25 lipca| NINIWA Team

Rowerami do Lizbony, dzień 15. 200 km w kołach i granice nieznanego języka

Francuska babcia użycza trawy dla naszych namiotów. Siedzi z nami przy kolacji w pomieszczeniu z drewnem. Każdy z nas mówi w swym ojczystym języku. My nie znamy francuskiego, a nasza gospodyni - polskiego...

Dziś wstajemy przed wschodem słońca. Pakujemy się. Pianie koguta oznajmia nasz wyjazd. Towarzyszy nam lekki ciepły deszczyk.

Jedziemy w tak szybkim tempie, że po pierwszej pięćdziesiątce sklepy są jeszcze zamknięte. Około 8.00 dojeżdżamy do otwartego marketu. 65 km za nami. Kapuśniaczek pada dalej, a my kontynuujemy swą podróż.

Z uśmiechami na twarzy dojeżdżamy do Carcassonne. Przeżywamy Eucharystię. Następnie miłośnicy historii zwiedzają średniowieczny zamek. Górnik zostaje pasowany na rycerza. Kilka osób jedzie do Decathlonu, by zaopatrzyć się w zapasowe dętki, skarpety i kartusze gazowe.

Ekspedycja WE. Rowerami do Lizbony – dzień 15 [ZDJĘCIA]

Jest siła w grupie! Postanawiamy pokonać dwustukilometrowy dystans. Podziwiamy winnice winogron i hektary słoneczników. Dojeżdżamy do wsi, gdzie francuska babcia przyjmuje nas na nocleg. Użycza trawy dla naszych namiotów i węża z wodą.

Teraz siedzi z nami przy kolacji w pomieszczeniu z drewnem. Każdy z nas mówi w swym ojczystym języku. My nie znamy francuskiego, a nasza gospodyni – polskiego. Jest śmiesznie 😃

Kinga Pawlak


Bilans dnia:

  • dystans: 202,73 km
  • czas jazdy: 10:17:39
  • średnia prędkość: 19,7 km/h
  • suma przewyższeń: 1 444 m
  • maksymalne przewyższenie: 198 m

Nocleg: Villefranche-de-Lauragais, Francja

niniwa.pl

Redakcja portalu niniwa.pl