Język myśli. W jakim języku „mówi” umysł?
Czy w naszych głowach siedzą małe ludziki, które sterują myślami, wciskając różne przyciski? Czy może język umysłu jest tak uniwersalny, że nie potrzebuje konkretnych słów?
Jeśli przeczytaliście do tej pory wszystkie odcinki Tajemnic umysłu – gratulacje! Razem jesteśmy na drodze do coraz pełniejszego zrozumienia nie tylko najbardziej skomplikowanej – nazwijmy ją kolokwialnie – części ludzkiego organizmu, ale i do przybliżenia się do tajemnicy naszego istnienia.
Jeśli jednak – z jakiegoś powodu – umknęła Wam treść jakichś odcinków, czy też dopiero od niedawna śledzicie tok naszych analiz, to i tak już doskonale zdajecie sobie sprawę z tego, że mózg-umysł człowieka to niezwykłe wyzwanie dla naszego zrozumienia.
Są tacy, którzy wyobrażają sobie na przykład, że w naszym mózgu znajduje się coś w rodzaju centrum dowodzenia albo wieży kontrolnej lotów, gdzie – za bardzo skomplikowaną konsolą z wieloma przyciskami oraz światełkami – siedzi sobie mały człowieczek, który wszystkim kieruje: cokolwiek naciśnie, my odczuwamy to lub myślimy.
Czy chcielibyście, żeby tak było?
Być może taki sposób pojmowania ludzkiego umysłu jest prostszy i bardziej zrozumiały, a nawet – w niektórych kręgach – bardziej popularny, jednak nie oddaje w pełni rzeczywistości i bogactwa, jakim – jako ludzie – zostaliśmy obdarowani i nie niweluje pytań, które wnikliwy czytelnik wcześniej czy później może zadać. Takim jest chociażby pytanie o język umysłu.
W jakim języku „myśli” umysł?
Pytanie o to, czy umysł ma jakiś język i czy ten język jest inny niż języki, którymi się normalnie posługujemy, jest niezwykle intrygujące. Ci, którzy opowiadają się za istnieniem języka umysłu, rozumieją ten język jako proces przekształcania symboli. Hipoteza ta jest oparta na kilku postulatach.
- Procesy myślowe opierają się na następujących po sobie różnych konfiguracjach połączeń nerwowych.
- Te konfiguracje połączeń charakteryzują się określoną budową syntaktyczną (formy zdaniowe) i semantyczną (wyrazy języka o określonym znaczeniu), a przekształcenia syntaktyczne zachowują odpowiednie odniesienie semantyczne.
- Przekształcenia symboli umysłowych są zależne od przekształceń syntaktycznych (w budowie zdań).
- I najważniejszy postulat: myślenie jest procesem opierającym się na manipulacji symbolami, co można wyrazić za pomocą odpowiednich algorytmów.
Głównymi argumentami filozoficznymi za istnieniem języka myśli są: produktywność, systematyczność oraz koherencja wnioskowania człowieka. Trwa też gorąca debata pomiędzy tymi, którzy uważają umysł-mózg za klasyczny komputer (gdzie najważniejsze jest bitowe przetwarzanie danych, czyli uzyskanie ciągów wartości: 1 – sygnał przepuszczony w neuronie oraz 0 – sygnał zatrzymany) a tymi, którzy odwołują się bardziej do sieci neuronowych jako wzoru funkcjonowania umysłu człowieka (gdzie język myśli jest zapisywany poprzez różną „geografię” połączeń neuronalnych, tzw. drzewka).
Zarówno w jednym, jak i w drugim przypadku pozostaje wiele niewiadomych i prawdopodobnie – w celu dobrego zrozumienia działania umysłu – trzeba by odwołać się do obu modeli równocześnie. W istocie modele sieciowe lepiej ujmują podstawowe procesy percepcyjne, natomiast modele symboliczne ujmują lepiej wyższe funkcje kognitywne związane z bardziej złożonym systemem przekonań człowieka.
Język uniwersalny?
Niektórzy twierdzą, że język umysłu jest uniwersalny. Nie potrzeba znać słów żadnego z konkretnych języków, aby móc planować, analizować, uczyć się albo zapamiętywać informacje. Umysł posiada swój własny sposób kodowania informacji.
Duża część naszej wiedzy jest po prostu niewerbalna i zlokalizowana poza mózgowymi centrami mowy. Dowodzą tego przypadki ludzi z różnymi uszkodzeniami mózgu, które uniemożliwiają im mówienie (afazja), a jednocześnie nie wpływają na inteligencję czy rozumienie słów.
Z drugiej strony istnieją uszkodzenia mózgu, które w dużym stopniu wpływają na upośledzenie inteligencji, ale nie płynności wypowiedzi językowej. Nie wiemy jednak – przynajmniej do tej pory – czy wyuczenie się języka jest konieczne do rozpoczęcia myślenia. Wiemy jednak na pewno, że – gdy człowiek już osiągnie dobry poziom myślenia – zaburzenia języka i mowy nie zatrzymują procesów myślenia.
Przeczytaj również:
Duch czy ciało? A może duch i ciało? Czyli o tym, jak rozumiemy
Hardware i software w twojej głowie [Metafora komputera – część 1]
o. Andrzej Jastrzębski OMI
Jest zafascynowany człowiekiem, dlatego prowadzi interdyscyplinarne badania integralnym ujęciem człowieka filozofii, teologii, psychologii i neurobiologii. Uzyskał doktorat z filozofii, habilitację napisał z teologii duchowości, jest również absolwentem studium psychoterapii KUL. Wykłada na Uniwersytecie św. Pawła w Ottawie (Kanada).