Doświadczenie jedności w różnorodności
Wczoraj zakończył się 41. Ogólnopolski Zjazd NINIWY w Kodniu pod hasłem RAZEM. Młodzi wyjechali od Matki Bożej pełni duchowej energii na kolejne miesiące. Zdradzamy, co się działo przez te cztery dni i jak Niniwici wspominają czas przeżyty razem.
Sanktuarium Maryjne w Kodniu otworzyło swoje drzwi dla NINIWY z całej Polski na cztery dni. Ponad 200 młodych ludzi przyjechało do tej niewielkiej wsi przy granicy z Białorusią, aby pobyć razem, odpocząć i zaczerpnąć duchowych treści. Tematyka zjazdu była skoncentrowana wokół jedności.
Późnym piątkowym wieczorem młodzi Niniwici zapoznali się miejscem, do którego przyjechali i spędzili czas na modlitwie.
Jedność podstawą Kościoła
Dzień drugi Zjazdu NINIWY był poświęcony na odwiedzenie ważnych miejsc diecezji siedleckiej. Na mapie zwiedzania znalazło się Sanktuarium Unitów Podlaskich, gdzie konferencję wygłosił ks. Piotr Witkowicz. Młodzi poznali historię Unitów i znaczenie jedności w Kościele.
– To, że coś wygląda w Kościele inaczej, nie znaczy, że jest czymś innym. Jedność w Kościele opiera się na posłudze władzy i nauczaniu – podkreślał ks. Piotr w trakcie konferencji.
Kolejny przystanek Niniwitów był w Sanktuarium Męczenników Podlaskich w Pratulinie. Tam bp Grzegorz Suchodolski przewodniczył uroczystej Eucharystii.
Biskup opowiedział historię męczenników podlaskich, podkreślając, że Kościół buduje się na jedności z Piotrem – papieżem, nawiązując do fragmentu:
„Ty jesteś Piotr, czyli Opoka, i na tej opoce zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą”.
Wracając do historii męczenników podlaskich, dodał, że mimo iż chrześcijaństwo w tych stronach wydawało się zagrożone, to krew męczenników stała się zasiewem wiary, tradycji i powołań.
Trudności obecne są zawsze
Niedzielną konferencję na temat jedności we wspólnocie wygłosił o. Maciej Organ OMI, duszpasterz NINIWY z Katowic. Ojciec zwrócił uwagę na to, że trudności są nieodłącznym elementem życia każdej wspólnoty – rodzinnej, zakonnej, parafialnej, czy szkolnej. Podkreślił, jak istotna jest gotowość na konfrontację i rozmowę. Jego słowa potwierdziła Asia z Katowic, która podzieliła się swoim świadectwem.
Kolejne tajemnice Kodnia uczestnicy zjazdu poznali podczas historycznego spaceru po kalwarii. Msza Święta tego dnia odbyła się w kościele św. Ducha. W homilii o. Tomek Maniura OMI, nawiązując do niedzielnej Ewangelii, mówił o zaufaniu i pełnym zaangażowaniu w życie.
Mapa zjazdu rozciągnęła się o kolejne sześć kilometrów podczas pieszej wycieczki do klasztoru sióstr karmelitanek, po której odbyło się niezwykłe uwielbienie.
Z czym młodzi Niniwici wyjechali z Kodnia?
Przemek, Iława:
Jestem pierwszy raz w Kodniu. Jest tutaj piękna przyroda, atmosfera do wyciszenia się, super ludzie, zabytkowy kościół. Obraz Matki Bożej Kodeńskiej jest jak piękny wzrok Maryi, która patrzy na mnie jak matka. Najbardziej wartościowa była dla mnie wizyta w cerkwi w Kostomłotach. Było to doświadczenie jedności w różnorodności. To naprawdę mnie zbudowało.
Maciej, Grotniki:
Najbardziej utkwiła mi w pamięci konferencja i sam wyjazd do Kostymłotów. Pokazało mi to, że jedność w chrześcijaństwie jest bardzo ważna. Łączy nas jedna wiara. Łączy nas jeden Bóg i powinniśmy jako ludzie po prostu żyć w zgodzie.
Judyta, Kędzierzyn-Koźle:
Na zjeździe w Kodniu nie tylko mogliśmy zobaczyć nowe miejsca, poznać nowych ludzi, ale także połączyć się jeszcze bardziej ze swoją wspólnotą, bardziej się zintegrować i poznać, ale także spędzić miło czas, odpocząć. Jestem drugi raz w Kodniu, pierwszy raz byłam tu ze scholą parafialną, jednak nie pamiętam tego wyjazdu. Mimo że jest zimno, to w Kodniu są piękne krajobrazy. Jest jesień, więc wszystko jest kolorowe. Jest tu cudownie.
Stefania, Grotniki:
Najbardziej wartościowa była dla mnie konferencja o. Macieja i Asi, kiedy mówili o tym, że tak naprawdę wspólnota nie polega na tym, żeby była idealna. Nie jesteśmy idealni i chodzi o to, żebyśmy rozwijali się, rozwiązując konflikty tak jak Chrystus.
NINIWA Kodeń
Warto zaznaczyć, że przez cały rok do Niniwy w Kodniu dołączyło dużo nowych osób.
– Jak dowiedziałem się już w zeszłym roku, że będzie zjazd tutaj, to się trochę przeraziłem, bo na Niniwę chodziło wtedy pięć osób. Cały rok się modliłem o to, żeby nowa radość przyszła do wspólnoty. I przyszła. Na spotkania chodzi prawie 30 osób i bardzo się cieszę z tego powodu – mówił o. Krzysztof.