mózg jako pamięć RAM i ROM [Metafora komputera – część 2]

Mózg jak procesor? Podobieństwa i różnice [Metafora komputera – część 3]

o. Andrzej Jastrzębski OMI

Jest zafascynowany człowiekiem, dlatego prowadzi interdyscyplinarne badania integralnym ujęciem człowieka filozofii, teologii, psychologii i neurobiologii. Uzyskał doktorat z filozofii, habilitację napisał z teologii duchowości, jest również absolwentem studium psychoterapii KUL. Wykłada na Uniwersytecie św. Pawła w Ottawie (Kanada).