10 listopada| Wiadomości

„Mały cud” przepełnia nadzieją

W Laosie istnieją ogromne trudności w komunikowaniu się ze światem zewnętrznym – a to tylko jedna z wielu trudności, z jakimi boryka się mały, lokalny Kościół katolicki. Mimo to Kościół się rozwija.

– Nawet dla mnie, który jestem obecnie przewodniczącym Konferencji Episkopatu Laosu i Kambodży, bardzo skomplikowane jest skontaktowanie się z miejscowymi biskupami, którzy są dość wiekowi i naznaczeni chorobą, lub z innymi przedstawicielami wspólnot katolickich – powiedział ks. Enrique Figaredo Alvargonzález, hiszpański jezuita, prefekt apostolski Battambang i przewodniczący Konferencji Episkopatu dwóch krajów Azji Południowo-Wschodniej.

– Ponadto istnieją trudności językowe i trudności związane z kontrolą ze strony aparatu rządowego. Kontakty są sporadyczne. Niemniej jednak wspólnota katolicka w Laosie chwali Boga, ma silną wiarę i idzie swoją drogą z radości – zapewnił ks. Figaredo Alvargonzález.

Dopuszczani są tylko miejscowi księża i zakonnicy

Zebranie plenarne biskupów odbywa się dwa razy w roku, raz w Laosie i raz w Kambodży, a w ciągu roku prefekt apostolski Battambang stara się utrzymać łączność między biskupami, w zależności od potrzeb i możliwości wspólnoty kościelnej.

Który cud wybrałby papież, gdyby mógł go uczynić? Franciszek odpowiada na pytania dzieci

– W Laosie są tylko miejscowi kapłani i zakonnicy, ponieważ zagraniczni misjonarze nie mają stałego zezwolenia. Kontakty między lokalnymi wspólnotami a światem zewnętrznym są trudne, a nawet Kościoły w sąsiednich krajach mogą zaoferować jedynie ograniczone i sporadyczne wsparcie. Laotańska społeczność nie zniechęca się jednak i każdego dnia żyje na chwałę Boga – powiedział ks. Figaredo Alvargonzález.

Laotański biskup Andrew Souksavath Nouane, wikariusz apostolski Paksé od 2022 roku, jest „najmłodszy” i mówi po angielsku. Jako sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Laosu i Kambodży  jest „punktem odniesienia dla naszej komunikacji z laotańskim Kościołem”. Ks. Figaredo Alvargonzález zauważył, że Kościół w Laosie z konieczności jest „autonomiczny i samowystarczalny na wszystkich poziomach”, ponieważ radzi sobie bez pomocy materialnej i duchowej z zagranicy.

Modlitwa zmienia bieg wydarzeń. Media przypominają różańcowy cud w Hiroszimie

Kwitnące „krajobrazy kościelne”

– Życie kościelne w Laosie kwitnie, a liczba ochrzczonych rośnie. Dla mnie jest to mały cud. Jest wiele sióstr zakonnych i katechistów, wszyscy z Laosu, którzy bardzo nam pomagają w duszpasterstwie, zwłaszcza w wioskach – mówi ks. Figaredo Alvargonzález.

Jednym z pozytywnych znaków jest utworzenie Caritas Laos, które już rozpoczęło swoją pracę i jest zintegrowane z siecią Caritas Internationalis.

– Dzięki temu laotańscy wolontariusze mogą brać udział w spotkaniach za granicą, na przykład w Bangkoku – powiedział jezuita.

Kościoły w Laosie są pełne młodych ludzi i jest tam „rozkwit powołań do kapłaństwa i życia konsekrowanego”, nawet bardziej niż w Kambodży.

– Z 51 000 wiernych, w Laosie jest więcej katolików niż w Kambodży. Jest kilku księży, którzy studiowali na Filipinach i nauczyli się angielskiego, aby utrzymać kontakty za granicą i komunię z Kościołem powszechnym. Są oni łącznikiem i mogą bardzo pomóc swojej parafii i krajowi – stwierdził prefekt apostolski Battambang.

 

Źródło: KAI