Dzień 6
Kolejny dzień obfituje w dużą dawkę słońca, potu i przejechanych kilometrów. Jak co dzień w czasie przerw w drodze Sławek dba o to, aby stół, ławka lub polanka uginały się pod ciężarem jedzenia.
Już teraz dla wszystkich uczestników jasny staje się opis Górnika słowami psalmu, który Sławek śpiewał na niedzielnej mszy: „Otwierasz rękę, karmisz nas do syta”. Przykładem powodzenia prób przekonania Sławka, żeby kupował tylko dla siebie jest fakt, że wieczorem w czasie noclegu w pewnym sadzie za Nowogrodem Wołyńskim, wszyscy zajadali się kurczakami z rożna zakupionymi przez Kogo? Oczywiście przez Sławka (bo w końcu „przecież to grosze”).
Marcin Szuścik
Członek ekipy biura NINIWY. Młody mąż i ojciec. Uczestnik wypraw NINIWA Team. Triathlonista amator.
WYDARZENIA
Czytaj więcej
NAJNOWSZE WPISY: