10 sierpnia| NINIWA Team

Wyprawa rowerowa – dzień 22

Dzień rozpoczęliśmy od obserwacji burzowych chmur przesuwających się z zawrotną prędkością. W tamtym momencie nikt nie uzmysławiał sobie tego, że deszcz wisi nad nami i zaraz może lunąć. Ledwo wyjechaliśmy, zaczęło padać i... dętka!

Podczas gdy Górnik wymieniał dętkę schowaliśmy się pod daszkiem, żeby zbytnio nie moknąć. Przejeżdżamy zaledwie 10 kilometrów i łapiemy drugą dętkę. Na szczęście obok jest stacja, wiec robimy nieplanowaną przerwę śniadaniową na kawę i hot dogi.

Na 66km zatrzymaliśmy się w sklepie przed granicą, żeby wydać lokalną walutę, której nie opłaca się wymieniać. Górnik kupuje tam „wszystko” za ponad 600 hrywien.

Do granicy dojechaliśmy o 11:20 czasu ukraińskiego. Zza chmur powoli wyłania się słońce. W Polsce dzięki zmianie czasu jest dopiero 10:20, dzięki temu już o 12 dojeżdżamy do Przemyśla na obiad lub kawę i lody, w zależności od preferencji rowerzystów. Kolejna przerwa wypada na rynku w Jarosławiu, gdzie uczestnicy piją kolejną kawę. Po przerwie kierujemy się na nocleg do domu jednego z uczestników wyprawy. Po drodze natrafiamy na zburzony most. Tylko 3 wyprawowiczów decyduje się na przeprawę przez rzeczkę, co jak się okazało nie było zbyt wymagające. Reszta jedzie drogą objazdową. Wszyscy spotykają się w tym samym miejscu, przeprawa przez rzekę i objazd zajęły tyle samo czasu.

Na noclegu u Tomka zostaliśmy ciepło przyjęci. Na miejscu czekała na nas pyszną kolacją, był również czas na ciekawe rozmowy. Pomimo możliwości mycia się w ciepłej wodzie, chyba wszyscy myją się zimną wodą ze szlaucha.

Bilans dnia:

  • 183 km
  • 526 m przewyższeń

Przejechanych kilometrów do tej pory: 2932