14 stycznia| Z głowy wzięte

Msza w Robloxie. Świętokradztwo czy szukanie Boga?

Może zamiast wydawać skrajne osądy najpierw posłuchamy młodych katorobloxerów, dlaczego tysiącami czekają na "mszę" w wirtualnej katedrze? Ich odpowiedzi wbijają w fotel...

Kokotek, godzina zbyt wczesna, by podawać ją do publicznej wiadomości. Niespodziewanie udało mi się szybciej przyjechać do pracy, więc planuję newsy na cały dzień, kontemplując pierwsze promienie słońca przedzierające się przez zamglony las rozpościerający się za oknami biura NINIWY. Harmonię poranka burzy wiadomość, jaką dostaję od naszego Social Media Specialist zza biurka obok:

To nie wiem cyz widziałeś, ale w minecraft teraz jest popularne
odprawianie mszy xd
i jak dołączysz do serwera
to dzieciaki ci robia swiecenia
i normalnie wszystko czytają XDD
jest tam proboszcz - czyli zalozyciel serwera
jest biskup
i nowi księża - ktorzy maja swiecenia XD
Ale całą msze robią 1:1 XD ze wszystkim XD
(pisownia oryginalna)

No, niezupełnie w Minecrafcie, tylko w Robloxie, czyli pod jakimiś względami podobnej grze, w której tworzy się własny świat. Jestem już poważnym starszym panem po trzydziestce, więc w temacie Minecrafta/Robloxa ogarniam tyle, że czasami zobaczę o tym jakiegoś mema na insta. Za to wspomniany Social Media Specialist jest typowym przedstawicielem Pokolenia Z, który dba o to, bym był w miarę poinformowany o aktualnych trendach.

Myślę sobie: pewnie jakieś dzieciaki zbudowały kościół z klocków w komputerze albo po prostu cisną bekę z księży i tyle. Ale wtedy klikam w link i zderzam się z czymś, co w pierwszej chwili wypala oczy, tępi słuch i roztrzaskuje na drobne kawałeczki cały porządek świata, jaki misternie układałem przez te wszystkie dorosłe lata:

Czytam komentarz pod tym albo podobnym filmem:

Mam 28 lat, jestem rekruterką IT, nie gram w robloxa. Ten project management jest legendarny. Jakbyś wpisał to sobie w CV to od razu bym zatrudniała za grube hajsy.

OK, czyli pomału mogę zwijać się z tej roboty. Dzieciaki zaraz mnie wygryzą…

Oburzenie tradsów, entuzjazm liberalsów

Msze w Robloxie wpadły w viral, w internecie zawrzało. Najpierw od śmiesznych filmików z wybornymi cytatami nastoletnich celebransów (nie mogło być inaczej, my też dorzuciliśmy coś od siebie)…

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez NINIWA (@niniwa_omi)

…a zaraz potem od poważnych opinii mniej czy bardziej uznanych w środowisku teologicznym autorytetów. A opinie te rozciągają się od zarzutów profanacji, bluźnierstwa i kpiny z katolickiej wiary, aż po zachwyt nad fascynacją młodego pokolenia liturgią.

Rozumiem i oburzenie tradycjonalistów, i entuzjazm bardziej liberalnej frakcji ludu Bożego. Jasne, że „msza” online w Robloxie odprawiana przez nastolatków nie może zastępować prawdziwej liturgii – to nie podlega wątpliwości i trzeba o tym uświadamiać młodych pasjonatów kapłaństwa. Ale ciężko też nie dostrzegać potencjału, jaki kryje się w tym internetowym fenomenie.

To najbardziej zwięzłe i merytoryczne wyjaśnienie, czym jest, a czym nie jest Msza w Robloxie:

Dodam jeszcze, że zgadzam się z konkluzją Marty Łysek sformułowaną w artykule na DEON.pl – Duch Święty, jeśli tylko zechce, będzie działać przez „msze” na Robloxie, a może za kilka-kilkanaście lat zobaczymy dzisiejszych robloxowych „księży” przy prawdziwym ołtarzu, wyświęconych przez prawdziwych biskupów i odprawiających prawdziwą Eucharystię. Szok? Zaczekajmy…

A może zamiast wydawać osądy najpierw posłuchamy katorobloxerów?

Uwaga, teraz będzie mój coming out. Ja też za dzieciaka bawiłem się w odprawianie Mszy Świętej. Wprawdzie nie w Robloxie, ale na stoliku w moim pokoju, używając modlitewnika z I Komunii Świętej jako Mszału, ozdobnej podłużnej serwetki kuchennej jako stuły i tego białego kartonika z pudełka po Ptasim Mleczku jako palki (element tzw. bielizny kielichowej, usztywniony materiał, którym nakrywa się kielich po konsekracji eucharystycznej). Na szczęście pomysł, by iść na księdza, był pomysłem bardziej moim niż Bożym, dlatego cieszę się, że teraz mogę służyć Kościołowi robiąc dobre rzeczy jako świecki pracownik Oblackiego Duszpasterstwa Młodzieży NINIWA. A przez te dziecięce liturgie raczej żadne szatany mnie nie opętały ani ekskomuniki też chyba na siebie tym nie zaciągnąłem.

Ale wracając do tematu. „Szymon, skończyłeś już ten artykuł? Musisz to zobaczyć!” – napisała do mnie nasza niniwowa, bardzo zaangażowana Junior Social Media Ninja, zanim jeszcze zacząłem go pisać. I pokazała mi screeny z Discorda, na którym uczestnicy robloxowych „mszy” odpowiadają na pytanie o to, co ich tam sprowadza. Uszankowanko dla tego, kto o to zapytał.

Chcę zostać księdzem i budować relację z Bogiem nawet poprzez Roblox.

Chciałbym spróbować odnaleźć Boga w cyfrowym kościele.

Jestem bardzo wierzącą osobą i potrzebuję modlić się nawet w grach.

Sprowadza mnie to wiara w Jezusa Chrystusa i Matkę Jego.

Kocham Pana Boga, jestem katolikiem i chcę się modlić.

Mam doświadczenie bycia ministrantem w prawdziwym życiu. Chcę łączyć się z Panem Bogiem mając fun.

Są też intencje. Bardzo szczere i prawdziwe:

Proszę o modlitwę, żebym miał jeszcze szczęście spotkać na mojej drodze osoby, które poznałem.

Proszę o modlitwę, aby moja bardzo dobra przyjaciółka Nikola miała 4 na półrocze z biologii.

Proszę o modlitwę, by moja mama przestała się denerwować i by wszystko wyszło na proste tylko dla niej, ja przeżyję z każdym problemem.

To wbija w fotel, no nie? Mając doświadczenie przeżywania Mszy Świętych dosłownie w setkach kościołów i widząc tam bardzo różne zaangażowanie duszpasterzy i wspólnot, nie dziwię się, że ci młodzi gracze dołączają do wirtualnych „liturgii”, bo niejednokrotnie znajdują tam bardziej żywą wiarę niż w swoich prawdziwych parafiach.

Potencjał jest ogromny. A czy i jak zostanie wykorzystany? To już zadanie dla dorosłych – duszpasterzy, katechetów, animatorów – którzy na teologii i formacji znają się bardziej niż dzieciaki szukające zabawy na Robloxie.

Serio, tego nie można zmarnować.

Szymon Zmarlicki

Dziennikarz, niedoszły kognitywista, rodowity tarnogórzanin. Rzecznik medialny NINIWY i redaktor prowadzący portalu niniwa.pl. Nogami twardo stąpa po ziemi, głową częściej buja w obłokach. W życiu najbardziej kocha swoją rodzinę, muzykę i góry.