Rozważanie na piątek, 19 lipca

Mt 12,1-8 Pewnego razu Jezus przechodził w szabat wśród zbóż. Uczniowie Jego, będąc głodni, zaczęli zrywać kłosy i jeść. Gdy […]

Mt 12,1-8
Pewnego razu Jezus przechodził w szabat wśród zbóż. Uczniowie Jego, będąc głodni, zaczęli zrywać kłosy i jeść. Gdy to ujrzeli faryzeusze, rzekli Mu: «Oto Twoi uczniowie czynią to, czego nie wolno czynić w szabat». A On im odpowiedział: «Nie czytaliście, co uczynił Dawid, gdy był głodny, on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego i jadł chleby pokładne, których nie wolno było jeść jemu ani jego towarzyszom, tylko samym kapłanom? Albo nie czytaliście w Prawie, że w dzień szabatu kapłani naruszają w świątyni spoczynek szabatu, a są bez winy? Oto powiadam wam: Tu jest coś większego niż świątynia. Gdybyście zrozumieli, co znaczy: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”, nie potępialibyście niewinnych. Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu».

Żydzi do Dekalogu, przykazań miłości, dołączyli 613 innych zasad ustanowionych przez nich samych. Jeśli ktoś chce podobać się Bogu, powinien ich przestrzegać. Mają na przykład określoną liczbę kroków, około 900 metrów, które mogą przejść w szabat, czy to, z kim rozmawiać, a z kim nie. We współczesnym świecie są nawet windy szabatowe, które poruszają się pomiędzy piętrami i same się zatrzymują, aby nie wciskać w nich guzików. Mistrz z Nazaretu pokazuje, które przykazania są najważniejsze, i że w ich zachowywaniu nie chodzi tylko o przestrzeganie samego zapisu, ale o miłość oraz roztropność.

o. Marcin Wrzos OMI