Arka Noego 2.0
To jeden z bardziej zaskakujących efektów pandemii. Popyt na domowego pupila wystrzelił w górę jak gejzer w Yellowstone. Ceny rasowych zwierząt wzrosły nawet o kilkadziesiąt procent. O co kaman?
Najpopularniejsze zwierzęta domowe. Top 10.
Analitycy wskazują trzy główne powody. Po pierwsze pandemia zmusiła nas do zatrzymania się. Nagle pojawiła się przestrzeń by spełnić swoje pradawne marzenia. Zwierzak osobisty to jedno z nich. Po drugie w czasie lockdown’u właściciele psów mogli swobodniej chodzić po ulicy. Siusiu zrobić trzeba, więc policjant się nie czepiał. I po trzecie – zwierzak stał się dla wielu z nas ukojeniem pandemicznej samotności.
Za chwilę o tym jakie zwierzęta najchętniej wpuszczamy pod swój dach, dlaczego warto to robić i co na to Biblia.
10. Jaszczurka
Dla Salomona to symbol zwinności: nie da się schwycić rękami, a mieszka w pałacach królewskich. Prz 30, 28. Dla Mojżesza nieczystości: Te są nieczyste dla was spośród małych zwierząt, które poruszają się na ziemi. Każdy, kto dotknie się ich padliny, będzie nieczysty aż do wieczora. Kpł 11, 31.
Patrzę na jaszczurkę. Faktycznie, zwinne to jest. I takie … dziwne jakieś. Pierwsze skojarzenie? W Księdze Rodzaju czytam, że Bóg wkurzył się na węża kusiciela i skazał go na dożywotnie czołganie na brzuchu. To znaczy, że przed upadkiem pierwszych ludzi wąż miał nogi i był jaszczurką?
Najczęściej w naszych domach mieszkają Agamy brodate. Jeśli masz ochotę wywalić kilka stów na takiego małego smoka, proszę bardzo. Amatorzy tego gada przyznają się, że często nadają im imiona i traktują jak członka rodziny. Nie moja bajka.
9. Szczur
Podobno Herodot upatrywał w tych gryzoniach źródło klęski Sennacheryba. Szczury i zaraza często idą w parze. A kto chciałby zobaczyć jak bardzo niefajna może być ich plaga, polecam Szczurołapa. To taki wyjątkowy film dokumentalny na YT. Ale jest i druga strona medalu. Kilka lat temu miałem studenta. Wchodzi na zajęcia. Widzę, że jest smutny. Co się stało? – pytam. Zmarł mi przyjaciel – odpowiada. Ojej, ktoś bardzo bliski? – drążę. Mój szczur – pada odpowiedź. Stiltowałem. Te hodowlane to podobno inna bajka. Czyste, inteligentne i zdolne do stworzenia z człowiekiem więzi. Na tyle mocnej, że można (jak się okazuje) po nich beczeć.
Czytam o nich. Rzeczywiście, piszą że wyjątkowo przyjazny dla dzieci i dorosłych. Kosztuje kilka dyszek. Tani w utrzymaniu. Ale chorowity ponoć. I szybko odchodzi. 2 – 3 lata max. Nie próbowałem.
8. Ryba
Obok baranka chyba najbardziej chrześcijańskie zwierze. Ryba, która połyka Jonasza jest symbolem życia, bo Jonasz w jej wnętrzu się nawraca. Ryby z rwących się rybackich sieci to symbol ludzi łowionych przez Apostołów. Rozmnożone przez Jezusa ryby to symbol eucharystycznego pokarmu. Ichtys znaczy ryba. To pierwsze litery frazy Jezus Chrystus Boga Syn Zbawiciel.
Największą wadą ryb akwariowych jest to, że trudno z nimi zagadać i wygenerować choćby namiastkę relacji. Ale za to w fantazyjnie urządzonym akwarium wyglądają zjawiskowo. I o to chodzi. Akwarium ma dawać klimat. Być konkurencją dla hałaśliwego pudła zwanego TV. Ma wyciszać. To prawda, jest w akwariach jakaś magia. Ale to zabawa dla pasjonatów. Bo i kosztuje i wymaga. O cenach nie ma sensu pisać, bo to rozpiętość dobrej klasy akordeonu. Z gatunkami rybek i roślinek podobnie. Za dzieciaka miałem kiedyś małe akwarium i kilka ryb. Po kilku dniach wszystkie wypłynęły na powierzchnię. Dzisiaj wolę podziwiać u znajomych.
7. Świnka morska
Oficjalnie kawia domowa. Ale potocznej nazwy już się chyba nie od-uczymy. O świniach Biblia wspomina. O morzu też. Ale o świnkach morskich akurat nie. Nigdy nie kumałem tej nazwy. Ani to świni nie przypomina (może trochę tak), ani tym bardziej w morzu nie pływa. Ale już wiem. Trop prowadzi do Niemiec. Słowo meerschweinchen oznacza prosię morskie. Tak tam nazywają delfiny. A że delfiny i kawie domowe wydają podobne odgłosy, to i podobnie mogą się nazywać.
Miłe stworzonko. Mało wymagające, niedrogie. Dla dzieci na początek przygody z domowym zoo w sam raz. I na relację jest szansa. Nic tylko brać.
6. Ptak
O tym, że to jedne z najtańszych w utrzymaniu zwierząt mówi Ewangelia Mateusza: Przypatrzcie się uważnie ptakom nieba, gdyż nie sieją ani nie żną, ani nie zbierają do spichrzy, a jednak wasz Ojciec niebiański je żywi. Mt 6, 26. Wiadomo, są kanarki, japońskie mewki, gwarki i gołębie. Ale rządzą papugi. Faliste, żako, nierozłączki. Sam falistą miałem. Ale zachorowała i pan z hodowli ukręcił jej łeb. Prawdziwym hitem jest jednak królowa krzyżówek – ARA. To piękny, egzotyczny ptak. Ale zaraz Was skutecznie zniechęcę niego. Generalnie ptaki są tanie w utrzymaniu. Ale ary akurat nie. Po pierwsze cena ary to kilka do dziesięciu tysiaków. Po drugie klatka to musi być naprawdę klatka. Wysoka na dwa metry i z mocnych prętów, bo ara ma kawał dzioba. Po trzecie dieta tych ptaków to specjalna mieszanka ziaren, świeże warzywa i owoce, kiełki nasion, orzechy, przysmaki i suplementy mineralno witaminowe. Może się okazać, że taki zwierz je drożej i zdrowiej niż jego właściciel. Po czwarte – ary są baaardzo towarzyskie. Jeśli nie zadbamy o nawiązanie satysfakcjonującej ją relacji, ptak może wpaść w depresję. Po piąte – to są bardzo hałaśliwe zwierzęta. Jeśli: A. masz sąsiadów, B. lubisz ciszę, C. nagrywasz w domu poezję śpiewaną to odpuść. I po szóste – te ptaki żyją kilkadziesiąt lat (sic!). Zniechęciłem?
5. Żółw
Mojżesz i żółwia wrzuca razem z jaszczurką do wora z napisem NIECZYSTE: spośród małych zwierząt, które poruszają się na ziemi, następujące są nieczyste: kret, mysz i wszelkie gatunki jaszczurek, gekko, żółw, salamandra, skolopendra i kameleon. Kpł 11, 29 – 30. Oj tam, oj tam. Czepia się. Fajne zwierzątko. Tylko musi mieć ciepło i wilgotno. Gatunków tych gadów doliczono się 335. Żyją na tej planecie od 100 milionów lat. Tylko co na to kreacjoniści? I prawdopodobnie będą żyć, kiedy nas już nie będzie. Te, które najczęściej żyją z nami w domach to żółwie stepowe. Jeśli kupujesz go w wieku 20 lat to najprawdopodobniej gad cię przeżyje. Średnio dociągają osiemdziesiątki. Krótko mówiąc – za kilka stów masz towarzysza na resztę życie.
4. Królik
Znów ta nieczystość. Nie będziecie jeść spośród tych, które przeżuwają albo mają kopyto, to jest rozdzieloną racicę, jak wielbłąd, zając i królik. Te przeżuwają, lecz nie mają podzielonych kopyt – uważać je będziecie za nieczyste. Pwt 14, 7. Mięso z królika jest takie smaczne. Sorry wegetarianie. Jestem bardzo staroświecki. No, ale nie hodujemy w blokach królików, żeby je jeść. Te do jedzenia to inna inszość. W bloku hodujemy dla miło – ści. To prawdziwe maskotki. Dzieciaki je uwielbiają. Niedrogie i mało wymagające. Mogą godzinami, a nawet dniami same siedzieć w domu i nic. Idealny prezent na urodziny dla bratanicy.
3. Chomik
Pierwsza trójka to zwierzęta, które znam z autopsji. Chomik nie kosztuje praktycznie nic. Kilka złotych. Mała klatka, trochę karmy i wsjo. Od razu powiem jaki jest największy minus tych gryzoni – srają gdzie i kiedy popadnie. Gdy nosimy je na rękach zawsze trzeba się liczyć z tą niemiłą niespodzianką – małym, czarnym bobkiem. I to nie jednym. Łatwo dają się oswoić, ale ten z którym mieszkałem nie przeszedł procesu socjalizacji dostatecznie dobrze. Kilka razy ugryzł, więc nasza relacja była bardzo powierzchowna. Nie ma się co dziwić, że nie płakałem, kiedy zdechł.
2. Kot
Na ciała i głowy ich zlatują nietoperze, jaskółki i inne ptaki, i koty po nich łażą. Ba 6, 21. I tak jest. Koty łażą po ludziach. Łażą wszędzie. Mam dwa. Na początku miałem ambitny cel, by nauczyć je niewchodzenia na tapczany i (tym bardziej) na stoły. O stole kuchennym i szafkach wiszących już w ogóle nie było mowy. Po kilkunastu dniach walki skapitulowałem. Kociarze powiadają – człowiek musi dostosować się do kotów, nigdy na odwrót. Zgadza się. Ale jeśli kot cię zaakceptuje i pokocha, masz najlepszą żywą maskotkę ever. Kiedy modlimy się jutrznię nasz Harry wskakuje mi na kolana, sadowi się i odpala swoje chillautowe mrrrrrr. Siedzi tak długo, aż go nie zrzucę. Aha, jeszcze jedno – uważam, że najlepsza i najpiękniejsza rasa kota to …dachowiec. Serio. Dobrze utrzymany, zdrowy i niespasiony wciąga nosem wszystkie mainecoony i inne takie przekwienty. Za moje dwa nie dałem ani złotówki. Adopcja. Polecam.
1. Pies
Nie mogło być inaczej. Nie chcę psuć wrażenia biblijnymi konotacjami bo tam pies źle się kojarzy. Tak naprawdę to absolutny król zwierząt domowych. Z żadnym innym zwierzęciem (no może poza delfinem) człowiek nie jest w stanie nawiązać tak głębokiej emocjonalnej relacji. Powiedzenie wierny jak pies nie bierze się z nikąd. Pies jest wierny, posłuszny, kochający i czujny. No właśnie. Odpowiedni i odpowiednio wyszkolony może być stróżem ciebie i twojego dobytku. Nawet jeśli nie jest w stanie obronić cię fizycznie, to przynajmniej narobi hałasu. Zawsze coś. Dla niewidomego będzie opiekunem. Dla zasypanego w lawinie ratownikiem. Dla policjanta detektywem. Szarik, Cywil, Lessie, Łajka, Balten, ten co jeździł koleją, Beethoven, Alex. Wystarczy?
Prolog
A propos nieczystości. To Stary Testament. Prawo, które wypełnił Jezus. My już nie musimy zażynać baranków i cielców, nie musimy zapuszczać pejsów i odmawiać sobie krupnioka Jest powiedziane: Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym. Mk 7, 15. A zwierzęta w domu poza wszystkim tym o czym pisałem dają nam jeszcze jedną ważną rzecz. Ewangelizują. Bo z wielkości i piękna stworzeń poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę. Mdr 13, 5.
Adam Szewczyk
Gitarzysta, kompozytor, aranżer, felietonista. Człowiek o wielkiej ciekawości świata patrzący na rzeczy racjonalnie i przez pryzmat wiary. Absolwent Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach. Wieloletni jej wykładowca.