12 listopada| Muzyczne Laboratorium

Ukulele, czyli małe jest piękne!

W ostatnich latach nastąpił ewidentny renesans tego niepozornego pudełka. Obok gitary ukulele stało się najpopularniejszym akompaniatorem dla przeróżnej maści piosenkośpiewaczy. Od totalnych amatorów po totalnych zawodowców. Ukulele trafiło też w ręce wirtuozów, stając się pełnym wdzięku instrumentem solowym.

Zapraszam Was w krótką podróż do świata ukulele.

Narodziny

Jedna z legend głosi, że z powstaniem ukulele było tak: Dawno temu w małym włoskim miasteczku pewien krawiec pobierał miarę ze słynnej śpiewaczki operowej Elli Valentiny. Miał jej uszyć suknię na najbliższy koncert. W pewnym momencie niechcący ukłuł ostrą igłą jedną z wrażliwych części ciała śpiewaczki. Ella wydała wówczas wysoki, charakterystyczny okrzyk. Świadkiem tej sceny był miejscowy lutnik Klemens Bella. Wydany przez Ellę dźwięk zafascynował go do tego stopnia, że postanowił zbudować instrument o brzmieniu inspirowanym owym dźwiękiem. I zbudował. A ponieważ natchnienie spłynęło na lutnika w chwili, gdy krawiec ukłuł Ellę, nazwał swój instrument… ukulele!

Żartuję 😉

Naprawdę

Naprawdę było tak, że w 1879 roku do portu w Honolulu zawinął statek Ravenscrag z grupą emigrantów z Madery na pokładzie. Emigranci przywieźli ze sobą instrumenty będące prekursorami dzisiejszego ukulele. Wśród nich było trzech lutników: Manuel Nunes, José do Espírito Santo oraz Augusto Dias. To właśnie oni byli pierwszymi wytwórcami ukulele. A nazwa? Są różne teorie. Jedna głosi, że chodzi o jedno ze znaczeń hawajskiego słowa ukulele. A znaczy ono ni mniej, ni więcej: skacząca pchła. Że niby nawiązanie do skaczących po gryfie jak pchły palców ukulelisty.

Druga teoria wskazuje na Edwarda Purvisa – wpływową postać na hawajskim dworze królewskim i wczesnego popularyzatora ukulele jednocześnie. Jego hawajskie przezwisko miało ponoć brzmieć ukulele. Jest i trzecia teoria. Jednym z tłumaczeń słowa ukulele ma być dar, który przybył z daleka. To nawiązanie do emigrantów z Madery. Jak było naprawdę – Bóg raczy wiedzieć.

Trzy fale

Ukulele ma w swojej historii trzy fale popularności. Pierwsza to początek XX wieku. Wtedy Hawaje stają się częścią Stanów Zjednoczonych co daje efekt hawajomanii. Czyli ekspansji mody na wszystko, co hawajskie. Momentem przełomowym mody na ukulele była wystawa Panama-Pacific International Exposition. To było w San Francisco. Rok 1915. Tam w pawilonie hawajskim grał zespół ukulelowy. Amerykanie zakochali się w tym maleństwie. Ukulele rozpleniło się po całych Stanach. Nawet w jazzie było widywane.

Tak było do lat trzydziestych. Potem siadło. Aż do okresu po II wojnie światowej. To druga fala. Siła telewizji dała o sobie znać. Jej ówczesna gwiazda, Arthur Godfrey, pokazał się na ekranie z ukulele i moda wróciła. Ale za chwilę, jak wiemy, rozpoczyna się era dominacji rock’n’rolla i gitary elektrycznej. Ukulele idzie w odstawkę. Aż do teraz. Trzecia fala właśnie trwa. A ten tekst jest tego najlepszym dowodem.

Budowa

Ukulele to po prostu mała gitara klasyczna. Te same nazewnictwo elementów konstrukcji: pudło rezonansowe z otworem rezonansowym. Gryf z podstrunnicą z nabitymi progami zakończony główką z kluczami do nawijania strun. Struny (w klasycznym ukulele sztuk 4) z jednej strony nawinięte na klucze, z drugiej zamocowane do mostka na pudle rezonansowym. Z racji niewielkich naprężeń strun w ukulele stosuje się lżejsze ożebrowanie, cieńsze ścianki pudła i nie stosuje się prętów regulacyjnych wewnątrz gryfu. To wszystko.

Rodzaje

Mamy trzy najpopularniejsze rodzaje ukulele: sopranowe, koncertowe i tenorowe. Wszystkie są strojone tak samo, a to znaczy, że na każdym z nich akordy i melodie gramy tym samym opalcowaniem.

Sopranowe – historycznie najwcześniejsze i najpopularniejsze. Łączna długość około 53 cm. Ilość progów od 12 do 14. Stosunkowo mało miejsca na gryfie, więc ukuleliści o szczególnie wielkich palcach mogą mieć ciasno 🙂

Koncertowe – ciut większe od tego poprzedniego. Typu 61 cm. Progów 14-16. Zdecydowanie lepiej nadaje się do gry w zespole i na scenie bez nagłośnienia.

Tenorowe jeszcze większe. Około 68 cm. Progów od 17 do 19.

Źródło: Pinterest/Equipboard

Są jeszcze inne rodzaje. Na przykład barytonowe lub basowe. Albo elektryczne! Serio:

Solowo

O materiale, z jakiego wykonuje się te instrumenty i o ich strojeniu nie będę pisał. Zawsze można doczytać. Wpadłem nawet na pomysł by na stronie NINIWY uruchomić swój kanał ukulelowy, na którym uczyłbym grać piosenki, o które tylko poprosicie. Od Bacha do Metalliki. Dajcie znać, jeśli jesteście zainteresowani! Pomyślimy.

A na koniec wrzucam przykład tego, że ukulele to nie tylko instrument służący do prostego akompaniamentu, ale także pełnoprawny instrument solowy.

Pozdrawiam! I pamiętajcie – małe jest piękne 😀

Adam Szewczyk

Gitarzysta, kompozytor, aranżer, felietonista. Człowiek o wielkiej ciekawości świata patrzący na rzeczy racjonalnie i przez pryzmat wiary. Absolwent Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach. Wieloletni jej wykładowca.