30 grudnia| Artykuły

Myślenie perspektywiczne. Jak wykorzystywać błędy?

Człowiek ma cudowną zdolność do myślenia perspektywicznego. To nic innego jak wzięcie sobie do serca tego, że istnieje coś takiego jak przyszłość.

Biernat z Lublina jest powszechnie uznawany za pierwszego w historii polskiej literatury paremiografa. Czyli przysłowiologa. Jednym z najbardziej kultowych jego dzieł jest Żywot Ezopa Fryga z 1522 roku. Nie dość, że napisany trzytysięczno-stu-czterdziesto-czterowersowym wierszem, to jeszcze zawierający ponad 270 przysłów. Wśród nich to: Kożdy mędrszy po szkodzie. Pół wieku później Kochanowski wydaje pieśni i unaradawia je: Polak nie mądr, aż po szkodzie. W tym samym zbiorze dokonuje swoistej aktualizacji: Nową przypowieść Polak sobie kupi, że i przed szkodą i po szkodzie głupi. Prorok jakiś czy co?

Bajka

Jako dziecko zobaczyłem w telewizorze pewną bajkę. Nie pamiętam tytułu. Nie pamiętam autora. Nie pamiętam nawet, czy wtedy mieliśmy już telewizor kolorowy czy jeszcze czarnobiały. Ale to nie ma większego znaczenia. Ważne jest to, że pamiętam treść i przesłanie. Bardzo dobrze pamiętam, bo pamiętam, że dotknęło mnie to przesłanie bardzo. Bajka o zwierzątkach to była. Czyli o ludziach. 

Zwierzęta, jak to zwierzęta, żyły sobie w lesie. Było lato. Zielono, słonecznie, ciepło i bezpiecznie. Leśne miasteczko tętniło życiem i radosnym przeżywaniem tegoż życia. Ale już wtedy dało się zauważyć wyraźny podział na dwie grupy zwierząt. Jedna żyła tak, jakby czas zatrzymał się w miejscu. Jakby stan tego słonecznego high life’u miał się nie kończyć. Zwierzęta z tej grupy zużywały cały swój czas na zabawę, relaks i niczym nie skrępowaną konsumpcję.

Była i druga grupa. Ta zdawała sobie sprawę z tego, że lato się jednak skończy, że przyjdzie jesień. A za nią zima. I wtedy już nie będzie tak fajnie. I że warto się na ten czas jakoś przygotować. Więc zwierzęta z tej grupy robiły zapasy żywności i ocieplały swoje domy. Ta pierwsza grupa widząc nadgorliwość tej drugiej miała niezłą bekę. No i przyszła zima. Cóż powiedzieć, zwierzętom z pierwszej grupy zrzedły miny. Był płacz i zgrzytanie zębami.

Inna bajka

Dziesięć panien czekało przed domem weselnym na pana młodego. Nie było do końca wiadomo kiedy pan młody przyjdzie i kiedy na tą ucztę weselną wbiją. Robiło się ciemno. Wszystkie panny miały lampy. Ale tylko pięć z nich przezornie wzięło ze sobą dodatkowy zapas oliwy. Na wypadek, gdyby czekanie okazało się dłuższym. Takim właśnie się okazało. Pannom, które nie zadbały o dodatkowy zapas lampy zgasły i ogarnęła je ciemność. Kiedy wreszcie przyszedł pan młody, zaprosił na ucztę panny z płonącymi lampami. Pozostałych chyba nawet nie zauważył w tym mroku. Znów ten płacz i zgrzytanie zębami. Przesłanie identyczne. Jak to było? Hulaj dusza, piekła nie ma? No właśnie, że jest.

Doświadczenie

Kumpel stwierdził kiedyś, że doświadczenie jest nieprzekazywalne. Zgadza się. Jak już tak przysłowiowo nam się zrobiło, to pociągnę dalej w tą stronę. Kto raz się sparzył, ten na zimne dmucha. Albo to: jak się nie wywrócisz, to się nie nauczysz. Odnajduję czasem na dnie swojego serca taki irracjonalny żal do Pana Boga, że nie pozwala mi przechodzić przez życie bezbłędnie. Że w swojej dobroci i hojności daje mi takiej możliwości. Nie musiałbym nikogo ranić. Ani mnie nikt by nie ranił. Niczego nie psułbym. Nie łaziłbym sfrustrowany i nie plułbym sobie w brodę, że znowu nawaliłem.

Przychodzi momentalnie pytanie kontrujące: czy życie, w którym zostaje nam odebrana możliwość popełnienia błędu miałoby sens? Myślę, że nie. Jak ktoś od zawsze żyje tak jak należy to niby fajnie jest. Ale jak ktoś dźwiga się z upadku, to jest dopiero czad. Nie ma nic piękniejszego od powstawania. Żeby nie być gołosłownym: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia. Łk 15, 7. Doświadczenie to mądrość wyrastająca z naszej głupoty. Siła ze słabości. Świętość z grzechu. A ponieważ nikt z nas sprawiedliwym nie jest, wszyscy mamy szansę zafundować niebu totalną radochę.

Perspektywicznie

Nie ci wygrywają, którzy nie popełniają błędów. Wygrywają ci, którzy nie boją się ich popełniać. Myślenie perspektywiczne to:

1. Mądrość przeszłości

Porażka jest największym sprzymierzeńcem sukcesu. Pomaga eliminować błędy. Motywuje i napędza. To energia, która mądrze ukierunkowana może doprowadzić nas do upragnionego celu. Gorzki smak zawsze będzie rodził pragnienie słodkiego. Błędy popełnione w przeszłości to największa skarbnica życiowej wiedzy i najlepsza gwarancja zredukowania widma kolejnej porażki do minimum. Napisałem zredukowania, bo wyeliminować się jej po prostu nie da.

2. Aktywność teraźniejszości

Najgorszą rzeczą jest nie robić nic. Bo jak nic nie robisz, to ani nie masz szansy przegrać, ani wygrać. Stoisz w miejscu. Nic gorszego. Błędy przeszłości mogą frustrować. Widmo błędów przyszłości zniechęcać. Jeśli nie pokonamy tych demonów, teraźniejszość stanie się wegetacją.

3. Odwaga przyszłości

Najważniejszą rzeczą w zdrowym planowaniu przyszłości jest świadomość tej fundamentalnej zasady: niczego nie możemy być pewni. Wiara w zwycięstwo to jedna rzecz. Brak możliwości jej zagwarantowania to druga. Kiedy to wiemy i akceptujemy, możemy działać z pełną mocą. To bardzo komfortowa sytuacja, bo możliwość porażki nie podcina nam skrzydeł. A nawet prowokowanych nią motywuje nas do jeszcze większego wysiłku. Im trudniejsza walka tym piękniejsze zwycięstwo.

Strategicznie

Świat zmienia się bardzo szybko. To co wczoraj działało jak szwajcarski zegarek dzisiaj często już piszczy i zgrzyta. Dostosowywanie się do tej zmieniającej rzeczywistości nie jest łatwe. Jedni robią to lepiej. Inni gorzej. Są tacy, którzy w ogóle się w tym nie odnajdują. Dobra strategia to wzięcie pod uwagę jak największej ilości czynników, od których zależy efekt naszego działania. Jeśli na przykład planujesz zostać informatykiem, to zastanów się, czy w tym fachu jest na tyle miejsc pracy, że znajdzie się i dla ciebie. Bo może się okazać, że hobbystyczne podejście do wybory kierunku studiów niekoniecznie jest strategicznie dobre.

Ta zasada działa wszędzie. Mam kumpla gitarzystę. Opowiadał jak na początku swojej muzycznej drogi szukał dla siebie miejsca w artystycznym świecie. Zorientował się szybko, że tam gdzie chciał funkcjonować panował straszny tłok. Poszukał przestrzeni, gdzie było dużo wolnego miejsca. Znalazł swój nowatorski styl gry, doprowadził go do mistrzostwa i osiągnął sukces. To jest planowanie strategiczne.

Fałszywe marzenia

Trzeba to sobie jasno powiedzieć: nie wszystkie nasze marzenia są spełnialne. Bo nie wszystkie pochodzą od Boga. Chodzimy po tym świcie nabuzowani perspektywą naszej wielkości. Nie jest trudno wpaść w taką pułapkę. Choćby przez zwykłą obserwację. Kura patrzy na szybującego po niebie orła. Chce jak on. Zaczyna się nauka latania. Desperackie próby trzepotania kurzymi skrzydłami dają jednak żałosne efekty. Kura nie daje za wygraną. Wchodzi na kurnik. Zeskakuje. Trzepocze ile sił. Jakaś namiastka lotu jest, ale po kilku sekundach i tak ląduje na obsranej przez siebie ziemi. W końcu dochodzi do wniosku, że jest tylko kurą. I wraca do znoszenia jajek.

Pewnego dnia z izby dobiega pełen zachwytu głos gospodarza: to jest najlepsza jajecznica na świecie! Słyszy to orzeł. Też chce znosić jajka, z których robi się najlepszą jajecznicę na świecie! Niestety, po kilku próbach dochodzi do wniosku, że jest tylko orłem. Jan Budziaszek powiada, że każdy człowiek jest w czymś najlepszy na świecie. Odkryj to i zacznij perspektywicznie rozgrywać swoje życie. Nie daj się złapać na fałszywe marzenia. Nie próbuj być kimś, kim nie jesteś.

Perspektywa ostateczna

Wychodząc rano z domu na pracowity dzień na uczelni zjedz porządne śniadanie. Musisz przewidzieć, że jeśli tego nie zrobisz, nie będziesz miał energii do działania. Raz na pół roku profilaktycznie zjawiaj się w gabinecie dentystycznym. Musisz przewidzieć, że jeśli tego nie zrobisz, po kilku latach twoje uzębienie będzie kwalifikowało się do generalki. Pomyśl o swojej przyszłości już teraz. Będzie pewniejsza.

Zawsze możesz popełnić błąd. Masz do tego prawo. Jeden błąd może ci pomóc nie popełnić drugiego. Ale jeśli w kółko popełniasz te same, to lepiej odpuść i poszukaj dla siebie innej drogi. Swojej. Znajdź w sobie pokorę i po prostu bądź tym kim jesteś. Tylko to ma sens. Oliwa w lampach panien to nasze czuwanie. Nasza gotowość na przyjście Pana. To jest perspektywa, której powinno być podporządkowane całe nasze życie. Naprawdę, wszystko co tutaj przeżywamy kiedyś przestanie mieć jakiekolwiek znaczenie. Oliwa jest ważna. Masz jej tyle ile trzeba? Nie bądź głupi.

Adam Szewczyk

Gitarzysta, kompozytor, aranżer, felietonista. Człowiek o wielkiej ciekawości świata patrzący na rzeczy racjonalnie i przez pryzmat wiary. Absolwent Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach. Wieloletni jej wykładowca.

WYDARZENIA Czytaj więcej
NAJNOWSZE WPISY: