4 stycznia| Artykuły

Kościół a hipnoza – szanse i zagrożenia

4 stycznia przypada Światowy Dzień Hipnotyzmu. Nie znajdziemy o tym fakcie zbyt wiele pogłębionych informacji, przynajmniej nie na polskich stronach. Ale i o samej hipnozie nie jest łatwo wyszukać w sieci rzetelnych informacji. To temat owiany tajemniczością, niedopowiedzeniami, kojarzony z magią i wróżbiarstwem i dodatkowo podbity otoczką rodem z hollywoodzkich filmów. Co na to nauka i Kościół?

Hipnoza to szczególny stan umysłu, inaczej mówiąc – stan transu. Uwaga osoby zahipnotyzowanej jest bardzo skoncentrowana na określonych bodźcach. Głowa wprowadzona w taki tryb podatna jest na sugestię. Jak każde narzędzie, może być wykorzystana etycznie lub nie. Czy zatem hipnoza jest szkodliwa czy raczej przydatna? Co myśli o niej Kościół?

  1. Jak działa hipnoza?
  2. Nauka o hipnozie
  3. Hipnoza a wróżby i magia
  4. Kościół o etyce w hipnozie
  5. Podsumowanie

Jak działa hipnoza?

Kojarzysz z życia sytuacje, gdy jedziesz autem i nagle orientujesz się, że nie pamiętasz, kiedy przejechałeś ostatnie dwa skrzyżowania? Albo gdy twój wzrok ucieka w próżnię i twój rozmówca traci z tobą kontakt? Takie nagłe „zamyślenia” to naturalny trans, w które wpada człowiek – tłumaczy p. Marta Nowak-Kulpa, członkini International Society of Hypnosis i Polskiego Instytutu Ericksonowskiego, psycholog i psychoterapeutka.

Te mechanizmy są bardzo przydatne, bo dzięki nim umysł się odświeża, resetuje ze zbyt dużej ilości bodźców – wyjaśnia dalej p. Marta. To taka naturalna higiena głowy. To też dość przyjemny stan, w których odpuszczają nasze mechanizmy obronne jak strach, napięcie itp. Hipnoza nie jest czymś niedostępnym i tajemniczym. W kontrolowanych i bezpiecznych warunkach (bez kierownicy samochodowej czy piły mechanicznej w rękach – śmieje się) może nauczyć się ją stosować każdy na samym sobie. Stosuję metodę ericksonowską (od Miltona Ericksona, amerykańskiego psychiatry i psychologa – przyp .red) na co dzień m.in. w pracy z pacjentami onkologicznymi, którym pomagam się zrelaksować podczas przeżywanego bólu czy trudnościach w zaśnięciu. 

Pani Marta uczy technik oddychania, relaksowania się i wprowadzania się samodzielnie w stan hipnozy, który jest przyjemny i ma działanie terapeutyczne. Hipnoza jest pomocna, gdy chcemy ciału dodać motywacji i wesprzeć jego naturalne zdolności regeneracyjne w walce z chorobą. Niestety tym zdolnościom często na drodze stają nasze stany przygnębienia, depresji i zniechęcenia, które trzeba pokonać. Nie od dziś wiadomo, że pozytywne myślenie jest bardzo pomocne w utrzymaniu zdrowia i walce z chorobami. Niemniej pani Marta podkreśla, że hipnoza jest zawsze elementem dłuższego procesu psychoterapii.

Posłuchaj wykładu „Jak odpocząć od stresu”, który p. Marta wygłosiła na Facebooku w kontekście skutków COVID-19.

Nauka o hipnozie

Hipnoza to wg pani Marty uznana metoda naukowa. To, że można ją stosować na sobie w celach terapeutycznych nie oznacza, że każdy może ją wykonywać profesjonalnie. Należy najpierw zostać psychologiem lub lekarzem, następnie psychoterapeutą i dopiero, gdy potrafi się trafnie stawiać diagnozy, można wykształcić się na studiach podyplomowych w kierunku hipnoterapii i konkretnej praktyki.

Niestety szerzeniu tej dziedziny nauki nie pomagają wszelkiego rodzaju weekendowe kursy hipnozy i inne drogi na skróty – wyjaśnia psycholog. Takie szkolenia nie dotykają sedna problemu i niewłaściwie użyte nie będą skuteczne.

O tym, że hipnoterapia to uznana naukowo, profesjonalna metoda leczenia świadczy choćby umiejscowienie jej na liście uznanych i refundowanych świadczeń NFZ. W Polsce i na świecie zajmują się nią uznane instytucje naukowe jak wspomniany Polski Instytut Ericksonowski czy International Society of Hypnosis.

Hasło hipnoza ma wiele twarzy – tłumaczy ks. Krzysztof Matuszewski, psycholog, psychoterapeuta i kierownik duchowy. Są techniki, które zahaczają lub stosowane są w ezoteryce, a to już obszar niebezpieczny. Jednak i w samej nauce ma jednolitego stanowiska w tej sprawie. Wynika to z trudnej do zbadania natury tego zjawiska (ks. Krzysztof odsyła do książki „40 prac badawczych, które zmieniły oblicze psychologii”). Jednak zgadzam się, że odpowiednio stosowana w kontekście relaksacji i autosugestii może być pożyteczna przy uśmierzaniu bólu i nerwicach. Wątpię jednak w jej trwałe „cudowne” skutki, które miałyby zastąpić wieloletnią psychoterapię.

Hipnoza a wróżby i magia

Hipnoza ma zarówno wielu zwolenników, którzy zbyt lekko podchodzą do jej stosowania, a także wielu zdeklarowanych przeciwników ostrzegających przed jej złymi skutkami. Jak wiele zjawisk, których nie rozumiemy w prosty sposób, może kojarzyć się z siłami nadprzyrodzonymi, a wielu z nas wrzuca ją intuicyjnie do jednego worka z wróżbiarstwem i magią. Przeciwnicy hipnoterapii twierdzą, że to mechanizm niebezpieczny, bo nie jest zjawiskiem w pełni wyjaśnionym. Od wieków wykorzystywano ją do niegodziwych celów przez magów, pogańskich kapłanów i znachorów.

Wiele świadectw historycznych potwierdza stosowanie hipnozy w świątyniach starożytnej Grecji, Persji, Egiptu i na Dalekim Wschodzie. Istnieje zasadnicze podobieństwo buddyjskiej medytacji, jogi oraz hipnozy. Efekty hipnotyczne kapłani buddyjscy stosowali już w II w. p.n.e. za pomocą np. skupiania wzroku na jednym punkcie. Magowie Perscy i Egipscy używali w takim celu talerzy o specjalnych znakach. Długotrwałe wpatrywanie się w te symbole wprowadzało w stan hipnotyczny – czytamy na katolik.pl.

Pismo Święte mówi jednoznacznie o praktykach spirytystycznych: „Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych. Obrzydliwy jest, bowiem dla Pana każdy, kto to czyni (Pwt 18,10-12) – podaje Słowo Życia, gazeta diecezji grodzieńskiej. Warto jednak uzmysłowić sobie, że to co dziś nazywamy psychologią, albo psychiatrią, czy inne dziedziny nauki, kiedyś były dla ludzi magią i szarlataństwem.

Kościół o etyce w hipnozie

Swoje wykształcenie w tym zakresie p. Marta uzyskała w certyfikowanym Polskiego Instytutu Eircksonowskiego kursie, w którym również brał ksiądz katolicki i nie widzi w prawidłowo stosowanej hipnozie zagrożenia duchowego.

Dziwi mnie negatywna otoczka względem tematu hipnozy w środowisku kościelnym. Staram się na co dzień propagować tę metodę w naukowym kluczu i w oparciu o doświadczenie – odpowiada na „zarzuty” p. Marta Nowak-Kulpa – Zawsze mówię, że tak samo jak skalpelem możemy wyrządzić człowiekowi krzywdę albo go zoperować. Podobnie jest z hipnoterapią. Ona jest tylko narzędziem w naszych rękach.

Katechizm Kościoła Katolickiego dodatkowo podpowiada – „Korzystanie z horoskopów, astrologia, chiromancja, wyjaśnianie przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidztwa, posługiwanie się medium są przejawami chęci panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnieniem zjednania sobie ukrytych mocy. Praktyki te są sprzeczne z czcią i szacunkiem (…) które należą się jedynie Bogu”(KKK 2116)

I tu dotykamy sedna sprawy. Wśród wymienionych czynności nic nie odnosi się do hipnozy – nic oprócz jednego sformułowania. W hipnozie może istnieć zagrożenie chęcią panowania nad innym człowiekiem, zmanipulowania go i poddania własnej woli i celom. I tego należy się wystrzegać. Hipnoterapia, jak zresztą cała delikatna materia psychologiczna człowieka, wymaga szczególnej troski i zaufania do osób, które do niej dopuszczamy.

Podsumowanie

Kościół katolicki nie ma wypracowanego stanowiska wobec hipnozy. To na razie obszar wymagający dokładniejszego zbadania. W określonych sytuacjach i zastosowaniu jest pożyteczna i skuteczna, ale warto mieć się na baczności. Stosować ją można tylko w uzasadnionych przypadkach i pod okiem profesjonalisty. Na pewno nie wróżbity z internetowego ogłoszenia. To tak, jak z lekarzem specjalistą – zawsze szukamy najlepszego, żeby nasze cenne zdrowie powierzyć osobie zaufanej.

Źródło: Redakcja NINIWA / egzorcyzmy.katolik.pl/moda-na-hipnoze / Wikipedia / KKK / Słowo Życia

Krzysztof Zieliński

Od 2008 roku współtworzy Oblackie Duszpasterstwo Młodzieży NINIWA, co jest jednocześnie pracą i życiową misją. Współorganizuje i animuje wydarzenia, pisze artykuły, redaguje treści książek i robi znacznie więcej. Człowiek orkiestra.